EPILOG!

617 39 14
                                        

-On.. on mnie zgwałcił.-powiedziałaślm i zalałam się łzami. Stefan mnie przytulił, jednak nie poczułam się lepiej. Nadal masz przed oczami obraz gdzie Marcus mnie gwałci. Było tak dobrze. Zapomniałaś o nim i,o całej tej sprawie, jednak znów pojawił się w twoim życiu.

-Cshii już nie płacz.-powiedział.-Natalie wiem, że to nie jest odpowiedni moment, ale... zostaniesz moją dziewczynął?-spytał, na co ja kiwnęłam potwierdzająco głowął.

2026 rok

Ze Stefanem jesteśmy już parę dobrych lat. Zamierzacny założyć szczęśliwą rodzinę, jednak Stefan nadal mi się nie oświadczył.

-Kochanie! Gdzie moja bluza?!-krzyknął rozbawiony. Dzisiaj mój chłopak, zabiera mnie na randkę. Nie mówił gdzie, powiedział żebym po prostu ubrała się luźno, co bardzo mi pasowało, bo przez parę ostatnich dni, musiałam chodzić w obcisłych sukienkach i szpilkach.

-Ja dzisiaj ją zakładam!-odkrzyknęłam i zachichotałam. Zaczęłam ubierać czarne jeansy z wysokim stanem, i bordowe conversy. Założyłam krótki top, a na to bluzę Stefana. Włosy zawiązałam w luźnego kucyka.

-Jestem gotowa.-oznajmiłam gdy Stefan stał obok mnie.

-Ślicznie wyglądasz.-powiedział.-idziemy?-dodał.

-Możemy.

***

Randka była bardzo romantyczna. Mój chłopak był bardzo, miły oraz uprzejmy. W sumie zawsze taki jest. Wydawał się lekko poddenerwowany, aczkolwiek, nie obchodziło mnie to zbytnio. Udaliśmy się na molo, które o tej godzinie bardzo ładnie wygląda.

-Natalie...-odezwał się Stefan.

-Tak?-uklęknał przede mną i zaczął coś wyciągać z kieszeni.

-Czy Ty, Natalie, zawiążesz mi buta?-wskazał na buta. Parsknęłam śmiechem.-Nie no, a na poważnie.-wyjął czerwone pudełeczko, otworzył je, a w nim ukazał się piękny pierścionek zaręczynowy. Łzy mi napłynęły do oczu. Wiedziałam o co zapyta.-Czy, Ty, Natlie,uczynisz mnie najszczęśliwczym człowiekiem na ziemi i zostaniesz moją żoną?

-Oczywiście, że tak!-Krzyknęłam i połączyłam nasze usta. Tak długo czekałam na ten moment. Cóż teraz wracamy do domu i staramy się o dziecko. Zaśmiałam się w myślach.

Wróciliśmy do domu. Stefan poszedł dzwonić po salach, aby gdzieś zorganizować wesele, a ja poszłam do skrzynki, aby zobaczyć listy. Same podatki, spłaty kredytów itd. Jednak jeden był inny, otworzyłam go i przeczytałam treść.

"Mnie tak łatwo się nie pozbędziesz:) Pożałujesz;)

M."

27.06.2017- 31.08.2017 Dziękuję! Dziękuję każdemu z osobna, za każdą gwiazdkę, komentarz, oraz nawet głupie wyświetlenie! Jeszcze raz dziękuję!

Uprowadzona | M.G, P.WOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz