*7*

1.1K 93 3
                                    

                     MARATON 3/3
Wczoraj z Leondre i jego rodzicami przylecieliśmy do Londynu. Muszę przyznać było w luj nie wygodznie. Staliśmy właśnie przed domem, w którym mamy mieszkać. Był bardzo ładny, jak i ogromny. W ogrodzie był wbudowanu w ziemię basen. Mama Leondre zaprosiła mnie do środka i pokazała nowy pokój. Naprawdę był prześliczny, meble były pomalowane na czarno, a ściany na biało. Szafa była ogromna. Otworzyłam ją, były tam... ubrania? W dodatku idealnie na mnie pasowały, buty również. Postanowiłam nie mówić o tym rodzicom Leondre. Ciuchy w sumie były markowe, było tam dużo topów, spodni z dziurami oraz jeansowych kurtek. Łóżko było schludne i wygodne. Pokój miałam obok pokoju Leondre więc zawsze gdy czegoś potrzebuje, pukam w ścianę, a on przychodzi. Zaczął dzwonić telefon. Odebrałam.
-Halo?
-Cześć, Natalie. Chciałem ci życzyć udanego pobytu w Londynie.
-Dziękuję, a czy...- Marcus się rozłączył, nie pozwalając mi dokończyć. Jego zachowanie było bardzo dziwne. Nie przejmowałam się tym. Było trochę późno, więc poszłam spać. Rano obudziłam się, a przy biurku siedział nieznany mi mężczyzna. Gdy zobaczył, że się przebudziłam zaczął szarpać mnie za włosy, jednak ja stawiałam opór. Zaczęłam się szarpać. Gdy wiedziałam, że nie mam już szans kopnęłam nieznanego z całej siły w krocze i pobiegłam do Leondre, wiedziałam, że mnie obroni, w końcu chodził 4 lata na samoobronę. Wbiegłam do pokoju z wielkim krzykiem, który zdąrzył już obudzić Leondre.
-Co tu się dzieję?- nic nie mówiłam tylko pokazałam palcem na goryla. Leondre zrozumiał o co mi chodziło i odrazu rzucił się na niego. Zaczął okładać go po brzuchu i twarzy, jednak nie było łatwo walka toczyła się, aż pani Styles weszła do pokoju i uderzyła nieznajomego w głowę.. patelnią?
________________
Koniec maratonu! Z następnym rozdziałem będziecie musieli trochę poczekać, mam sporo nauki i no jestem trochę przygnębiona. A więc do następnego.

Uprowadzona | M.G, P.WOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz