Wstałam dzisiaj bardzo wcześnie rano, nie mogłam spać. Zresztą są tego plusy zjadałam w spokoju śniadanie, mogłam sobie dobrze dopasować ubrania. W mojej szafie króluje kolor bordowy bo najbardziej do mnie pasuje, oprócz tego można zauważyć dużo bluz, bluzek, spodni, ale tylko w kolorze czarnym lub niebieskim. Gdyby tak uprzeć się jeszcze może białe też się znajdą. Nie mam żadnej sukienki, dlatego że nie pasują mi chyba że długie, ale nie mogę się do nich przekonać czuje się w nich tak jakby to nie była prawdziwa ja. Mój dzisiejszy strój składał się z czarnych spodni i bordowego podkoszulka, a do tego założyłam białe Air Maxy. Może nie wyglądałam oszałamiająco , ale czułam się wygodnie i komfortowo. Czekałam do przyjazdu Harrego przed domem. Kiedy kilka minut później ujrzałam go jak wyjechał z zakrętu. Zatrzymał się koło mnie uśmiechnęłam się sama do siebie bo nadal czuje się jak w bajce. Weszłam do środka i pocałowałam go w policzek, za chwilkę mogłam usłyszeć jego cichy jęk.
- Tak się nie witają pary Maggi- popatrzyłam się na niego i tylko prychnęłam na jego słowa.
- Harry nie muszę cię cały czas całować
- A właśnie ,że musisz bo ja tego chcę - czy on jest poważy , jeśli nie chcę nie muszę
- A ja nie , może jedźmy już do szkoły nie chcę się spóźnić .
- Dopóki nie przywitasz się ze mną tak jak chcę nie ruszam się z stąd.
- Chyba sobie żartujesz , to są jakieś chore żarty Harry - w tym momencie byłam strasznie zła na niego
- Nie żartuje skarbie- puścił mi oczko i się uśmiechnął do mnie
- Jeśli tak sobie pogrywasz to ja idę na piechotę do szkoły - chciałam otworzyć drzwi, lecz on chyba się domyślił co chciałam później zrobić i zamknął drzwi
- Nic z tego kochanie, ja nadal czekam , a minuty lecą- przysięgam że kiedyś mu coś zrobię , albo pozbawię go tych loków.
Zbliżyłam się do niego i lekko musnęłam usta, za chwilkę mogłam poczuć jak Harry pogłębia pocałunek. Kiedy przerwaliśmy pocałunek poczułam jak patrzy mi się głęboko w oczy.
- Masz piękne oczy - uśmiechnęłam się do niego
- Dziękuję , ty też - pocałowałam go jeszcze raz, ale tylko na chwilkę.
- To co ruszamy do tego piekła
- Z przyjemnością Haroldzie
- Kochanie nie mów tak na mnie
- Ależ oczywiście Haroldzie
- Nie przestaniesz prawda - kiwnęłam mu głową na tak, ten tylko się zaśmiał się
Pojechaliśmy zaraz do szkoły , miałam się spotkać z Harrym po szkole. Pożegnałam się z nim buziakiem i weszłam do szkoły. Gdy tak siedziałam z Jakobem stwierdziliśmy że idziemy na wagary po tej lekcji. Poszliśmy w nasze skryte miejsce nikt nie wiedział o nim było tylko nasze. Siedzieliśmy tam spory czas gadaliśmy o naszych związkach. Bo Jakob już jest z tą dziewczyną w związku. Chcę ją już poznać, ale mam zagwarantowane że niedługo się z nią spotkam. Z tego wszystkiego nie zauważyłam że jest już dawno po lekcjach, a Harry miał na mnie czekać pod szkołą. A ja nadal jestem nad jeziorem z Jakobem. Coś czuje że będę miała przechlapane. Mogłam nie iść na te wagary i byłą bym na czas pod szkołą. Z cały sił biegałam pod szkołę, ale jego już tam nie było. O kurcze jestem w gorszych tarapatach niż myślałam. Dzwonił do mnie, a ja nawet nie odebrałam , ani nie odpisałam na sms'a. Wysłałam mu wiadomość bo połączenia odrzucał ode mnie. Poszłam do domu może się nie obraził i przyjedzie, a jak nie to pójdę do niego choć troszkę się boje tej rozmowy. Weszłam do domu , zjadałam obiad i zaczęłam oglądać telewizje, nawet nie zauważając że spędziłam przy tym dużo czas. Czekałam na niego , a on nadal nic chyba trzeba się do niego przejść bo księżniczka się na pewno obraziła , zresztą nie dziwie mu się tez bym tak zrobiła. Dochodziła godzina 20.00 troszkę się ściemniało, a do Harrego mam około 30 minut drogi trudno będzie mi musiał otworzyć tak szybko się nie poddaje. Z tym nastawieniem poszłam do mojego chłopaka , a oby nie była aż taki zły wiem że się martwił na pewno , ale straciłam rachubę czasu. Kiedy jestem w tym miejscu z Jakobem zapominam o problemach to jest taka odskocznia która pomaga mi i mojemu przyjacielowi. No cóż będzie dobrze na pewno chyba bo jak nie to nie wiem jak go przekonam.
-
CZYTASZ
Inna niż wszyscy. - Harry Styles
Teen FictionMaggi nie zawsze była lubiana, miała tylko jednego przyjaciela który był przy niej cały czas i nigdy nie pozwolił by stała się jej krzywda Jacob był dla niej jak własny brat. Z powodu swojego wyglądu była wyśmiewana w szkole, nawet przez chłopaka kt...