Po dotarciu w wyznaczone miejsce przez Harry'ego szliśmy jakąś drogą. Miałam zawiązane oczy tasiemką, ale że szliśmy po kamieniach myślałam że zaraz upadnę. On miał za to niezły ubaw. Słyszałam jego śmiech za każdy razem kiedy prawie się przewracałam , ale Harry trzymał mnie w pasie ręką więc może nie zaliczę upadku. Gdyby powiedział mi gdzie idziemy postawiłabym na wygodniejsze obuwie niż szpilki. Mama wcześniej uczyła mnie chodzić na szpilkach kiedy szłam na wesele, ale to było dawno temu. Teraz to nawet równowagi nie umiem utrzymać.
- Harry daleko jeszcze. - zapytałam go.
- Kochanie jeszcze chwilka i będziemy na miejscu.
- Albo na pogotowiu.
- Niby po co mamy tam się znaleźć - jeszcze się pyta , a jak się potykam o kamienie to się śmieje.
- Jeszcze się pytasz. Cały czas się potykam i informuje cię że już nie założę szpilek. - on tylko się zaśmiał- Harry nie śmiej się ze mnie.
- Nie moja wina że wymyślasz absurdalne rzeczy.
- Jak złamie nogę to ci nie będzie do śmiechu.
-Chyba nie będzie , aż tak źle.
- HARRY. - krzyknęłam
- Już dobrze.- przeszliśmy jeszcze parę kroków kiedy Harry się zatrzymał- Teraz uważaj będziesz musiała wchodzić po schodkach.
- Dobrze, tylko mnie trzymaj.
- Trzymam cię od kiedy prawię się przewróciłaś.
- Nie moja wina. Mogłeś mi powiedzieć jakie obuwie mam ubrać.
- Kiedy ja pierwszy raz cię widzę w szpilkach. Myślałem że miałaś trampki, ale kiedy weszłaś do samochodu zauważyłem te cudne buty.
- Mogłeś mi powiedzieć , a nie.
- Mogłem , ale nie musiałem. Kobiety seksowanie wyglądają w szpilkach i sukienkach.
- Oj doprawdy.
- Oj tak.- powiedział. - I ostatni schodek. Teraz możesz zdjąć opaskę .
Po chwili zdjęłam opaskę i ujrzałam jeziorko które w świetle zachodzącego słońca wyglądało niesamowicie. W oddali zauważyłam takie mini molo, a na końcu niego był koc i na nim jedzenie.
- Harry tu jest pięknie. - uśmiechnęłam się do niego
- Cieszę się że ci się podoba. Może chodźmy bo jedzenie nam wystygnie.
- Dobrze.
Po paru minutach byliśmy już na molo. Nie mogłam uwierzyć , że Harry jest taki romantyczny. Myślałam że pójdziemy gdzieś do restauracji , ale stwierdzam że to najpiękniejsze miejsce na świecie. Po zjedzeniu tego co przygotował Harry, siedzieliśmy na molo i patrzyliśmy na zachodzące jeszcze słońce. Byłam wtulona w Harry'ego bo robiło się troszkę chłodno. Chciałam , aby ta chwila trwała wiecznie. Chcę spędzić z nim całe moje życie, ale on wyjeżdża po wakacjach. Dostał się do swojej wymarzonej szkoły i ja tak samo. Nie będziemy ze sobą spędzać dużo czasu. On w innym miejscu i ja tak samo.
- Kochanie o czym myślisz.- zapytał mnie
- O nas Harry.
- Maggi wiesz że cię kocham i nigdy się nie uwolnisz o de mnie.
- Jak to nigdy ? - zapytałam zdziwiona.
- Zawsze będziesz moja i nikogo innego.
- Czyli nawet jeśli już nie będę cię kochać to nie pozwolisz mi odejść.
- Nie.- poczułam pocałunek na karku- Będę cię zawsze kochał , nawet jeśli ty nie będziesz czuła już nic do mnie.
- Też będziesz miał problem bo nie zmierzam cię nikomu oddać. Kocham tylko ciebie Harry.- odwróciłam się do niego i pocałowałam krótko w usta.
- Wiem , że nie jest to idealny moment , ale muszę cię o to zapytać.- zobaczyłam jak wstał i podał mi rękę żebym też wstała. Patrzyliśmy sobie nawzajem w oczy.
- Chyba nie zamierzasz mi się oświadczać- powiedziałam mu , a on jedynie się zaśmiał.
- Na to też przyjdzie pora. - w tym momencie byłam zszokowana - Maggi zostaniesz moją dziewczyną.
- Tak - odpowiedziałam mu bez zastanowienia. Po chwili mogłam poczuć jego malinowe usta na swoich. Przestaliśmy się całować kiedy zabrakło nam tchu.
- Kocham cię .
- Ja ciebie też Maggi. - uśmiechnęłam się do niego.
Jeszcze chwilkę posiedzieliśmy , a później zabraliśmy wszystko i spakowaliśmy do koszyka który przywiózł Harry. Zdecydowałam się że będę spać u niego. Napisałam mamie SMS że zostaje na noc u Harry'ego. Zgodziła się i mogłam pojechać z loczkiem. Pod jego domem byliśmy po jakiejś godzinie drogi. Weszliśmy do środka i poszliśmy do kuchni. Harry odstawił koszyk , a ja usiadłam przy blacie.
- Chcesz może coś do picia?- zapytał
- Jeśli masz sok jabłkowy to po proszę.
- Oczywiście że mam. - za chwilkę podał mi szklankę z sokiem. Oparł się o blat i patrzył się na mnie.
-Dlaczego cały czas się na mnie patrzysz? Mam coś na twarzy?
- Nie. Po prostu mam najpiękniejszą dziewczynę na świecie.
- Są ładniejsze o de mnie. - Obszedł blat i stanął na przeciwko mnie.
- Piękniejszej niż ty nie widziałem.- po chwili skradł mi pocałunek.
Pogadaliśmy troszkę na dole , a później skierowaliśmy się do pokoju loczka. Dał mi koszulkę i poszłam się myć. Kiedy już się umyłam po mnie wszedł Harry. Leżałam na łóżku kiedy poczułam jak materac się ugina. Odłożyłam telefon na szafkę nocną i popatrzyłam się na mojego chłopaka. Zbliżyłam się do niego i pocałowałam. Za chwilę poczułam jak Harry zjeżdża pocałunkami do mojej szyi. Zaraz odsunął się od mojej szyi i chuchnął w nią. Poczułam lekki ból.
- Czy ty zrobiłeś mi malinkę.
- Tak jeśli chcesz mogę zrobić ci jeszcze kilka.
- Harry pogięło cię. Jak ja pokarze się rodzicom , a później w szkole.
- Przynajmniej każdy będzie wiedział że jesteś moja.
- Idiota z ciebie. - zepchnęłam go z siebie i odwróciłam do niego tyłem.
- Ale twój idiota kochanie.- pocałował mnie w policzek i przytulił do siebie.
- Tylko mój - uśmiechnęłam się do niego.
Leżeliśmy na łóżku przytuleni do siebie. Gadaliśmy jeszcze troszkę i poszliśmy potem spać. Nie mogłam zasnąć z tego wszystkiego. Jestem taka szczęśliwa że go mam. Znowu jesteśmy parą , ale teraz taką prawdziwą. Pomyślałam chwilkę jeszcze o wszystkim co się mi przytrafiło. Po chwili przytuliłam się do Harry'ego bardziej z zamiarem uśnięcia. Przy nim czuje się bezpieczna i nie chcę nikogo innego. Po chwili usłyszałam ten znany mi głos.
- Nie możesz spać kochanie.
- Jakoś próbowałam usnąć , ale nie mogę.
- Chodź bliżej do mnie i spróbujemy usnąć razem.
- Dobranoc Harry.
- Dobranoc Maggi.
Wtuliłam się w mojego chłopaka jeszcze bardziej i mogłam usłyszeć jego bicie serca. Przy nim jestem taka szczęśliwa i nigdy nie przestane go kochać. On jest mój , a ja jego. Jeszcze czeka mnie starcie z Amandą i rozmowa z Lukiem. Mam nadziej że wszystko potoczy się dobrze. Na pewno będzie dobrze. Nie będzie tak źle. Tym będę przejmować się kiedy pójdę do szkoły , a na razie jestem szczęśliwa.
- Nie myśl o niebieskich migdałach. - poczułam pocałunek na czubku głowy.
- Nie myślę.
- Kocham cię
- Też cię kocham.
Dopiero wtedy odpłynęłam do krainy morfeusza.
CZYTASZ
Inna niż wszyscy. - Harry Styles
Teen FictionMaggi nie zawsze była lubiana, miała tylko jednego przyjaciela który był przy niej cały czas i nigdy nie pozwolił by stała się jej krzywda Jacob był dla niej jak własny brat. Z powodu swojego wyglądu była wyśmiewana w szkole, nawet przez chłopaka kt...