Rozdział 18

147 2 0
                                    

W poprzedniej części

  Już sama nie wiem co mam o tym myśleć jestem bezradna. Poczułam jak znowu się rozpłakałam. Serce mówiło mi jedno, a rozum drugie. Dlaczego nigdy nie mogą one być w parze. Po chwili poczułam jak ktoś się do mnie przysiada.  

Oczami Harry'ego

Biegałem już dość długo po parku. Nadal myślałem że chociaż na troszkę przestane w ten sposób myśleć o Maggi. Sam siebie oszukiwałem , że nie jestem o nią zazdrosny. Dlaczego to musi być tak popieprzone. Przecież nie zależało mi na niej kiedy z nią byłem, a teraz pobiłbym każdego kto zbliżył by się do niej. Nie mogłem sobie wyobrazić jej z innym mężczyzną. Tak łatwo zapomniałem o Amandzie może ja tylko jestem w niej zauroczony. Sam już nie wiem co mam robić. Przyszedłem w miejsce gdzie zawsze przychodziłem z Maggi, lecz zauważyłem że już ktoś tam siedzi dlatego usiadłem koło tej osoby i dopiero teraz usłyszałem jak płacze. Była to dziewczyna. 

Oczami Maggi

 Nie wiedziałam kto koło mnie usiadł , ale po chwili mogłam poczuć perfumy. Te same ma tylko jedna osoba , a mianowicie Harry. Po chwili się odezwał.

- Nie wiem dlaczego płaczesz i przez kogo , ale nie lubię kiedy dziewczyna płacze. - zobaczyłam że podaje mi chusteczkę.- Proszę. - wzięłam ją od niego i wytarłam nią łzy.Nie wiedziałam czy się odezwać.-  Jeśli płaczesz przez jakiegoś dupka to uwierz mi nie warto. Nie zasługiwał na ciebie. 

Zdecydowałam się że zdejmę kaptur. Mogłam poczuć jak mnie obserwuje. Zdjęłam go powili i popatrzyłam na niego. Widziałam, że jest zdziwiony.

- Nie znosisz kiedy dziewczyna płaczę , ale jak je ranisz i one potem cierpią to tego już nienawidzisz.- odpowiedziałam mu.

- Posłuchaj to nie tak . 

- A jak Harry. No jak. - nadal siedziałam na ławce.

- Nie wiedziałem że ty tutaj siedzisz. Myślałem że to ktoś inny. 

- Aha, czyli gdybyś widział że to ja to nie powiedziałbyś tego.- widziałam jak wstał z ławki stanął na przeciwko mnie. Zbliżył się do mnie, aż za blisko.

- Żebyś wiedziała że nie. 

- Jesteś taki dupkiem bez serca Styles. Nie wiesz co to są uczucia w ogóle.- odepchnęłam go od siebie i wstałam z ławki , żeby być jak najdalej od niego. Chciałam odejść , ale chwycił mnie za rękę i odwrócił.  Zaczęłam szarpać ręką i udało mi się wyrwać moją dłoń z jego dłoni. Szłam do tyłu , aż nie dotknęłam plecami drzewa. Zobaczyłam uśmiech na jego twarzy. Zbliżył się do mnie że mogłam patrzeć w jego oczy.

- Oj Maggi nic o mnie nie wiesz. Nigdy się nie dowiesz nic i wiesz że się powtarzasz. 

- Spieprzaj i mnie puść. Powiedziałam ci żebyś się do mnie nie zbliżał.

- No widzisz lubię łamać zakazy skarbie.

- Nie mów tak na mnie, to raczej powinieneś mówić do swojej nowej dziewczyny.

- Zazdrosna jesteś?- zaśmiał się 

- Niby o ciebie. Nigdy Styles.

- Maggi nie okłamuj sama siebie. To widać. Nadal płaczesz i myślisz o mnie. Nawet przed chwilą to robiłaś. Nie możesz znieść że jestem z Amandą.- i w tym momencie uderzył w mój najczulszy punkt.- Nigdy jej nie dorównasz. Nie będziesz taka sama jak ona. - to zabolało bardziej niż tamto.

- Przestań Harry - poczułam jak łzy spływają mi po policzkach

-Co mam przestać. Mówię samą prawdę. Nigdy cię nie kochałem Maggi. Wszystko to co ci mówiłem były kłamstwa ,a ty tak łatwo w nie wierzyłaś.- odszedł o de mnie kawałek i zaczął patrzeć się w jeziorko.- Nigdy nie będę o ciebie walczył Maggi.

Inna niż wszyscy. - Harry StylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz