Rozdział 16

150 2 0
                                    

Minęły już prawie dwa tygodnie odkąd chodzę do szkoły. Wszystko jest dobrze, nikt mnie się nie czepia.  Oprócz Lisy która myśli że Harry zerwał z nią przeze mnie. To nie moja wina że pobawił się nią , a jak zaczęło jej zależeć na nim. On z nią zerwał.Podobnież upatrzył sobie swoją nową ofiarę. Jest to szkolna prymuska. Pomimo tego że dobrze się uczy jest też piękna. Leci na nią pół szkoły. Z tego co wiem Harry był z Amandą już na randce i między nimi zaiskrzyło. Jeszcze nie są razem , ale to kwestia czasu. Widać po nim że jest szczęśliwy i wesoły. Kiedy ona czasami przechodzi przez korytarz ,a nawet jak ją zobaczy można dostrzec te iskierki miłości w jego pięknych zielonych oczach. On nigdy nie patrzył tak na mnie jak na nią. Nadal nie zapomniałam o Harrym. Pomimo tego co mi zrobił nadal coś do niego czuje. Nie chcę użalać się nad sobą przy Jakobie i Mii bo oni myślą że już mi przeszło, ale są w błędzie. Przed wszystkim udaje że już się pozbierałam ,lecz prawda jest inna. Nocami płaczę w poduszkę, a za dnia udaje wesołą dziewczynę i twardą . Nie chciało mi się siedzieć na przerwie. Dlatego jestem teraz na tyłach szkoły i płaczę. Tutaj już nikt nie przychodzi. Każdy idzie palić gdzieś indziej. Nie mogę pokazać przy innych, że nadal jestem taka słaba jak wcześniej. Wszyscy myślą że ja już się pozbierałam po tym co zrobił mi Harry, ale nie  wiedzą jak się czuje. Dlaczego to boli kiedy widzę go z nią jak ja przytula i całuje? Dlaczego mnie wybrał do tego pieprzonego zakładu, a nie inną dziewczynę? Na nie które pytania znałam odpowiedź bo sam mi powiedział co takiego do mnie czuje. Czasami zdaje mi się że byłam głupia że mu zaufałam i mogłam posłuchać Jakoba. Z drugiej strony  nie mogę żałować ze się po raz pierwszy zakochałam. Poczułam do niego prawdziwe uczucie. Nie kochałam go za to że był przystojny , ale za to jaki był i że mnie akceptował. Tylko szkoda że kłamał mi prosto w oczy. Pomimo tego że jego uczucia były fałszywe ja nadal nie mogę o nim zapomnieć. Jest dla mnie waży , nawet jeśli on uważa mnie za naiwną i łatwowierną. Miłość jest do dupy. Tak strasznie to boli. Czuje jak rozrywa mnie od środka i nie mogę sobie z tym poradzić. Nawet nie zauważyłam że ktoś koło mnie kuca i przytula. Ta osoba miała strasznie ładne perfumy. Nie wiedziała kto to jest , ale w tym momencie tego potrzebowałam. Zaraz ta osoba usiadła  koło mnie na ławce i znowu mnie przytuliła. Nie wiem ile tak trwaliśmy w tym przytuleniu, ale było mi dobrze, a stwierdziłam że najwyższy czas coś się odezwać do tej osoby. Dlatego odsunęłam się o niej lub niego i zobaczyłam że to Luke. Byłam strasznie zdziwiona.

- Przepraszam że musiałeś patrzeć na mnie w takim stanie.

- Maggi nie masz za co mnie przepraszać. Każdy by tak postąpił. Nie mogę patrzeć jak dziewczyna płacze. 

- Nie Luke każdy by się ze mnie naśmiewał. Tak jak robią to inni i Harry.

- Kiedy cię tutaj zobaczyłem miałem ochotę iść skopać mu dupę. Nie możesz przez tego dupka płakać.- otarł mi łzy z policzka

- On jest twoim przyjacielem , chyba nie powinieneś tak na niego mówić.- zobaczyłam jak się uśmiechnął do mnie.

- Pomimo tego że jest moim przyjacielem. Nigdy nie powinien zakładać się że cię zdobędzie i rozkocha w sobie. Zachował się jak zwykły palant. Nikt nie powinien tak traktować dziewczyn.

- Luke ja sama byłam głupia i naiwna że mu zaufałam.

- Nie mów tak.. Chciałaś znaleźć kogoś kto cię pokocha i odwzajemni twoje uczucia Maggi.

- Może masz rację. 

- Nie może  tylko tak.

- Okej. Co powiesz na spędzenie reszty dnia ze mną ?

- Z miłą chęcią.-wstałam z ławki i zaczęliśmy się kierować w stronę głównego budynku.

- Nie wiem co pomyśli Jakob kiedy nas razem zobaczy. Na pewno będzie myślał że przyszedłeś mnie poderwać i zranić , albo naśmiewać się ze mnie.

Inna niż wszyscy. - Harry StylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz