Leondre i Charlie byli kiedyś szczęśliwą parą , ale z niewiadomych powodów Charlie zerwał z nim i zostawił go samego. Leondre próbuje odbudować to co było między nimi i zawsze o godzinie 11;11 pisze do niego aby się czegoś dowiedzieć. Ich dalszy los...
*Przeczytaj potem ważną notkę!* Nagle Leo obudził sie prawie w krzyku - Co jest?- zapytałem - Miałem fajny sen, ale nagle Chloe mi do niego wlazła. - zaśmiał się - A o czym tak śniłeś- spytałem siadając obok chłopaka. - A no wiesz...- mówił i zrobił się lekko czerwony - Słyszałem jak mówiłeś przez sen moje imie ,a potem jeszcze stękałeś - mówiłem zagryzając wargę. - Charlie..a co mi się mogło śnić skoro tam byłeś- rzekł a ja zacząłem go całować kładąc się na niego. Zdjąłem z niego koc , a on zdjął mi koszulkę. Patrzył na mnie przez chwilę. - Bedziesz tak patrzyl?- zapytałem - Co sie dziwisz..- rzekl i wrocil do calowania mnie. Nastepnie ja pozbyłem sie jego koszulki i jego spodni. Siedziałem na nim ocierajac moim kroczem o jego na co on pojękiwał. Zdjal moje spodnie i obydwoje bylismy w samych bokserkach siedzac naprzeciw siebie. Zsunalem jedyn ruchem bokserki Leo a nastepnie zaczałem robic mu loda. Leo jęczał , a ja nie dawalem mu narazie dojsc. Nastepnie rysowalem wzorki obok jego wejscie , aby chwile potem wejsc w niego. Gdy juz bylem w nim zaczalem poruszac nim w rozne strony , Leo krzyczał , jęczał i niewiadomo co jeszcze. Doszedłem w nim, on razem ze mną. Przykryłem nas kocem ktory byl na kanapie , Leo momentalnie zasnął, a z nim i ja. || 15:08|| Obudziłem sie i odrazu siegnąłem po telefon sprawdzajac godzine. 15?! No niezle. - Leo..- szepnąłem mu do ucha szturchając go - Co jest Charlie...- zapytał - 15 jest, wstań - rzekłem a on szybko sie podniósł. Pocałowałem go w policzek i poszedłem do kuchni. - Gdzie idziesz?- spytał mnie - Do kuchni zrobić nam cos na obiad - powiedziałem - zamówmy pizze - zaproponował. W sumie nie chce mi sie gotowac. Wziąlem telefon i zamowilem nam 2 pudełka pizzy. Usiadłem z powrotem obok chłopaka, a on zaczął całować mnie po szyji - Leo...- zamruczałem - Oh Charlie..- kontynuował swoją czynność , lekko pojękiwałem , ale nie chciałem ,aby mnie zdominował. - Leo prosze cie , nie teraz - mówiłem , a on po kilku proźbach mnie posłuchał. Akurat dojechała nasza pizza. -------------------------------------- Macie te seksy i nie truć mi nimi wiecej dupy bo nie lubie ich pisac XDD Ogólnie dziekuje za -"#13 miejsce w opowiadanie i ponad 2k wyswietlen. Kocham was moje szczawiki *_* ogolnie wiem ze pozno rozdzial ale mialam jazde konna *to ja na dole , zamazalam ryj bo brzydko wyszlam hehe*
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.