☆40☆

321 35 28
                                    

Postanowiłem bez dłuższego wyczekiwania zadzwonić do Lukasa, który miał mi pomóc.

-Halo?

- Halo? Hej Charlie

- Sprawa załatwiona, jutro na Moon Street 68 o 18, dam ci 6000£.

- Okej super

- Oni cię napewno nie znają?

- Napewno, jeszcze się dodatkowo przebiore i będę z tobą w kontakcie

- Okej dzieki, to pa

- No hej.

I rozłączyłem się. Tak bardzo martwię się o Leo, a jeśli go tam zgwałcili lub mu coś zrobili? Nie wybacze sobie nigdy jeśli cos sie mu stanie.

|| Leondre Pov||

Dalej siedzę w tym prawie pustym pokoju. Nie ma tu prawie nic oprócz łóżka i toalety. Chciałbym już z tąd wyjść, chcę do Charliego, nie wytrzymuje już bez jego dotyku, oddechu, głosu i czułości wobec mnie.

Nagle do mojego pokoju ponownie wszedł ten mężczyzna. Przepełnił mnie lęk, że znów mnie zgwałcił, lecz nagle powiedział:
- Ktoś cie kupił, za długo juz tu nie posiedzisz.- Jak to kupił. Poczułem się w tamtej chwili jak rzecz. Zwykła zabawka.

Pewnie trafię do jakiegoś chorego zboczeńca, który będzie mnie piepszył o każdej porze dnia i nocy. Dlaczego tak nędzny i okropny żywot spotkał akurat mnie.

- J..jak to s..sprzedany- powiedziałem cicho
- Normalne gówniarzu, jutro po ciebie przyjdzie. - I wyszedł. W mojej głowie roiło się tysiące pytań, przemyśleń, obaw.

Czyli to już koniec? Skończe swój marny żywot umierając pod sylwetką zboczeńca z jego kutasem w dupie? Nie sądziłem, że właśnie na taką śmierć zasługuję.

Skąd moja pewność, że tak skończę? Bo tylko Charlie był wystarczająco delikatny, że zbliżenia dawały mi przyjemność. Tak jestem dzieciakiem którego wszystko boli.

Własnie. Jestem dzieckiem. Mam 17 lat i zostałem sprzedany. No zajebiście naprawdę. Nie wierzę, że to wszystko się dzieję.

Charlie pewnie w tym momencie zastanawia się czy żyje. Albo mnie szuka. Ta jak znajdzie już będę gwałcony. Tak wiem, że wygląda to jak bym w niego nie wierzył, ale mam naprawdę dość tego miejsca, tracę przez nie rozum.

W pewnym momencie poraz kolejny zobaczyłem mojego gwałciciela z trójką innych mężczyzn. Wyprowadzili mnie z owego pomieszczenia prowadząc pod prysznic i zostawiając mnie tam samego. Wow prywatność.

Umyłem się w końcu z brudu tego miejsca i częściowo bólu psychicznego, który przeżyłem, a następnie ubrałem się i wyszedłem z łazienko- podobnego miejsca.

Zaprowadzono mnie do dużo lepiej zagospodarowanego pokoju, który wyglądało, że miałem dzielić z jakimś chłopakiem. Fajnie wiedzieć, że nie jestem sam.

Gdy już byłem w pokoju oni wyszli zostawiając mnie samego z tym chłopakiem.
- Też cię sprzedali?- zapytał po dłuższej chwili ciszy.
- T..ta.. a ciebie?- odpowiedziałem
- Też, Marcus jestem- przedstawił się podając mi rękę.
- Leondre- rownież mu się przedstawiłem (_xxmmerxx_  nie zabij XD)

Szczerze mówiac nie sądziłem, że w takim miejscu kogoś poznam. Pozory mylą.
- Ile masz lat?- spytał mnie po kolejnej chwili ciszy
- 17...- westchnąłem
- Wow, nie sądziłem, że trafiają tu tak młode osoby.
- A ty ile masz lat?
- 25

Nie pocieszyła mnie wiadomość, że są tu dużo starsze osoby ode mnie. Wręcz bardziej zdołowała o ile było to w tamtym momencie jeszcze możliwe. Chcę już z tąd w końcu do cholery jasnej wyjść.

--------------------------------
Ale mnie kusi, żeby opublikować wam prolog School Killer ;-;
Dziś jeszcze bedzie rozdzial taki trochu dłuzszy wsm.

/leoisking

☆ ROSE ☆ chardre ☆ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz