Jedziemy już pół godziny. Postanowiliśmy, że znajdziemy ich w naszych alt-modach, żeby nie zwracać na siebie aż takiej uwagi. Staramy się też jechać polnymi drogami polnymi gdzie jest o wiele mniej ludzi. Skoro wiedzą o naszym istnieniu i uważają za film czy tam bajkę to nie warto ryzykować zbytnim wychylaniem się i zebraniem 'fanów'. Z tego co mi pokazał Megatron dosyć dużo ich jest. Nie tylko w Polsce. Chociaż... Według ludzi umarłem już 25 razy. Ile Megatron to nawet mi się nie chciało liczyć. No ciekawie mnie urządzili, nie powiem. Megatron się bardzo obraził gdy dowiedział się, że istnieje bajka w której decepticonów w ogóle nie ma. Mi też kazał się obrazić bo ja tam rzadko występuję. Przez chwilę udawałem focha co bardzo śmieszyło resztę załogi. Albo Starscream. On się obraził gdy dowiedział się, że w Transformers Prime chciał przyłączyć do autobotów. Knock Out był bardzo dumny jak bardzo 'zajebiście' odwzorowali jego cudowny lakier. Ironhide się obraził gdy w filmie powiedział, że może zdjąć rodziców pewnego chłopaka. Nie przepada za ludźmi, tak to prawda ale nie chce ich zabijać. Crosshairs miał focha na to, że w serialu nie występuje. Właściwie każdy się o coś obraził tylko nie ja i Soundwave, którego jakoś to wszystko nie interesowało.
-Jeszcze dwa kilometry.-Oznajmił się Ratchet. A on o co się obraził? Aaa, o to, że skoro w bazie tak go wszyscy denerwowali to dlaczego jeszcze nikomu nie przywalił kluczem francuskim.
-Ścigamy się?-Spytał Knock Out.
-Jasne!-Odparł Bumblebee. Czyli ja też muszę?
-Uwaga!-Krzyknął Crosshairs.-Trzy, dwa, jeden! Start!-Wszyscy przyspieszyli. Jechałem trzeci. Nagle obudziła się we mnie wola walki. Zamierzam wygrać! Wcisnąłem gaz do dechy. Jeszcze chwilka iii...
Wygrałem!
CZYTASZ
Transformers/Angel i Sektor 7.
FanfictionWitam. To już druga część Transformers/Angel i przygoda życia. Tym razem w przyjaźni robotów z kosmosu i ich ziemskich przyjaciół wszystko się posypało. Pojawia się nowy wróg. Jeżeli chcecie wiedzieć więcej, zapraszam do czytania.