19

279 24 2
                                    

###Agent Simmons###

Gdy dojechaliśmy do bazy natychmiast posłałem żołnierzy do lekarza. Wszyscy w sektorze siódmym mają być zwarci i gotowi. Reszcie sektora nakazałem szukać bazy kosmitów. Długo tutaj nie zostaną. O nie.

-Agencie Simmons.-Podszedł do mnie Kolden i zasultował.-Mamy złe wieści. Ten nowy znowu zwiał.-No tak. Młody Jack Denson. Przyjąłem go do sektora tylko dlatego, że umie dobrze walczyć i jego rodzice są moimi zaufanymi znajomymi. Ciągle się zrywa. Będzie trzeba go przytrzymać.

-Jak wróci przyprowadźcie go do mnie.-Odpowiedziałem. Kolden odszedł do swojej roboty. A ja co miałem robić? Ah, no tak. Pisać ten durny raport dla prezydenta.

Po około dwóch godzinach przyszedł Jack. Zasultował i ustał w progu.

-No, Denson gdzieś znowu był?-Spytałem. Milczał. Zresztą jak zawsze.-Mów albo zmienimy ci stanowisko na czyściciela podłóg.

-Na wyścigach.-Mruknął i zwiesił głowę. Znowu? To się robi nudne. Nie mógłbyś wymyślić czegoś lepszego? I tak pewnie przegrał. Teraz wymyślić jakąś dobrą karę...

-Patrole przez najbliższy tydzień. Dwa razy dziennie.

-Oczywiście, agencie Simmons.-Powiedział i wyszedł. Która to godzinka? Aa 22... Dobra 22.51. Czyli prawie dwudziesta trzecia. To nie długo do domu.

Transformers/Angel i Sektor 7.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz