44

236 25 15
                                    

Okeeej, Browl stał się bardzo nie miły. Mówię serio. No nie powiem zanim wyjechał był z niego nawet fajny gość. A teraz? Chyba amnezji dostał. Dobra, nie chyba tylko na pewno. Potwierdzone naukowo. Przez Ratcheta. Noo i Knock Out'a. A i jeszcze Soundwave'a. Sam Browl wszystkiemu zaprzecza. Nie pamięta nikogo, nie wie gdzie jesteśmy i uważa, że nie podlega niczyjej władzy oraz, że jest jakimś Adamsem Kiloon'giem. Osobiście nie mam pojęcia o co chodzi. W ogóle wrobili mnie. Kazali mi iść do zabiegówki na badanie a tak na prawdę mam pilnować, żeby on nie zwiał. Super.

-Wypuść mnie!-A i zapomniałam powiedzieć, że ma zamiar wszystkich pozabijać. No a, że ja jestem nieśmiertelna to mnie wzięli na pilnowanie go. Super do potęgi. Szczerze to nie wiem co gorsze. Bycie swatką Megatrona i Megan czy pilnowanie Browla.

Bycie swatką.

-Nie.-Mruknęłam i położyłam się przy drzwiach. Zdążył już nauczyć się strzelać więc jestem dosyć mocno poraniona, ale wyłączyłam receptory bólu i mam to gdzieś. Brawo ja.

-Natychmiast!-Krzyknął i wbił mi nóż w bok po czym odrzucił do tyłu. Zaraz po tym jak wybiegł, zemdlałam. Czekaj... Skąd on wziął nóż do jasnej cholery?! I to ten jeden z większych?! Knock Out ty debilu! Miałeś schoważ wszystkie ostre przedmioty! Dobra, wracam do bycia nie przytomną. Albo nie najpierw zajebię Knock Outowi.

Nie jednak nie. Wracam do bycia nie przytomną.

Pa.

###Megatron###

Usłyszeliśmy krzyk jakiegoś żołnierza i natychmiast tam pobiegliśmy. Nie pytać się kto biegł bo to oczywiste, że ja i moja przyszła dziewczyna. Megan. Jak na razie nie chce nią być ale się do mnie przekona. Mówię wam. Już wiem, że podrywam jak prawdziwy perfekcjonista. To jest na plus. Co nie? Doszliśmy na miejsce. A tam co? Kompletna rozróba. Browl zabijał wszystkich ludzi po kolei pchając się w stronę wyjścia. Optimus i Barricade starają się go zatrzymać ale nie bardzo im się to udaje. Pani super Charlotte jest przerażona. Lennox pomaga rannym. Eh, panie Williamie co ja z ciebie mam? Owszem jesteś moim przyjacielem ale nikt inny nie musi o tym wiedzieć. No nic. Nagrzałem broń na mojej kochanej dłoni (mniej kochanej niż Megan) i strzeliłem w iskrę Browla.

-I jednego mniej.-Mruknąłem i wróciłem do kwatery. Megan za mną dokończyć rozmowę i moim przeszłym życiu. Kocham ją ale ten temat wybrała okropny. Nie lubię wspominać tamtych czasów. Smutno mi się wtedy robi. Przynajmniej mogę się pochwalić jakim byłem wspaniałym i cudownym gladiatorem i ile to stworów zabiłem. No, przynajmniej jej się to podoba.

###Panna Charlotte Mearning Pępek Świata###

Tak nie może być! Transformersy nie mogą po prostu wychodzić i zabijać ludzi! Ani siebie nawzajem! I skoro ten durny lew ma tutaj władze to gdzie on niby jest do jasnej cholery?! Powtarzam, że tak nie może być! Jadę do prezydenta i załatwię to co trzeba! Nareszcie na ziemi, a zwłaszcza w tej bazie będzie należyty porządek.

Bez transformerów.

Transformers/Angel i Sektor 7.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz