38

223 31 14
                                    

###Narrator###

-Wymiękasz?-Spytał Megatron, walcząc z Angel na pustej polanie.

-Nigdy.-Dziewczyna w postaci lwicy skoczyła na dowódcę decepticonów. Lord odepchnął ją i przywalił z pięści w pysk. Angel nic sobie z tego nie zrobiła, a jedynie ugryzła go w bok. Megatron syknął z bólu, wysunął miecz po czym wbił go w brzuch przeciwniczki. Gdy ona go puściła, on wyjął z jej boku swoją broń. Angel transformowała się w człowieka i pobiegła do Megatrona chcąc strzelić w niego mocą jednak ten ubiegł ją, łapiąc dziewczynę w zaciśniętą pięść. Jego przeciwniczka wyciągnęła rękę i wycelowała w głowę. Przerwał jej jednak głośny krzyk siedemnastolatki przyglądającej się wszystkiemu z boku razem z Starscreamem.

-Te ale nie zabij mi faceta!-Wszyscy oprócz niej znieruchomieli.

-Czyli jednak jesteśmy razem...?-Spytał Megatron.

-Szanowny władco decepticonów, owszem jestem na wszystkie twoje zachcianki przez jeszcze 6 dni, 19 godzin, 53 minuty i 4 sekundy oraz owszem podrywasz jak perfekcjonista... Ale nie. Nie jesteśmy razem. Lubię patrzeć jak się męczysz podrywając mnie.

-Skoro nie chcesz jego, to może weź mnie?-Starscream zrobił najseksowniejszą pozę jaką potrafił. Za to Angel była na skraju wytrzymałości do wybuchnięcia śmiechem.

-Nie. Ty podrywasz jak głupkowaty debil.-Machnęła lekceważąco ręką. Megatron się wściekł. Rzucił Angel o ziemię, ta nie wytrzymując wybuchła śmiechem, Lord odszedł, a Megan zrobiła to samo co jej przyjaciółka. Starscream również ruszył w stronę stojącego dalej Nemesis.

-Gdzie idziesz?-Spytała Angel.

-Sprawdzić w tym waszym internecie jakieś dobre teksty na podryw!-Tupnął obcasem i odszedł.

Pięć minut potem po nie przerywanym śmiechu obu dziewczyn podeszła do nich Julia. Spojrzała na obie dziwnie i spytała.

-Znacie hasło do wi-fi? Bo Screamer pyta.

-Dużymi literami: "PRIMUSGWAŁCIUNICRONACODZIENNIERAZYJEDEN".-Odpowiedziała Megan. Julia wybuchła śmiechem i odeszła. Nagle przed nimi zatrzymali się Bumblebee i Nadia, nie zauważając dziewczyn.

-Dlaczego? Dlaczego mi to robisz kochanie?-Spytał kucając przy niej.

-Zrozum Bee. Muszę wyjechać ale wrócę za dwa tygodnie.-Nadia westchnęła.

-Oh! Dwa tygodnie? Cóż ja bez ciebie będę robił najdroższa...? Nie wytrzymuję bez ciebie jednego dnia, a co dopiero dwóch tygodni! Dlaczego? Dlaczego mi to robisz...?

-Naprawdę, nie chce tego robić, ale moja matka jest w szpitalu. Ojciec jej pilnuje i muszę jechoć do swego brata gdyż jest zbyt młody... Przepraszam... Kocham cię jednak muszę wyjechać.-Nadia uroniła jedną łzę. Żółty książę camaro rozpłakał się na cały głos i odbiegł w dal. Przyjaciółka dwóch przyjaciółek podeszła do nich z ręką na czole.

-Co tu się odpierdoliło?-Spytała Megan.

-Biedny, przeczytał wszystkie utwory Szekspira i mu odwaliło. Dlaczego ja muszę jechać na te dwa tygodnie?-Wyjaśniła Nadia. Nagle Angel upadła na ziemię łapiąc się dłońmi pomiędzy obojczyki oraz głośno krzycząc z ogromnego bólu.

-Megatron...-Zaczęła Megan bliska płaczu. Co jak co ale razem z swoją przyjaciółką znały się od szóstego roku życia i traktowała ją jak siostrę.-Tak się zdenerwował, że zaczął nawalać w wszech iskrę myśląc, że dzięki temu się uspokoi. A Angel jest z nią połączona! Jak dalej będzie nawalał to ona umrze!-Krzyknęła. Natychmiast wyciągnęła telefon i zadzwoniła do Magsa.-CO TY ROBISZ?!

-Jestem zajęty.-Warknął. Angel dalej krzyczała.

-NATYCHMIAST PRZESTAŃ! ANGEL ZARAZ UMRZE!-Megan miała już łzy w oczach. Tak samo jak Nadia przytulająca swoją przyjaciółkę. Nie długo po tym obok zjawili się wszyscy tylko nie Megatron, który dalej bił wszech iskrę oraz Bumblebee'iego, który płakał w kącie swojej kwatery. Nagle w okół Angel pojawiła się rażące niebieskie światło, przez które nie było nic widać. Po chwili zniknęło, a razem z nim ciało następczyni wszech iskry. Jedyne co zostało to kilka szczątków z jej organizmu. Między innymi, iskra.

Magan, Nadia i Kastiel z głośnym płaczem odbiegli w stronę wejścia na klif. Wtedy na ziemi wylądował obok tego wszystkiego, Megatron. Gdy zobaczył co się dzieje sam miał ochotę się rozpłakać. Jednak tego nie zrobił.

-Megatronie.-Zaczął twardo Optimus.-Jak mogłeś?

-Skąd miałem do jasnej cholery wiedzieć?!

Transformers/Angel i Sektor 7.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz