*spotkanie pisarzy*
Pisarz1: Właściwie to jak wpadliście na pomysł na waszą książkę?
Pisarz2: Pewnego dnia spacerowałam taką piękną plażą, czekając na zachód słońca. Kiedy wreszcie nadszedł, był taki piękny, że w moim sercu coś drgnęło. I wtedy właśnie przyszło natchnienie...
Pisarz1: Wow, to fantastyczne! A ty?
Pisarz3: Dzięki poważnej rozmowie. Przeprowadziłem ją ze swoją koleżanką, odkryłem coś w sobie i postanowiłem napisać książkę o tym, jak drobna rzecz może zmienić człowieka na lepsze.
Pisarz1: To przepiękne, doprawdy. To teraz... Może ty?
Pisarz4: Okej. W szkole wydarzyła się u mnie zabawna sytuacja i normalnie stała się legendarna. I pomyślałem: "ej, dlaczego w sumie nie napisać książki o szkolnej bandzie? Przecież to ludzie tak lubią czytać".
Pisarz1: Ha-ha, to absolutnie zabawne, święta racja! Ee... To teraz... Ty.
Ja: Poślizgnęłam się w łazience i przypierdzieliłam głową w wannę. No i pomyślałam sobie, że w sumie dawno nie pisałam nic fantasy, a przecież fantasy jest super!
Pisarz2, pisarz3:...
Pisarz1:...
Ja:...
*niezręczna cisza*
Pisarz1:... Aha... To... Yy... Fajnie. To może przejdźmy dalej, *żebyzamazaćtojakżeodrażająceprzyznaniesiędowpadnięcianapomysł*
Ja: *niepewne zerkanie na boki*
#takbyło
A wy jak wpadliście na pomysł na wasze książki? Przegrywowo (jak ja) czy refleksyjnie (jak wszyscy poza mną)?
CZYTASZ
Z życia pisarza
RandomCzyli sytuacje, które choć raz pojawiły się w życiu każdego pisarza (albo pojawią lub brzmią znajomo)... I które zrozumie każdy czytelnik.