Planowanie zawieszenia konta takie jest
Ja: Poważnie, słuchajcie *spogląda na swoich słuchaczy* *to znaczy psy*. Słuchajcie, muszę się odciąć od publikowania. Jezu, przecież ja piszę, jakby to była moja obsesja. Kiedy ja ostatnio książkę czytałam? Kiedy ja film oglądałam? Kiedy ja w ogóle kładłam się spać o normalnej porze? I spędzałam czas z rodziną bez zaglądania co chwilę na rozdział i bez śmiania się jak popierdoleniec? Boże, przecież ja na każdym wyjściu z przyjaciółką mówię nagle "czekaj, daj mi parę minut, muszę dokończyć i opublikować rozdział", a siedzę nad tym pół godziny. Nie, robię sobie przerwę. Nie, że tego nie lubię, ale kiedyś traktowałam to inaczej. Może po prostu zawieszę konto i tyle, ludzie tak robią. I wszystko wróci do normy.
Ja: Dobra, tylko jedno pytanie. Kiedy?
Ja:...
Ja: Chętnie zrobiłabym to jutro, ale za chwilę kończę książkę i muszę to zrobić w ustalonym przez siebie terminie. No i w sumie zaczęłam pisać nową powieść i nie mogę sobie tak jej rzucić po paru rozdziałach. Znaczy, mogę, bo nie jest ich aż tak mało, ale jednak co chwilę przesuwam ich publikacje... No i kwestia tego, że jak wrócę, to nikt mnie nie będzie kojarzył. I stracę nowych czytelników. I starych. I w sumie pewnie w międzyczasie stracę też chęci do regularnego pisania i kontaktów z ludźmi, których nie znam.
Ja:...
Ja: Demyt.
CZYTASZ
Z życia pisarza
RandomCzyli sytuacje, które choć raz pojawiły się w życiu każdego pisarza (albo pojawią lub brzmią znajomo)... I które zrozumie każdy czytelnik.