Wysłała mi to 2 miesiące temu. Pozdrawiam serdecznie. (Więc tak, pomysły wstawiam od najstarszych do najnowszych. Nie modyfikowałam ich, za wyjątkiem prywatnych pozwoleń i formatowania)
"Ten uczuć gdy tworzysz okładkę i podoba ci się ona tak bardzo, że wymyślasz do niej opowiadanie żeby się nie zmarnowała".
"Kiedy czytasz rozdziały, które pisałaś na początku książki i wydają Ci się takie świetne, a przypominasz sobie jak bardzo Ci się wtedy nie podobały. Po chwili zaglądasz na kilka ostatnich rozdziałów, po czym stwierdzasz, że są tak strasznie chujowe, ale i tak je opublikujesz. Zrobisz to tylko po to, by po jakimś czasie, czytając ten rozdział, stwierdzić, że jednak jest świetny".
"Ja: Usuwam tą książkę i zacznę nowe życie na Wattpadzie! *pisze notkę informacyjną*
następnego dnia
Ja: *patrzy na telefon* O bosze. Ile powiadomień! Nie miałam tylu, od kiedy nie skomentowałam innego komentarza! *przegląda powiadomienia* O kursywa!
*wszystkie powiadomienia to głosy na notkę o końcu istnienia książki*
*wali głową w biurko*"
"Kiedy nie zaczęłaś jeszcze rozdziału, ale obiecujesz czytelnikom, że będzie na jutro".
"Autor: "Rozdział wstawię w środę, max. w czwartek ^^"
czwartek
Autor: oChOLErA tO JuŻ?!?! ALe dZISiaJ mIAłbYć WTorEK o_O ?!".
W sumie przeglądałam wszystkie wiadomości od początku i tak na to natrafiłam. Soł. Wrzucam to bez zgody, macie na mnie haka teraz.
"Ja tak chciałabym cię tylko zapytać, czy to ja jestem na tyle niedorozwinięta, że kiedy babka z polskiego prosi mnie o jakiś piękny cytat kogoś sławnego to ja: wymyślam na szybko jakiś cytat i ściemniam jej, że powiedział to mój przyjaciel, który jest w rzeczywistości postacią w jednej z moich książek. ✌️
Co lepsze nauczycielka, mówi że ten cytat jest niesamowity i że chciała by poznać Zenka (rzeczywistość: postać książkową).
Ja na to, że okej... a koleżance z ławki szepcze o moim geniuszu pisarskim.
...
No bo w końcu to geniusz sprawić aby twoja postać ożyła na tyle aby polonistka chciała ją poznać. Co nie?""Na co dzień :
Ja - Muszę się uczyć... Jest tyle do zrobienia...
Mój mózg: ej, mam fajny pomysł na historię
Ja- jest sens? I tak jej nie skończę...
Mózg: Pisz mała szmato!
*grzecznie pisze i zarywa nocke*
Dzień klasówce z polskiego
Ja - *myśli* okey, przecież wiem jak to napisać! myślałam o tym, to miało być...?
Mój mózg: A pamiętasz tą piosenkę? O Cartmanie? Eric Cartman is so damn...
CZYTASZ
Z życia pisarza
AléatoireCzyli sytuacje, które choć raz pojawiły się w życiu każdego pisarza (albo pojawią lub brzmią znajomo)... I które zrozumie każdy czytelnik.