120.

4.2K 651 114
                                    

Kolejna dziwna historyjka na temat pisania. Może ktoś z Was miał podobnie...

No.

Pewnie wielu z Was miało obsesję na jakiś temat.

Mi zdarzyło się takich obsesji parę, a kiedy miałam w nich przerwę, mój mózg uparcie poszukiwał innego punktu, na który mógłby zwrócić całą swoją uwagę.

A w tym i moją.

Mój mózg jest chamski.

Krótki czas temu naszła mnie nowa obsesja, więc tym razem, bez żadnego patyczkowania się, postanowiłam napisać FF.

Dlaczego wzięłam się za FF?

Podczas ostatniej obsesji odkryłam, że żeby pozbyć się obsesji, wystarczy, że będę pisać na ten temat. Dobre lekarstwo, polecam.

Tak więc założyłam szkic i tak sobie w nim bazgrałam od czasu do czasu, wyłącznie dla siebie.

Dobra, komuś tam podsyłałam.

Ogólnie duża strata czasu, bo zamiast tego mogłam pisać inne rzeczy.

Ale okej.

O publikacji nie było mowy. Weszłam w założenie, że piszę to za bardzo na odwal, no a i tak by nikt nie czytał na taki temat, w końcu ludzie niechętnie zaglądają do "obcego" fandomu. Po co ta książka ma tkwić i się kurzyć, zupełnie nieczytana, biedna i samotna.

Normalnie miałabym to gdzieś, ale jestem matką swoich książek i dbam o ich dobre samopoczucie.

.

.

.

.

.

.

.

Tak.

Oczywiście po dłuższym czasie zmieniłam zdanie.

Pomyślałam sobie, że w sumie co mi szkodzi opublikować. Nawet, jeżeli nie będzie czytać tego zbyt wiele osób, to zawsze jakaś zabłąkana dusza (ktoś w komentarzach przypomniał mi kiedyś o tym pięknym określaniu czytelników) może się ucieszyć, znajdując coś takiego.

No i szkoda też mojego straconego czasu.

Tak więc, tak. Postanowiłam, że w przyszłości to opublikuję, ale wtedy dotarło do mnie, że mam pewien problem.

Taki dosyć duży, który zaczyna się w mojej psychice.

Od początku, tak jakoś od paru tygodni, piszę w tym szkicu:

Od początku, tak jakoś od paru tygodni, piszę w tym szkicu:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Tak, to "nie opublikuję tego debilu xD".

No i ten, w tym problemie chodzi o to, że bardzo przywiązałam się do tytułu, opisu i okładki i szkoda mi to wszystko zmieniać.

.

.

.

I boję się, że koniec końców opublikuję to właśnie tak.

.

.

.

.

Także, jeżeli jesteście tacy popierdzieleni mentalnie jak ja, to przy nowym szkicu zawsze piszcie normalne tytuły i opisy.

Chrzanić okładkę.

Po prostu...

Tytuły i opisy.

Nie skończcie jak ja.

Z życia pisarzaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz