Rozdział 1

406 18 0
                                    

JI CHANG WOOK

To już kolejna! Kolejna, która zniknęła mi na moich oczach?! Jak to jest w ogóle możliwe?! Na plaży było normalnie, czemu teraz tak nie może być?

Wściekły wstałem z łóżka. Znowu muszę sprzątnąć. Dziewczyna, która zamieniła się w chmurę dymu, zostawiła tonę pyłu na moim łóżku. Za każdym razem jest to samo. Muszę poszukać czegoś w księdze. Tam musi coś być.

Strzepałem resztki pyłu z pościeli i wyszedłem z pokoju. To nie może tak być! Wyszedłem z sypialni i poszedłem do biblioteki. Szukałem tam czegoś już milion razy, ale jeszcze nic nie znalazłem. Myślałem, że może będzie coś w starych księgach, ale jedyne co znalazłem to coś o jakiejś partnerce i królu. Nie miałem ochoty czytać na temat gościa, którego nie mam zamiaru nawet poznawać. Nie jest to ktoś kogo chcę widzieć na oczy, najlepiej byłoby, gdyby mój świat był wolny od zadufanych w sobie władców. Nie ma króla od jakiś 200 lat i wszyscy się cieszą. Nie będzie więcej zabijania niewinnych ludzi.

- Changwook! Wszędzie cię szukam. - usłyszałem za sobą.

- Cały czas byłem w swoim domu. Myślenie nie boli, Minhyuk. - powiedziałem i sięgnąłem po kolejną księgę.

- Czego znowu szukasz? - zainteresował się.

- A czego mogę szukać? Nie znalazłem jeszcze odpowiedzi.

- Tak! Popytałem trochę starszyznę apropo tego. - odwróciłem się w jego stronę.

- I co? Czego się dowiedziałeś? - zapytałem odkładając księgę na bok. - No mów! - złapałem go za ramiona.

- Powiedzieli, że koniecznie musisz znaleźć tą dziewczynę. Wtedy będziesz wiedział. Jak chcesz ją znaleźć? - zapytał Minhyuk. Zaśmiałem się. Z moim talentem nie jest to wielki wyczyn.

- Zapomniałeś już jak się nazywam? Jestem Ji Changwook! Potrafię znaleźć wszystkich w ciągu sekundy.

- Ah tak. Racja. Nie rozumiem dla czego próbujesz to ukryć przed wszystkimi. Dobrze wiesz, że taki dar jak twój przyda się w naszym świecie.

- Właśnie dlatego wiesz o tym tylko ty. Nie chcę być niewolnikiem tej gromadki ważniaków. - powiedziałem wychodząc z biblioteki.

- Changwook, ale ty masz kilka mocy. To się zdarza naprawdę rzadko.

- Może po prostu odziedziczyłem moce po moich rodzicach i dziadkach jednocześnie, Minhyuk. Starszyzna też ma kilka mocy. - powiedziałem i ubrałem buty. Musiałem za chwilę znaleźć tą dziewczynę. Właściwie już kobietę. Przecież to już 6 lat. Ciekawe co teraz robi? Czy jest zadowolona z tego co mi zrobiła...

- Właśnie! Starszyzna. STAR-SZY-ZNA, Changwook. Jeśli ty również masz kilka mocy to chyba coś oznacza!

- Nie będę się ośmieszał jak ta banda świrów. Myślisz, że są inteligentni? Jedyne co robią to czytają stare zapisku naszych przodków. Nic nie potrafią wymyślić.

- Za to ty potrafisz? - zapytał z sarkazmem.

- Chociażby to. Dwieście lat temu była wojna. Nie łatwiej byłoby dogadać się z boginią wody? Do tej pory mamy z nią problemy. Mogli po prostu oddać jej ten kielich, a teraz nie dość, że nie mamy kielicha to ma kontrole nad wodą na całym świecie.

- Co zmieni się, gdy tylko król zasiądzie na tronie.

- Nieważne. Wiem, gdzie jest ta dziewczyna. Lecisz ze mną czy dajesz mi wolną rękę? - zapytałem, choć dobrze wiedziałem, że nie chciał się wtrącać w to.

- Dobrze znasz moją odpowiedź. Leć sam i wyjaśnij. Sam jestem ciekaw. Wróć szybko skarbie. - powiedział i wyszedł.

- Pedał. - powiedziałem do siebie i teleportowałem się w miejsce, gdzie jest dziewczyna. Oczywiście nie chciałem od razu wyskakiwać przed nią. Chciałem ją najpierw poobserwować.

YOUNGSOO

Kolejny dzień w pracy. W końcu wyprowadziłam się od rodziców. Zaraz po szkole znalazłam pracę i wynajęłam małe mieszkanie. Oczywiście rodzice przelewali mi pieniądze na życie. Przecież jak to, znany adwokat nie dba o swoją córkę? Tak nie może być. Nie mam co narzekać. Przynajmniej nie muszę się martwić o brak pieniędzy, mimo, że zdążyłam znaleźć dla siebie pracę, która w zupełności mi wystarczy. Jestem dziennikarką i fotografem jednej z gazet. Nie jest bardzo znana, ale wystarczająco popularny, by zapewnić mi nie mały dochód.

- Sunbae! Przyszedł ten zespół, z którym masz przeprowadzić wywiad. Mam ich wpuścić do studia? - usłyszałam za sobą. To był Minsuk. Mój podopieczny.

- Sama ich wpuszczę. Jestem gotowa do wywiadu. Możesz przynieść nam herbatę. - powiedziałam i wstałam z mojego fotela. Chwyciłam scenariusz do wywiadu i ruszyłam w stronę studia, w którym zawsze przeprowadzam wywiady. Jako jedna z niewielu mogę robić wywiad z ludźmi takimi jak Lee Jongsuk. Naprawdę mi się poszczęściło z tą pracą, ale pracowałam na to naprawdę długo. Musiałam się wiele nauczyć wiele przejść.

- Dzień dobry. - przywitałam się z nimi ukłonem. Przywitali się ze mną i usiedliśmy, ja na fotelu, oni na kanapie.

- Mogę zadać pytanie?- usłyszałam jednego z moich dzisiejszych gości.

- Tak. Śmiało. - odpowiedziałam z uśmiechem i czekałam. Wszyscy patrzyli na chłopaka.

- Ma pani męża? Albo chłopaka?

Zaśmiałam się. To było dosyć częste pytanie, gdy miałam wywiad z płcią przeciwną. Zdarzały się również dziewczyny, które pytały, ale to była ich czysta ciekawość.

- Nie. Nie mam. - odpowiedziałam i spojrzałam na przygotowane pytania.

- Co robisz po pracy? - znów zapytał.

- Myślę, że będzie dobrze, jeśli zaczniemy wywiad. - powiedziałam spoglądając na pierwsze pytanie. - Słyszałam, że ostatnio wydaliście płytę, która odniosła ogromny sukces. Miliony sprzedanych egzemplarzy w tak krótkim czasie! Co tak naprawdę różni ją od innych waszych albumów?

***

- Kolejny świetny wywiad? - zaśmiała się moja koleżanka z pracy. Byłyśmy ze sobą najbliżej. Większość w tej redakcji patrzyła tylko na siebie, chcieli być jak najwyżej, ale nie ja i nie Soomin. Pomagałyśmy sobie nawzajem. Udało mi się też oddać kilka wywiadów, o których ona wręcz marzyła, a dla mnie nie były one tak ważne.

- Cudowny. - odpowiedziałam i wzięłam od niej kubek herbaty, dziękując.

- Czyżby znowu ktoś próbował cię poderwać? - zaśmiała się.

- Tamten był naprawdę uroczy! Weszłam po prostu w złym momencie. - powiedziałam siadając przy swoim biurku.

- Ah, zawsze marzyłam, żeby zobaczyć czerwoną bieliznę Taemina. - obie się zaśmiałyśmy. - Ale przyznaję. Był uroczy. Ta dziecięca twarz.

- Ale jego taniec jest naprawdę niezły.

- Sama tańczysz świetnie. I śpiewasz! Dziwię się, że nie zostałaś jedną z nich. Byłabym twoją fanką numer jeden. Wiedziałabym gdzie przebywasz, co jesz, w czym śpisz.

- I właśnie dlatego wolę moją teraźniejszą pracę. - zaśmiałam się i zaczęłam robić poprawki pytań do kolejnego wywiadu.

Woda I Ogień? Nie Sądzę. //ChangWook (2017/2018)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz