Rozdział 24

193 13 0
                                    

Oboje na mnie spojrzeli. Nie byłam pewna o co chodzi, póki nie spojrzałam na Dalpo. Czy to może być prawda, że jest z tego samego świata co Changwook? Nie wiedziałam co miałam o tym myślisz. Chciałam wyjaśnień. Spojrzałam na Changwooka.

- Dobrze się czujesz? - zapytał Chnagwook. Spojrzałam na niego spod byka.

- Macie mi natychmiast powiedzieć co się tu dzieje. - powiedziałam stanowczo.

- Tłumacz jej. - powiedział Changwook i usiadł obok mnie. Spojrzałam wyczekująco na Dalpo. Chciałam, żeby wytłumaczył mi to jak najszybciej.

- Nie jesteś stąd? - zapytałam. Przyjacielowi się chyba nie spieszyło z wyjaśnieniami, więc sama musiałam go podpytać. Dalpo spojrzał na mnie jakby co najmniej zabił mi kogoś bliskiego. Musiał czuć się winny, ale ja go nie winiłam. Mógł bać się, że komuś powiem czy coś. Rozumiałam go.

- Tak. Przeniosłem się tu 10 lat temu. - odpowiedział cicho. Nie wiedziałam za bardzo co miałam powiedzieć, o co zapytać. Milczałam.

- Przepraszam, że ci nie powiedziałem wcześniej. Byłem pewny, że nigdy nie poznasz prawdy.

- Rozumiem cię. - powiedziałam cicho.

- Wracamy? - usłyszałam Changwooka.

- Mam jeszcze jedno pytanie. - powiedziałam, gdy moja ciekawość się uruchomiła. - Jaką masz moc?
Widziałam jak Dalpo spogląda na Changwooka. To taka wielka tajemnica, czy co?

- No... Ja... Ten...

- Powiedz po prostu. - pospieszyłam go.

- Potrafię widzieć poza warstwami. Coś jak rentgen. - powiedziałam, a ja niemal od razu zasłoniłam klatkę dłońmi.

- To nic nie pomoże. - usłyszałam głos Changwooka. Spojrzałam na niego przestraszona i schowałam się za nim.

- I ty na to pozwalasz? - zapytałam zszokowana Changwooka.

- Hej, nigdy, przenigdy nie wykorzystywałem mojej mocy na tobie, okey?

- Na pewno? - chciałam się upewnić. Kiedy pokiwał głową wyszłam zza Changwooka.

- Oppa? Dlaczego tak właściwie przeniosłeś się tutaj? - zapytałam spoglądając na niego.

- W czym on jest lepszy ode mnie, co?

- On mnie nie porwał. - zmrużyłam na niego oczy i znów wzrokiem wróciłam do Dalpo.

- Chciałem zobaczyć jak to jest tutaj. Tam byłem pod ciągłą władzą Starszyzny, a tutaj mogę robić o wiele więcej rzeczy niż tam. Oczywiście, nie mogę mówić nikomu o słowom "darzę", ale mogę go wykorzystywać jako chirurg.

- Dlatego poszedłeś na medycynę! - teraz rozumiałam. Miał taki dar, który umożliwiał mu znacznie więcej. Bez rentgenu mógł zobaczyć co się z pacjentem dzieje, do tego miał pewnie genialną pamięć. Zawsze myślałam, że to ja mam perfekcyjną pamięć. Może nie zawsze, ale od kilku lat naprawdę dobrze mi idzie zapamiętywanie rzeczy. W pracy jako jedyna pamiętałam o wszystkim.

- Możemy już wracać? - usłyszałam za sobą Changwooka.

- Nie chce jeszcze wracać. - powiedziałam marudnie.

- Wracamy. - powiedział stanowczo. Spojrzałam na Dalpo. Chciałam dpobyc z nim trochę dłużej. Nie chciałam się z nim już rozstawać. Jako jedyny był moim przyjacielem, a teraz Changwook chce już wracać, kiedy ja tak naprawdę nie miałam kiedy z nim porozmawiać.
Usiadłam na kanapie. Nie chciałam wracać, więc może mój protest poskutkuje.

- Youngsooah! - krzyknął Changwook.

- Nie chce jeszcze iść. Proszę. - zrobiłam ładne oczka, ale tylko zauważyłam jak wywraca oczami i łapie mnie. Byłam przerzucona jak worek ziemniaków.

- Do widzenia, Dalpo. - powiedział Changwook i ruszył do wyjścia.

- Pa, Oppa! - krzyknęłam i pomachałam mu.

- Na razie, Youngsooah! - okrzyknął. Chwilę później zostałam położona na fotelu.

- Nie musieliśmy tak szybko wychodzić... - powiedziałam trochę zawiedziona.

- Szybko? A zapomniałaś, że trochę ci się przysnęło? - zapytał podnosząc jedną brew.

- Nie przesadzaj. Nie byłam aż tak długo nieprzytomna.

- Masz rację. Półtorej godziny to nie tak dużo.

- Półtorej godziny? Poważnie? - myślałam, że jakieś pół godzinki. No to może rzeczywiście mu się znudziło siedzenie u niego.

- Tak. Półtorej godziny. Zdążyłem nawet sobie porozmawiać z twoim "Oppą". - powiedział dając cudzysłów przy "Oppa". Miałam wrażenie, że był czymś rozdrażniony. Wyglądał na zdenerwowanego, jak nad czymś mocno myślał.

- Coś się stało? - zapytałam. Zachowywał się odrobinę dziwnie. Nie wiedziałam o co chodziło. Nie przypominałam sobie czegokolwiek co mogłoby spowodować to jego zachowanie.

Jedyne co zrobił to spojrzał na mnie. Nie dostałam odpowiedzi.

Woda I Ogień? Nie Sądzę. //ChangWook (2017/2018)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz