Rozdział 17

219 16 0
                                    

- Ale nic cię nie łapie? Ale, że nic a nic? - zapytałam już nieźle wstawiona.

- Nie. Wasz alkohol na mnie nie działa. - zaśmiał się.

- Czy ty się ze mnie śmiejesz? Śmiejesz się! Wiedziałam! - krzyknęłam, gdy po raz kolejny się zaśmiał.
Położyłam głowę na ramieniu Changwooka. Siedzieliśmy na sofie, więc miałam wiele możliwości, które pojawiały się w mojej głowie. Byłam tak pijana, że miałam ochotę na wiele niemoralnych rzeczy.

- Masz jeszcze gorszą głowę niż wtedy. - powiedział, gdy nie przestawałam się śmiać.

- Nie prawda! - zbulwersowałam się podnosząc z jego ramienia. - Mogę wypić więcej. - powiedziałam i chwyciłam za butelkę soju. Wzięłam dwa duże łyki i odstawiłam ją z powrotem na stolik przed nami.

- Nie pij już więcej. To może się źle dla ciebie skończyć. - powiedział odkładając butelkę soju dalej ode mnie. 

- Ale ja chcę. - powiedziałam robiąc smutną minkę.

- Ale ja nie chcę, żebyś później tego żałowała. Z tobą jest jeszcze gorzej niż 6 lat temu.

- Nie prawda. Jestem w pełni świadoma swoich czynów. - powiedziałam obrażona i odwróciłam się do niego tyłem.

- Wstań. Powinnaś pójść już spać. - powiedział wstając. Kiedy o tym powiedział, strasznie zachciało mi się spać. Podniosłam się, ale niemal od razu wróciłam na kanapę. Za dużo alkoholu.

Changwook westchnął i schylił się, by wziąć mnie na ręce.


CHANGWOOK

Co ja się z tą dziewczyną mam... Myślałem, że była mądrzejsza po tamtym razie, ale najwidoczniej się myliłem. Myliłem się i to bardzo. Było jeszcze gorzej.

Wziąłem ją na ręce, a Youngsoo zaczęła chichotać. 

- Przystojny jesteś, wiesz? - powiedziała chichocząc. Przysięgam, że nigdy więcej nie dam jej alkoholu. - Chcesz coś ze mną porobić? - zapytała jeżdżąc palcem po moim torsie. Zamknąłem oczy, żeby się uspokoić, ale ona w tym momencie zaczęła całować moją szyję.

Otworzyłem szeroko oczy i spojrzałem na dziewczynę.

- Yah! Przestań. - powiedziałam podrzucając ją lekko. Spojrzała na mnie z miną, jakby miała za chwilę się rozpłakać. Przewróciłem jedynie oczami i szedłem dalej.

- Nie lubię cię. - powiedziała obrażona. Stawała się irytująca. Dlaczego to właśnie na nią musiałem trafić.

Wszedłem do jej pokoju i położyłem ją na łóżku. Jak się okazało już zdążyła zasnąć. Przykryłem ją kołdrą, a gdy zamierzałem wyjść złapała mnie za rękę.

Odwróciłem się w jej stronę, ale spała.

- A mówisz mi, że mnie nie lubisz. - powiedziałem cicho.
Położyłem się obok niej, a ona wtuliła się we mnie. Pierwszy raz poczułem jak przyspieszyło mi serce. O co chodziło? Domyślałem się, ale nie chciałem tego przed sobą przyznać. 

Woda I Ogień? Nie Sądzę. //ChangWook (2017/2018)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz