Bellamy
Miałem ochotę zabić Octavię za ten komentarz. Mogła sobie go darować , przynajmniej przy Clarke. Widziałem jej wyraz twarzy, kiedy moja ukochana siostrzyczka wyskoczyła z tym tekstem o pieprzeniu.
Clarke była już trochę wstawiona. Rozumiałem, że potrzebuje się trochę odstresować, ale martwiłem się, że może przesadzić.
-Clarke zwolnij.-powiedziałem.
-Przecież ja jestem trzeźwa Bell.-odpowiedziała.
Uśmiechnąłem się po usłyszeniu zdrobnienie mojego imienia w jej ustach. Chyba jest bardziej pijana niż sądziłem.
-Clarke, mówię serio. Jutro nie wstaniesz z łóżka, bo tak cię będzie głowa bolała.-próbowałem jej to wytłumaczyć, na to ona zmarszczyła nos i powiedziała:
-Bell'uś się o mnie troszczy. Jak miło. Ciekawe czy też troszczysz się tak o te twoje laski.-powiedziała sarkastycznie.
Zrobiło mi się trochę przykro. Czy ona naprawdę tak o mnie myślała?
-No już dobrze, odprowadzę Cię do twojego namiotu.
Usłyszałem jakieś yhm, co uznałem za odpowiedź. Wziąłem ją na ręce i zmierzałem do jej namiotu. W drodze oczywiście musieliśmy natknąć się na Finn'a.
-Jak mogłeś doprowadzić ją do takiego stanu idioto?-zapytał zbulwersowany.
-Zamknij się. Nie masz nawet pojęcia przez co ona teraz musi przechodzić. -odwarknąłem.
-Chłopcy nie kłóćcie się. Mam duży namiot, oboje się zmieścicie.- powiedziała wesoło blondynka.
-Ile wypiła?-zapytał zrezygnowany Finn.
-Teraz nagle się nią interesujesz?-zapytałem wrednie.
Co za idiota...Nie zasługuje na nią.
Nie chciałem kontynuować rozmowy, więc odszedłem od chłopaka.
Zaniosłem Clarke, która gdy wychodziłem mruknęła żebym został. Nie mogłem się nie zgodzić.
-Bellamy
-Tak?
-Nie mogę iść tak spać.-powiedziała smutno.
-Co mam zrobić? -zapytałem nie wiedząc za bardzo o co jej chodzi.
-Pomóc mi się rozebrać? -zapytała rozbawiona.
Popatrzyłem na nią zdziwiony.
-No nie patrz tak na mnie. Chyba nie zaprosiłam cię jeszcze do łóżka. Nie chce po prostu spać w tych ubraniach.-odpowiedziała marszcząc brwi.
-No dobrze. Rano mnie za to zabijesz..
-Jak nie chcesz mi pomóc to mogę zawołać kogoś innego, na przykład Finn'a.
-Nie!-odpowiedziałem za szybko i za głośno.- To znaczy, dobrze pomogę Ci.
Zacząłem od butów. Ściągnąłem je i zatrzymałem się w bezruchu. Nie wiedziałem co mam dalej zrobić.
-Na co czekasz Blake? Teraz spodnie i bluzka.-odpowiedziała, jakby to było najprostsze na świecie.
Trochę się zaczerwieniłem. Nienawidziłem tego. Zawsze musiało się zdarzać przy blondynce.
-Czerwienisz się Blake?-zapytała rozbawiona.
-Chciałabyś.
Zdjąłem jej spodnie i koszulkę. Pozostała w samej bieliźnie. Nie umiałem przestać się gapić. Moje oczy odmawiały mi posłuszeństwa.
CZYTASZ
can we surrender?
ФанфикZnienawidzili się od samego wylądowania na ziemii. Bellamy Blake -komplety dupek, tyle mogła powiedzieć o nim Clarke po kilku dniach. Jednak gdy zaczęli rozmawiać, zauważyli, że cała ta nienawiść jest bez powodu. Co się stanie kiedy wrogowie się zap...