Dlaczego na to pozwoliłam?

1.3K 70 22
                                    

* 3 miesiące później

Clarke

Nie wierzyłam, że do tego dopuściłam. On odszedł, a ja nie mam pewności, czy kiedykolwiek wróci. Nie spojrze już nigdy w jego oczy. Nie usłyszę już nigdy jego głosu. Nigdy z nim nie porozmawiam. Nie zobaczę jego uśmiechu. Nigdy go nie przytulę. Nigdy go nie pocałuje.

Dlaczego pozwoliłam mu odejść? Dlaczego nie poszłam za nim? To wszystko stało się tak szybko. Przez ten czas wszyscy mnie pocieszali. Mówili, że wszystko się ułoży, że on wróci. Nie wrócił, a ja po dwóch tygodniach straciłam nadzieję, że w ogóle żyje. Początkowo nawet pisałam do niego listy. To sprawiało, że czułam się lepiej, jakby był obok mnie, jakby nigdy nie zniknął. Kilka razy nawet sięgałam po szkicownik i nieświadomie zaczęłam rysować jego twarz.

Wszyscy widzieli, byłam załamana. Nie wiadomo jak, po dwóch miesiącach związałam się z Wells'em. Był we mnie zakochany od dziecka. W sumie nie wiem dokładnie co do niego czuje. Straciłam jakiekolwiek uczucia po odejściu bruneta. Z czasem zauważyłam, że jestem z nim tylko z powodu, że nie chciałam go zranić. Nie przeżyłabym utraty kolejnego przyjaciela.

Jedyne pozytywne rzeczy, które ostatnio się wydarzyły to związek Murphy'ego i Raven, oraz nawiązanie przyjaźni z nimi. Często mi pomagali i bardzo wspierali.

Wells rozpoczął związek, którego nie umiałam określić. Miałam dosyć tego wszystkiego. Tego, że każdy na mnie polega.

Dlaczego czasami wszystko musi zależeć ode mnie? To jest zbyt ciężkie. Jestem tylko nastolatką. Mam dopiero 18 lat, a musiałam podejmować decyzję, od których zależało życie 92 osób.

Moje życie zmieniło się diametralnie po utracie najlepszego przyjaciela. Starciłam coś więcej niż jego. Starciłam także nadzieję. Nadzieję, że kiedykolwiek będę szczęśliwa.

Do mojego namiotu wszedł zmartwiony Murphy.

-Jak się czujesz? -zapytał troskliwie.

Zmienił się ,dzięki Raven stał się bardziej wrażliwy i opiekuńczy.

-Wszystko dobrze.-odpowiedziałam, nie do końca zgodnie z prawdą.

-A tak na serio? Możesz mi powiedzieć prawdę.

-Brakuje mi go John.-po moim policzku poleciała pojedyńcza łza.

Murphy przytulił mnie mocno i powiedział.

-Mi też. Nie trać nadziei. Jak znajdzie Octavię to wróci.-powiedział, próbując mnie pocieszyć.

-O ile oboje żyją.-odpowiedziałam pesymistycznie.

-Ej znam Bellamy'ego. Znajdzie tego kto porwał O i da mu nauczkę.-powiedział, uśmiechając się.

Do namiotu wtargnęła Raven.

-O jesteś! Wszędzie Cię szukam.-powiedziała, wskazując na John'a.- Gdzie ty ciągle znikasz?

-Już zatęskniłaś kochanie? -zapytał rozbawiony.

-Nie kochaniuj mi tutaj. Szukam Cię od godziny.-powiedziała wkurzona.

-Dobrze,już dobrze.-odpowiedział, po czym wyszedł z mojego namiotu.

-Wszystko okej?-zapytała Raven.

-Tak Reyes. Czemu każdy mnie o to pyta? Już pogodziłam się z tym, że on nie wróci.-odpowiedziałam, wzruszając ramionami, jakby mnie to nie obchodziło.

-Nie trać nadziei, mimo wszystko.-powiedziała, z uśmiechem.

-To samo powiedział mi Twój chłopak

-A myślisz, że kto go tego nauczył?-zapytała z uśmiechem na twarzy.

-Jeszcze niedawno chcieliśmy z Bell'em wam pomóc, żebyście zostali parą...-rozmyślałam głośno.

-Wy...Czemu?-zapytała.

-Bo uznaliśmy, że byście do siebie pasowali.

-To słodkie, ale najpierw powinniście zająć się sobą.

-Nie rozumiem.

-Jak można być tak ślepym?-powiedziała i poszła do John'a.

Kończyły nam się zapasy wody, więc wybrałam się z Jasper'em i Monty'm nad rzekę. Droga nie zajęła nam zbyt długo. Po środku wody zauważyłam wodorosty. Przypominały mi wyglądem, te lecznicze, o których czytałam kiedyś w książce. Mimo sprzeciwów chłopców, postanowiłam je zdobyć. Zatoczyłam nogawki i weszłam do wody. Nie była aż tak zimna, jak ostatnim razem. Gdy sięgnęłam po rośliny poczułam silny, palący ból w nodze, po czym zemdlałam.

Rozdział na umilenie tego dnia🤗
Trochę nudny, wybaczcie.Ostatnio jakoś średnio mi wychodzi, ale mam teraz pewien pomyśl. Dziękuję, ż jesteście! Wy też jesteście tacy załamani, że to już koniec wakacji?? Do następnego, xo xo 💜

can we surrender?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz