-Kuba-
Po ostatnich wydarzeniach ,które solidnie naruszyły psychikę Pauliny . Stała się bardzo zimna i taka nieobecna . Nie widzi mnie i nie docenia tego jak się dla niej staram czasem myślę że lepiej było by gdybym zniknął z jej życia. Co prawda jeszcze nie zaczęła mnie obwiniać o utratę naszych dzieci ale z każdym dniem ,każdą godziną tylko czekam aż zacznie mi wypominać że zamiast się nią zajmować to w domu leżałem w łóżku i leczyłem się ,jak o tym myślę to aż mnie wszystko w środku boli ,czuje przecież że się od siebie odsuwamy i to prowadzi w bardzo złą stronę i na dodatek jeszcze Maria z którą dobry kontakt ma chyba tylko jej partner czyli Adam. Ja nie jestem człowiekiem smutnym ,czy wręcz depresyjnym . Ja jestem żywiołowy ,porywczy i uwielbiam się.bawić śmiać a teraz ? Moje życie zmieniło się o 180° i zamiast śmiechu to słyszę ciągle płacz...płacz Pauliny która nie potrafi się pogodzić z tym co było . Próbuje z nią rozmawiać ale zawsze to się kończy monotonną kłótnią albo płaczem. Wszystkie moje sposoby pomocy Paulinie zawiodły ,ja już nie wiem jak mam jej pomóc psycholog to by było najlepsze rozwiązanie tylko jest problem...
Paulina z żadnym nie chce rozmawiać ! Czasami myślę że lepiej by było jakby wróciła do roboty i przestała histeryzować ale z drugiej strony...
Właśnie jadę do roboty ,po porannym spięciu z Pauliną mam ochotę się porządnie na czymś ,lub na kimś wyżyć ! Ale muszę to zatrzymać w sobie nie mogę tego pokazać innym. Nie chce słuchać ich troski ani innych takich pierdół ! Dziś pracuję z Ewą i tak leci mi czas na zmianę ze Stasiakiem ,bo Maria odizolowała się od wszystkich po tym jak stwierdziła że została sama ! Choć oczywiście wszyscy sądzą inaczej. Właśnie podjechałem pod fabrykę ,akurat równo z Kubisem jak zawsze spóźniony o całe 5 minut ,ciekawiło mnie skąd Kubis ma tyle akt w swoim aucie i po co mu to wszystko !? Po chwili obserwacji zauważył mnie ale nie zwracał na mnie uwagi ,stwierdziłem że muszę przestać myśleć o Paulinie i zająć się pracą. Wysiadłem i poszedłem w stronę drzwi wejściowych do komendy . Wtedy zatrzymał mnie Kubis ,odwróciłem się w jego stronę a moje oczy poraził podły promyk słońca ,podszedłem do szefa więc.
-No co jest szefie ?
-Po cholere ty mnie obserwujesz co ? -Odpowiedział mi grzebiąc coś w tylniej części auta.
-To ja może szefowi z tymi teczkami pomogę !
-No ! Chociaż jedna dobra decyzja . Ręce ! -wystawiłem ręce a Kubis nawalił mi masę teczek ,a sam wziął dwa małe pliki akt.
-Eee szefie a mógłby szef mnie pokierować ?
-Eee no mógłbym ,a powiedz mi co z Pauliną ?
-A...szef pyta prywatnie i służbowo?
-A jak powiem że służbowo powiesz mi prawdę ?
-Yyy no...
-Tak też myślałem więc pytam prywatnie !
-Szefie, szef chyba nie.chce znać mojej odpowiedzi...
-Co aż tak źle ?
-Jedno słowo...: Dramat ! Reszte niech sobie szef sam dośpiewa ! -weszliśmy do środka a ja z ledwością wniosłem te papiery do gabinetu Kubisa ,zabijając się o wszystko co leżało przede mną na podłodze ,pech chciał że.na końcu natknąłem się na Ewę ,cóż przez tą sterte nic nie widziałem a Kubis zginął gdzieś po drodze !
-Walczak małpo patrz jak łazisz ! To bolało ! -To zapowiada się jakże miła współpraca ! Ktoś tu wstał lewą nogą...znowu.
-Zauważ że przez te papiery Kubisa gówno widzę !
-Koba ? To naprawdę ty ?
-Nie święty pomożesz czy będziesz tak stała ? To jest cholernie ciężkie !
-Już ,już czekaj ! -Zaczęła zdejmować z góry segregatory i teczki z papierami Kubisa-Kubis ,Kubis ,Kubis i tu też Kubis ? To wszystko jego ?
-Jak widzisz mi dał to jak koniowi a sam wziął dwie teczki po kilka kartek uff ! -odłożyliśmy papiery ma biurku i wyszliśmy na zewnątrz.
-Po co mu te wszystkie papiery ?
-Mi się nie pytaj ,patrz idzie zaraz sama będziesz miała okazję się przekonać ! -wtedy wszedł Kubis w asyście Adam a ten czego tu szuka ?!
-Ty a Stasiak czego tu szczęścia szuka ? -Zapytała się mi tak cicho że z ledwością usłyszałem .
-Tu go raczej nie znajdzie ,przecież dziś ty ze mną robisz !
-No wiem to dziwne...kłócą się ? O co?
-Ewa złotko ja nie mam ucha jak stąd do Warszawy nie słyszę z takiej odległości ! Jak tak bardzo ci zależy to podejdź i posłuchaj sobie !
-Boże weź ze mnie zejdź bo mi duszno co ty taki upierdliwy dziś !?
-A ty co ? Lewą nogą wstałaś ?
-Ja nie a ty ? Weź swoją flustracje wylej na kogo innego okej ! -wkurzona poszła do naszego pokoju służbowego. Walczak ogarnij się złość się ale nie na niej bo ta laska jest niebezpieczna ! Szanuj swoje zdrowie... po chwili kłótnia Adama z Kubisem przeniosła się blisko mnie ,a Ewa wyjrzała z pokoju i stanęła za mną opierając się o futrynę !
-Cześć Adam a co ty tu robisz ? -podał mi rękę i wskazał na Kubisa.
A- ja nic ? Próbuje wybić pewien pomysł z głowy naczelnika !
Kb -Adam przestaniesz mnie traktować jak dziecko ?
-Ale Edek do cholery przecież to jest dziecinada zamiast nam powiedzieć o co chodzi ty ukrywasz to przed całym wydziałem a do mnie wydzwania wściekły prokurator Wiatr i co mam mu powiedzieć? Jak ja nic nie wiem !
E- No niech szef nam.to wytłumaczy jakoś? Po co te sterty papierów ?
Ja- No niech szef mówi no my posłuchamy chętnie !
-Kuba ! -szturnęła mnie łokciem bo znów.chciałem się wyżyć na kimś.
Kb- Dobra bo widzę że postawiliście mnie pod ścianą chodźcie ! -poszliśmy za.nim do naszego pokoju ,żeby dowiedzieć się o co chodzi ,Kubis był jakiś zmięty ale wszyscy myśleli że od kilku dni może ma.jakiś problem prywatny ale rzeczywistość bywa inna...-Dobra dzieciaki nie.będę wam ściemniał ani ukrywał że to was nie dotyczy bo dotyczy tego całego wydziału ...
-No niech szef mówi ! -musiałem ,już było takie ciśnienie że nie wytrzymałem.
-Kuba co ty taki w gorącej wodzie kompany !? Powiem ci przez ciebie i twoje prywatne śledztwo po którym trafiłeś z kulką w sercu na bloku zaczyna ciągnąć konsekwencje !
-Ale jak.to ? -dosadnie mi to wyjaśnił.
-Tak to ! Kilka dni temu góra zawołała mnie do siebie ,wiesz co kazali mi zrobić ??
-Nie...-nie.było mi do śmiechu ,widziałem po zdenerwowaniu Kubisa że sprawa jest poważna i nie ma czasu na żarty.
-No właśnie ! Mam ocalić i naprawić dobre imię policji i naszego wydziału po tym jak jeden a właściwie dwoje z moich policjantów wdało się w prywatne śledztwo w którym zginął główny podejrzany bo zastrzelił do technik !
-Szefie Radek ratował życie Paulinie sam szef dał mu broń co miał czekać aż poleje się więcej krwi !?
-Dobrze wytłumacz to górze która dostała raport od lokalnych ,jeśli chcesz wiedzieć nie świadczy na naszą korzyść!
-Rozumiem...-spuściłem głowę .
A- Edek przestań dasz radę czy to pierwszy raz jak każą ci coś udowadniać ?
-Nie ale zrozum jeśli nie przedstawię im jakiś sensownych argumentów a wy się nie postaracie to sugerują mi odejście na emeryturę a wiecie co to znaczy prawda ?!
Ja- Tak szefie chcą szefa bez afery odfajkować ale szef się nie da prawda ?
-Kuba ja nie wiem czy się nie dan to zależy od was i od waszej współpracy z prokuratorem !
-Jak to z prokuratorem ?
-No tak wy musicie zapracować i pokazać górze że zasługujecie na wybaczenie będziecie pracować nad trudną sprawą z Wiatrem i to od niego zależy jak potoczy się proces który przed nami !
-Jaki proces ?
-Kuba nie wkurwiaj mnie ! Prowadziłeś takie śledztwo sam ,tym bardziej że to powinno być oficjanle a mu nic nie mieliśmy góra jest wściekła że zatailiśmy takie informacje !
-Ale czy oni nie.przesadzają ? Mamy z tym bucem pracować i co ? Na koniec nas będzie cisnął a w sądzie zezna że robiliśmy to celowo i mnie ...nas udupi !
-Kuba nie drażnij mnie okej ? Oni i tak są łaskawi jeszcze .
-Oho...
-Kuba do cholery ty się powinieneś cieszyć że takie rozwiązanie ci dają oni kazali mi ciebie zwolnić jeszcze jak leżałeś w szpitalu ale ja tego nie zrobiłem ! Więc grzecznie idziecie i robicie co Wiatr każe a ja idę do papierów szukać miejsca w którym zrobiłem błąd !
-Szefie...-zatrzymałem do- Nie zrobił szef...to moja wina przepraszam ! -zacząłem odpinać pas z bronią i odłożyłem razem z balchą na stole.
E- Kuba co ty do cholery robisz?
-Szef ma.racje to przeze mnie więc lepiej będzie jak to ja odejdę !
Kb- Ty se kurwa tą dumę i wine schowaj w kieszeń jasne ! Zakładaj to z powrotem ! No już ! Nie mam ludzi do pracy a ty mi powiesz że odchodzisz zastanów sie !
-Ale przeprosiny szef przyjmie chociaż ?
-Tak przyjęte a właśnie co z dziewczynami gdzie one do cholery są ?
-Szef pyta mnie.serio ?
-Kuba ja nie.mam humoru do żartów !
-To niech szef przyjdzie wieczorem i sam zobaczy !
-Dobra Kuba luz ,a co z Marią do cholery ? Obie deklarowały że mogą pracować i co gdzie są ? -był naprawdę wkurwiony po korek.
A- Sam chciałbym to wiedzieć !
-Adam do cholery mieszkacie razem gdzie ona teraz jest?
-Pewnie w mieszkaniu...
-Co ty pieprzysz przecież ja to wiem pytam co ona tam robi ?
-Teraz pewnie siedzi i myśli !
-Adam do cholery ja pytam na serio !
-Nie wiem ,szefie próbowałem z nią rozmawiać ale wyraźnie mi powiedziała że nie wróci do roboty !
-To mnie nie interesuje jak czuje.się dobrze to czemu nie chce wrócić ?
-Powiedziała że źle by się tu czuła i wróci dopiero jak urodzi o ile w ogóle !
-Co to za pieprzenie ?
-Nie wiem Edek nie wiem po prostu czuje się inna od wszystkich bo została sam z ...brzuchem i nie chce tu się pokazywać!
-Bosz co z wami dzieciaki Adam spróbuj z nią negocjować a co z Pauliną kiedy zamierza łaskawie wrócić ?
Ja- Sam jej dał szef wolne i kazał nie wracać do roboty aż nie będzie z nią okej . A do okej to sporo jeszcze brakuje!
-Ale że aż tak źle ?
-Fizycznie pewnie nie gorzej z psychiczną stroną medalu!
-Dobra jeśli robota ma ją postawić do pionu to niech wraca teraz już zaraz nawet jutro !
-Jasne postaram się jej przekazać !
-Dobra ja musze iść zrobić porządek z tymi papierami a wy do roboty jutro przyjdzie prokurator szykujcie się na nadgodziny ! -wyszedł a my nie wiedzieliśmy co mamy ze sobą zrobić ja uderzyłem ręką o biurko na przykład !
E- Super!
-Już się cieszę...
-Dobra Walczak jemu mogłeś kłamać ale nam gadaj prawdę jak naprawdę z nią jest ?
-No jak jest ? Jak jest ? Jest do dupy !
-Rozwiń to ? -oparła się obok mnie o biurko .
-No co nie gada ze mną wcale a jak już się odezwie to zaraz dochodzi do kłótni i tyle z gadania, nie słucha mnie odpycha jak chcę się do niej zbliżyć jest otępiała oschła i nie.okazuje ani emocji ani uczuć . Młodą w ogóle się nie interesuje niańczy ją moja matka ! Młoda nie rozumie co się dzieje i zaczyna dokazywać a poza tym ti nic szczególnego moją matkę ignoruje nie je ,nie.pije żyje powietrzem i porochami na uspokojenie ,całe dni leży i gapi sie w sufit albo przeżywa płacząc i tak w kółko ja już nie mogę tego znieść nawet nie śpimy już razem bo było tak źle ,młoda z nią śpi i co to jest za życie?
-Kuba to nie możemy jej jakoś pomóc ?
-Jak ? Tu wskazany byłby psycholog ,próbowałem ! Mówiłem "Hej Paula chodź pójdziemy ...razem!" To kończyło się obrazą majestatu i tyle z tego .
-Nie chce dać sobie pomóc ? Dlaczego?
-Twierdzi że chce to sobie sama przeżyć i mamy jej dać spokój !
-Ale to nie jest normalne że nie je ,nie pije ja chociaż to robiłam !
-Tak ja tylko czekam aż zacznie mi wypominać że to moja wina i wyląduje w psychiatryku z depresją !
-Przestań ,musi się ogarnąć ! Ja wykrzyczałam to wszystko Bolkowi.
-A ona nawet nie krzyczy nic ! Nawet nie próbuje kłóci się o byle co i tyle !
-No właśnie ! Trzeba coś z tym zrobić !
-Ale co ? Najbardziej ją boli to że Marysia nie przyszła do niej ani razu...
A- Stary gdybym wiedział to bym ją siłą do niej przywiózł !
-Nic straconego ,postaraj się ją przywieźć co ?
-Dobra postaram się !
E- Ja też może zajrzę do was wiem że próbowałam ale nie chcę spoczywać na laurach.
-Dzięki wam .
-Nic nie.mów widzę że próbujesz wyładować emocje chodź pomogę ci !
-Dobra ale jak ?
-Chodź zabiorę cię gdzieś spodoba ci się ! Masz jakiś dres ?
-No a skąd ?
-Bolek siedzi do późna ,a ja się nudzę coś ci znajdę z jego szafy!
-Przestań w te jego hawajskie kwiaty ?
-Przestań ruszaj dupę ! A ty Adam do Marysii !
-Dobra idę nara ! -Ewa zabrała mnie do siebie na salę gdzie wisiał worek treningowy kazała mi się wyżyć ! To była dobra terapia wyżyłem się i odwiozłem Ewę a potem do siebie miałem więcej siły na walkę z Pauliną postanowiłem zrobić po swojemu ! Wszedłem do mieszkania Agaty jeszcze nie było ,była tylko moja mama siedziała i płakała miała jakąś kartkę w rękę myślałem że się pożarły ale prawda okazała się bardziej bolesna...
Podszedłem do mamy i położyłem rękę na jej barkach.
-Hej mamuś co jest ?
-Kuba...
-Co jest gdzie Paulina ? Co się stało ?
-Kuba...Paulina ona uciekła miała nas dość słyszysz!
-Jak to kurwa ? Skąd ty to wiesz ?
-Wyszłam na zakupy jak wróciłam znalazłam to jej rzeczy zniknęły wszystko zostawiła tylko ten list czytaj !
-Daj go i uspokój się będzie dobrze Paulina się zajdzie ja ją znajdę ! -wziąłem list i z niedowierzaniem czytałem co tam było napisane !-"Kuba mam nadzieje że znalazłeś ten list przed Anetą ,nie chcę by go sama przeczytała -za późno cholera- Chcę ci tylko powiedzieć że nie uciekam.od ciebie przecież wiesz że kocham najmocniej na świecie ciebie i.Agatkę ale ja już dłużej tak nie mogę ,bez przerwy kłóce się z tobą o byle co cierpię podwójnie.nie umiem poradzić sobie ze stratą naszych dzieci....nie.chciałam cię obwiniać dlatego postanowiłam na jakiś czas wyjechać sama sobie to poukładać...Kuba wiesz że cię kocham ale gdybym nie wróciła i coś mi się stało to...zajmij się wraz z resztą Agatką proszę nie zostawiaj jej niech będzie może pamiątką po mnie ! Kuba nie szukaj mnie ....jeśli nie wrócę pamiętaj...BARDZO CIĘ KOCHAM!"
Paulina.
Nie mogłem w to uwierzyć moja Paulinka była tak tym przytłoczona że uciekła od nas od problemu...
Problem dopiero się zaczął bo zorientowałem się że nie wzięła wszystkich rzeczy ! Co znacz...co ona kombinuje !? Chce zostawić mnie.samego na tym świecie !? Dlaczego? Nie myślałem o tym zostawiłem mame samą i pojechałem jak najszybciej do mieszkania Stasiaka.
-Kuba ? Co ty tutaj robisz o tej porze miałeś być z Ewą ?!
-Ale.nie.jestem jest Marysia ?
-No tak...-wszedłem.na chama .-Ale Kuba o co ci chodzi ? -wtedy wyszła do mnie.zaniepokojona hałasem blondynka. Było.widać że nie czuje się najlepiej trzymała.ręce na swoim ciężarnym brzuchu.
-Kuba? Co ty tu robisz ?
-Marysia to zabrnęło za daleko musisz mi pomóc !
-Ale o co ci chodzi?
-O to ! Masz czytaj ! -podałem jej list już po pierwszych słowach była tak wstrząśnięta że usiadła a obok niej Adam. Jak czytała list zaczęła płakać nie mogła w to uwierzyć tak samo jak i ja...
-Kuba...ja nie wiedziałam...przepraszam...
-Maria zaczekaj ! Hej nie skończyłem ! -dogoniłem ją i złapałem za rękę po czym spojrzałem jej w oczy.
-Kuba...
-Tu nie jest twoja wina to jest nasza wina wszyscy jesteśmy w tym umoczeni po palce obwinianie się tu nic nie da...
-Kuba...-przytuliłem roztrzęsioną przyjaciółkę a Adam ściągną tu Ewę jej reakcja była wręcz wybuchowa...Hey kochani jak tam emocje ? Podoba się ? Mam nadzieję że choć trochę Tak ! Czekam na wasze szczere opinie ! I chcę wam jeszcze raz podziękować z 10 tysięcy tu i 3 tysiące w Marii i Adamie to jest naprawdę dla mnie ważne że czytacie....
Pozdrawiam , całuję i ściskam !
Czekam na.was !😘😅💋💕❤😘
CZYTASZ
~Wkręceni w życie. Czyli Wach i Walczak ,i ich zakręcone życie.~
FanfictionJa Paulina Wach... A Ja Jakub Walczak... A to nasze życie w bałaganie ! Wiecznie (Nie)Poukładane i Wiecznie komplikujące się życie! "Raz na wozie a raz pod nim !" Jak to powiadał klasyk !? Tak Kubuniu częściej pod WOZEM ! Racja ....! Historia opow...