Rano obudziła mnie Hermiona, która poinformowała, że za 40 min jest śniadanie.
Ona i Giny wyszły z dormitorium idąc zapewne do swoich przyjaciół, a ja weszłam do łazienki, żeby się ogarnąć.Umyłam moje ciemnoblond włosy szamponem o zapachu truskawki i je wysuszyłam. Zrobiłam lekki makijaż i ubrałam szatę. Kiedy wyszłam z łazienki zostało mi 5 min do śniadania, więc jak najszybciej udałam się do Wielkiej Sali.
Usiadłam obok Hermiony, która nawet nie zauważyła, że przyszłam, a po zjedzonym śniadaniu, odebrałam od opiekunki naszego domu plan lekcji.
- Merlinie... co za beznadziejny plan! - Krzyknęła Hermiona.
Spojrzałam na plan
1.Historia Magii ( Slytherin )
2.Transmutacja ( Slytherin )
3.Zaklęcia ( Ravenclaw )
4.Zielarstwo ( Slytherin )
5.ONMS ( Slytherin )
- Hermiono, ale ten plan nie jest taki zły - Powiedziałam nieśmiało. Hermiona i jej przyjaciele spojrzeli na mnie z niedowierzaniem.
- Jak to nie jest taki zły?! Przecież mamy 4 lekcje ze Ślizgonami! - Wykrzyczała to w moją stronę, a ja nie wiedziałam co powiedzieć.
Hermiona zaczęła rozmowę z Giny, a ja poszłam do klasy od Historii Magii. Usiadłam w ostatniej ławce i zaczęłam się zastanawiać czemu ona tak na mnie nakrzyczała. Od razu strzeliłam sobie w myślach w łeb. Przecież Slytherin i Grifindor to są domy które się nienawidzą.
Z moich myśli wyrwał mnie dźwięk odsuwanego obok mnie krzesła. Spojrzałam w tamtą stronę i zobaczyłam niską brunetkę o zielonych oczach, która jest z.. ojejku Slytherinu ciekawe czemu usiadła właśnie ze mną? Patrzyłam się na nią z zaciekawieniem, a ona się uśmiechnęła i wyciągnęła rekę w moją stronę.- Nazywam się Rose Morgan - Też się uśmiechnęłam i uścisnęłam jej dłoń.
- Victoria Hamilton. Miło mi Ciebie poznać.
Zaczęła się lekcja, a połowa osób już po 10 min zaczęła zasypiać. Spojrzałam na Rose, która już prawie spała. Uśmiechnęłam się złowieszczo po czym krzyknęłam jej cicho do ucha.
- Nie śpij, bo cię okradną - Ona wyprostowała się na krześle jak poparzona prawie się wywalając. Zaczęłam się z niej śmiać.
- No tak, tak bardzo śmieszne. FOCH - Odwróciła się do mnie plecami i usłyszałam jak też się śmieje.
- Czy Panna Morgan i Hamilton chcą nam coś powiedzieć - Zwrócił się do nas pan Bins. Ooo niee przypał.
Spojrzałam na Rose z wystraszoną miną, a ona się uśmiechała. Po chwili rozejrzałam się po klasie i okazało się, że wszyscy którzy przysypiali zwrócili na nas uwagę. Znów spojrzałam na Rose, która teraz wstała.
- Tak profesorze - Powiedziała Rosa z uśmiechem. Co ona odwala!?
- No więc słuchamy - Powiedział Profesor patrząc na nas z politowaniem.
- Pana lekcje są tak nudne, że uśpiłby pan Voldzia w nie całe 2 min - Wszyscy razem ze mną wybuchli śmiechem. Pan Bins patrzył się na nią wściekle i chyba już myślał nad karą dla niej
Spojrzałam się na Rose, która uśmiechała się zwycięsko i Przybiłam z nią piątkę nadal się śmiejąc.
- Cisza!! - Krzyknął Bins,a wszyscy się uciszyli - Dziś Panno Morgan i Hamilton w ramach kary macie poukładać książki w bibliotece, a więc wracając do tematu to... - Coś tam gadał, ale ja go nie słuchałam tylko patrzyłam się w ławkę. Pierwszy raz dostałam szlaban ! To jest nie możliwe ja jeszcze nigdy... Moje rozmyślanie przerwał mi głos.
- Ej Viki co jest? - Rosa patrzyła na mnie ze zmartwieniem.
- Bo.. ja nigdy nie dostałam szlabanu - Powiedziałam. Rosa się uśmiechnęła.
- To nic strasznego. Tak poza tym będziemy mogły się lepiej poznać - Też się uśmiechnęłam, bo może w końcu znajdę przyjaciółkę?
Ja i Rosa przegadałyśmy razem całą lekcje. Oczywiście profesor Bins cały czas na nas patrzył i chyba jeszcze 2 razy zwrócił nam uwagę.
Następne lekcje minęły bardzo szybko na wszystkich zajęciach oprócz zaklęć siedziałam z Rosą. Może i jest Ślizgonką, ale jest bardzo sympatyczna i na pewno jest o wiele milsza od moich współlokatorek. Teraz idę do biblioteki by odbyć moją karę. Kiedy właśnie skręcałam w korytarz wpadłam na kogoś i upadłam na ziemię. Spojrzałam w górę by sprawdzić kto mnie przewrócił był to...
CZYTASZ
Moja tajemnica | Draco Malfoy | W Trakcie Korekty
FantasíaNa wstępie powiem, że książka była pisana prawie 10 lat temu. Ciężko się ją czyta. Nawet mi. Pracuje nad fabułą i samą korektą, ale myślę, że szybko jej nie ujrzycie. Jak na razie zostawiam tą książkę z samego sentymentu. Jak pojawi się korekta dam...