Założyciele Hogwartu

5.1K 182 84
                                    

Dni mijały bardzo szybko, a Święta Bożego Narodzenia zbliżały się wielkimi krokami. Już nie mogę się doczekać kiedy spotkam się z moją mamą. Bardzo za nią tęsknię. Musze kupić dla niej i moich przyjaciół jakieś prezenty na Święta. Akurat w tą sobotę będzie pierwsze wyjście do miasteczka Hogsmeade więc będę miała gdzie je kupić , ale zanim pójdę jutro do Hogsmeade muszę przeżyć ostatnią dzisiejszą lekcje. Historia Magii. Jak ja nienawidzę tego przedmiotu. Ugh... Właśnie idę z moimi przyjaciółmi na tą lekcję.

- Boże ca za debil.- Powiedziała do mnie Rosa, która patrzyła jak Blais podchodzi do każdego ucznia i mówi ,, Kocham najbardziej na świecie Rose Morgan,, - Ale i tak kocham tego mojego debila - Dodała po chwili i się zaśmiała, a ja do niej dołączyłam.

Blais podszedł do mojej przyjaciółki i objął ją ramieniem i oddalił się z nią o parę kroków ode mnie i Drcona i zaczął jej coś mówić na ucho. Odwróciłam głowę w stronę szczerzącego się smoka.

- Słodka z nich para prawda. - Powiedziałam do niego, a on się trochę zasmucił i popatrzył na mnie.

- Prawda. Fajna z nich para. - Zanów spojrzał na nich z uśmiechem i nie wiem czy dobrze odczytałam zazdrością. Patrzył na nich z zazdrością. Ciekawe czemu?, a może... on kocha Rose. Merline to może być prawda. Też zrobiłam się smutna. Jak taki chłopak jak Draco mógłby zakochać się w takiej dziewczynie jak ja?

- Ej co wam? - Zapytał się nas Blais, który w końcu wrócił z Rosą.

- Nic po prostu przypomniało mi się coś smutnego - uśmiechnęłam się smutno do tej słodkiej pary, ale widziałam już w oczach Rosy, że tego nie kupiła. Czyli czeka mnie ważna rozmowa.

- A tobie smoku co jest? - Spojrzał na Dracona przenikliwym wzrokiem.

- Po prostu źle się czuje. - Odpowiedział

- No okej? - Powiedział nie za bardzo przekonany diabeł - To idziemy na lekcje?- Wszyscy zgodnie pokiwaliśmy głowami.

Pov# Draco

Kiedy tak patrzyłem na Rose i diabła to poczułem ukłucie zazdrości i wielki smutek, bo bardzo bym chciał, żebyśmy ja i Vicki też byli taką słodką parą, ale to jest niemożliwe, bo ona mnie nie kocha.

Kiedy odpowiadałem diabłowi co mi jest to wiedziałem, że on wie, że ja kłamie. Czyli będę musiał później powiedzieć co tak naprawdę mi było.

Pov# Vicki

Bins gada już od 3 min, a ja się czuję jakby minęła cała wieczność. Co za tragedia. Nagle przede mną pojawiła się jakaś kartka. Spojrzałam zaskoczona na Rose, która udawała, że słucha w skupieniu Binsa. Ja i tak wiem, że nie słucha. Przeniosłam wzrok na kartkę i przeczytałam co na niej było
"to co tak serio się stało? "
"Serio nic się nie stało"Napisałam i jej tą kartkę podałam, a ona spojrzała na tą kartkę i zmarszczyła brwi. Po chwili coś napisała i znów mi ją podała
"uważaj bo uwierzę "
"zobaczyłam jak Draco patrzy na Ciebie i Blaisa z zazdrością i on chyba kocha Ciebie "
Podałam jej kartkę, a po chwili usłyszałam chichot i zobaczyłam znów kartkę przede mną
"Wasza dwójka serio jest ślepa i głupia. Naprawdę nie martw się on kocha tylko Ciebie"
"Chciałabym by mnie kochał, ale ja wiem, że tak nie jest" Podałam jej kartkę która zaraz została mi zwrócona
" Uwierz mi on Ciebie kocha. Jeżeli mi ufasz to mi uwierz, a tą kartkę weź schowaj, bo mi się nie chce jej później wyrzucać i nie będę robić w torbie śmietnika. Hahahahah "
Cicho się zaśmiałam i włożyłam kartkę do torby. Nagle poczułam jak ktoś mnie szturcha. Odwróciłam się do Dracona, a właśnie zapomniałam wam powiedzieć, że się przesiadłyśmy, bo przecież siedziałyśmy w ostatniej ławce. No, ale Draco i Blais chcieli być bliżej nas więc usiedli na naszym miejscu, a dziewczyny przed nami usiadły na ich, a ja i Rosa siedzimy na miejscu tych dziewczyn.

Moja tajemnica | Draco Malfoy | W Trakcie KorektyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz