- I jak skarbie podobało się dziś - Mówi smoczek siadając naprzeciwko mnie przy stole w namiocie. Zaraz po powrocie z stadionu.
- Było niesamowicie - Mówię, a z dworu dało się słyszeć krzyki
- Irladnia nieźle baluje - Mówi Draco z spokojem i popija herbatę, a ja miałam jakieś złe przeczucia. Wstałam od stołu i wyszłam z namiotu, a byłam w wielkim szoku tego co zobaczyłam. Namioty się paliły, a ludzie uciekali. Zobaczyłam w oddali postacie w maskach i aż mi się gorąco zrobiło, bo z chwili na chwilkę byli coraz bliżej nas.
- Draco! - Wydarłam się wbiegając do namiotu - Uciekamy! - Krzyczę przerażona i łapię go za rękę.
- Ale czemu niby? - Pyta, ale idzie za mną.
- Zabacz - Wyszłam razem z nim z namiotu, a jego oczy się powiększyły i widać było na jego twarzy strach.
- Spierdalamy - Mówi i zaczyna szybko biec ze mną za rękę.
W samą porę go wyciągnęłam, bo chiwlkę później gdybym to zrobiła to byłoby po nas. Biegliśmy szybko, a bałam się tak strasznie, że miałam ochotę zamknąć oczy i obudzić się u siebie w łóżku. Tak się boję... Nie mam już siły biec, kolka mnie złapała...
Patrzyłam pod nogi i zobaczyłam na ziemii Harrego. Zatrzymałam się, a Draco odwrócił się do mnie.- Viki już uciekamy! - Krzyczy do mnie i łapie za rękę.
- Draco tam jest Harry! On chyba zemdlał trzeba mu pomóc! - Krzyczę do niego i razem z nim cofam się, a Śmierciożercy są coraz bliżej nas.
Zobaczyłam Harrego i razem z Draco wzięliśmy go pod ramię i jak najszybciej szliśmy.- Viki ty uciekaj, a ja z Harrym się jakoś doczołgam do lasu! - Krzczy do mnie bym usłyszała.
- Nie ma mowy nie zostawię was!- Krzyczę do niego.
- Viki proszę Cię uciekaj! - Krzczy, a ja nie mam zamiaru ich zostawić.
- Draco Nie zostawię was zrozum!- Krzyczę. Spojrzałam się za siebie i zobaczyłam, że Śmierciożercy są prawie za nami. Zaczęłam płakać ze strachu - MAM OCHOTĘ BY CZAS SIĘ ZATRZYMAŁ! - Krzyczę z płaczem. I nie wiecie co się stało. Odbiło się niebieskie światło wszędzie, a my wpadliśmy na kogoś przed nami. Obejrzałam się z Draco do tyłu. Wszyscy stali. Nie ruszali się. Spojrzałam zszokowana na Draco, a on patrzył ze zdziwieniem na mnie.
- Viki twoje włosy - Mówi niepewnie. Wzięłam włosy i zobaczyłam, że zmieniają swój kolor na niebieski.
- Uciekajmy - Mówię i szybko z Draco idziemy w stronę lasu gdzie usiedliśmy pod jakimś drzewem.
- Jak ty to zrobiłaś - Mówi patrząc na nieruchomych ludzi którzy przed chwilką uciekali.
- Nie mam pojęcia - Mówię patrząc w ziemię.
- Spróbuj krzyknąć niech czas już nie stoi albo coś - Mówi do mnie.
- NIECH CZAS SIĘ RUSZY! - Krzyczę i rozglądam się. Nic się nie dzieje.
- No ja pierdole i co teraz? - Mówi zdenerwowany Draco.
- Nie wiem - Mówię zdenerwowana patrząc na nieprzytomnego Harrego.
- I teraz tak ten czas się zatrzymał i będzie tak już cały czas! - Krzyczy wkurwiony, a jego stalowe oczy przybrały kolor ognia - JEBANY CZAS NIECH SIĘ RUSZY! - I nagle znów było słychać krzyki i wszyscy biegli. Spojrzałam zszokowana na niego, a on zaczął się rozglądać zdezorientowany. Zobaczyłam, że jego włosy przybierają kolor czerwony. Byłam w szoku. Czyli on też?
- Musimy się schować JUŻ - Mówię biorąc pod ramię Harrego i idąc z nim i Draco w głąb lasu. Po chwili doszliśmy do jakiegoś jeziora położyłam z Draco Harrego na ziemii i wzięłam Draco za rękę.
- Jak to się stało? - Pyta zszokowany.
- Chyba wiem o co tu chodzi Draco, ale nie jestem pewna - Mówię z przerażeniem.
- O co? - zmarszczył brwi.
- Spójrz - Podchodzę z nim do wody i oboje patrzymy się w swoje odbicie. Gdy zobaczył czerwone włosy to z wrażenia oczy mu się powiększyły.
- To jakieś żarty Tak? Mam czerwone włosy? - Pyta i przeczesuje włosy nadal patrząc w nasze odbicie.
- Tak masz czerwone włosy - Mówię i oboje z przerażeniem spojrzeliśmy na siebie, a po chwili znów w wodę. Tylko, że tam już nie było mojego i Draco odbicia. MOCNO się wystraszyłam gdy zobaczyłam tam dwa wilki. Znaczy całego czerwonego wilka i niebieską wilczycę ( wyglądają jak na obrazku na górze ^) spojrzałam się za siebie i zobaczyłam, że nikogo nie ma. Znów spojrzałam na wodę i dotknęłam jej, a Wilczyca znikła, a wilk dalej groźnie patrzł na Draco, ale po chwili Draco zwrócił swój wzrok na mnie, a wilk też znikł. Byłam w wielkim szoku. Draco też.
- Chyba jednak nie rozumiem o co tu chodzi - Mówię.
- Uwierz mi ja też nie - Mówi. Po chwili na niebie coś się pojawiło, a konkretniej czaszka, a z niej wychodził wąż. Wystraszona patrzyłam na tą czaszkę. Voldemort nadchodzi... czuje to...
- Zabierz mnie z tąd i powiedz mi, że to sen - Mówię wtulając się w Draco z przerazeniem.
- Uwierz mi chciałbym - Pogłaskał mnie po głowie uspokajająco.
- Przefarbowaliście włosy? - Usłyszałam głos niedaleko nas i jak poparzona odskoczyłam do tyłu i spojrzałam na Harrego który nam się przyglądał.
- Długa Historia - Westchnęłam, a on zmarszczył brwi. Popatrzyłam się na tą czaszkę, a Harry powiódł wzrokiem za mną, a jego oczy zrobiły się o wiele większe. Wiem, że będę musiała mu dużo opowiedzieć.
CZYTASZ
Moja tajemnica | Draco Malfoy | W Trakcie Korekty
FantasíaNa wstępie powiem, że książka była pisana prawie 10 lat temu. Ciężko się ją czyta. Nawet mi. Pracuje nad fabułą i samą korektą, ale myślę, że szybko jej nie ujrzycie. Jak na razie zostawiam tą książkę z samego sentymentu. Jak pojawi się korekta dam...