Harry + Pansy

3.7K 159 49
                                    

kiedy zaczęłam mówić to nagle coś hukneło...

Odwróciłam się w stronę drzwi w których stał profesor Snape, który wyglądał na zdenerwowanego.
- Panno Morgan dyrektor Ciebie wzywa.
Rosa podniosła się zszokowana i powolnym krokiem razem z Profesorem wyszła z dormitorium, a nasza trójka wyszła zaraz za nimi. Cały czas nasza czwórka zadawała pytania profesorowi, a ten nie odpowiedział nam nawet na jedne z nich. Kiedy byliśmy przed gargulcem to smok,diabeł i ja zostaliśmy, a Rosa ze Snapem weszła do gabinetu. Kiedy wejście się zasunęło to oparłam się o ścianę i zjechałam po niej trzymając się za głowę.
- Ciekawe co się stało - Powiedział wystraszony Blais oparty głową o ścianę.
- Nie mam pojęcia - Powiedziałam to bardzo cicho.

POV# Harry
- Ale jak to mamy nic nie robić?!! Trzeba szybko działać!! - Krzyczała na mnie Pansy, kiedy spotkaliśmy się na wieży Astronomicznej by uzgodnić co robimy w sprawie Draco i Vicki.
- Pansy posłu...
- To ty mnie posłuchaj Harry- przerwała mi i zniżyła ton głosu- Kochasz Vicki tak samo jak ja kocham Draco. Oni nie mogą być razem, a my musimy przerwać tę ich przyjaźń. - Powiedziała już trochę opanowana.
- Ale zobacz jacy oni razem są szczęśliwi. Nie widzisz tego? Ich naprawdę łączy wielka miłość i musimy się z tym pogodzić. - Powiedziałem spokojnie.
- Nie Harry ja za bardzo go kocham by całe te dwa lata które spędziłam na...
- Na uganianiu się za nim by w końcu Ciebie zauważył? - Przerwałem jej, a ona spojrzała się w zachodzące słońce i nic nie odpowiedziała.- Pansy jeżeli on kocha Vicki to musisz się z tym pogodzić. Nie szukaj miłości na siłę ona kiedyś sama do Ciebie przyjdzie. - Dodałem lekko się uśmiechając, a ona się odwróciła i usiadła na podłodze.
- Do mnie miłość nigdy nie zawita - zaszlochała - popatrz na mnie. Jak wyglądam ja, a jak Vicki. Ona jest piękna, a ja jestem tak brzydka, że jak staje przed lusterkiem to ono pęka. - zaczęła płakać, a mi zrobiło się pierwszy raz jej szkoda. Jest wredna i straszna, ale brzydka nie jest. Jest mega zabawna i potrafi być bardzo miła. Skąd to wiem, bo od pewnego czasu z nią często gadam i juz wiem, że to jak patrzyłem na Vicki to zauroczenie. Może trudno w to uwierzyć, ale zaczęła mi się podobać Pansy.

- Nie jesteś brzydka, a tak poza tym to jak ktoś miałby Ciebie pokochać to dzięki temu jaki masz charakter, a nie wygląd.- ukucnąłem obok niej i się lekko uśmiechnąłem, a ona podniosła wzrok na mnie.
- Chłopcy nigdy nie patrzą na charakter ich obchodzi to jak dziewczyna wygląda, a nie to jaka jest. - zaszlochała.
- Nie każdy.- Powiedziałem niepewnie.
- Ehh.. Mniejsza i tak żaden mnie nie pokocha. Jestem wredna, brzydka, pys...
- Nie mów tak - Podniosłem głos - Jesteś wspaniałą osobą i wiedzą to tylko osoby, które naprawdę chcą cię poznać i chcą zobaczyć w tobie więcej niż wredną dziewczynę ze Slytherinu, którą nie jesteś. Nie jesteś tą wredną jesteś tą miłą dziewczyną, która nigdy się nie poddaje. - Powiedziałem wstając, a ona spojrzała na mnie z szeroko otwartymi oczami. Podałem jej rękę w geście pomocy, którą przyjęła.

POV# Pansy
Kiedy Harry to powiedział to myślałam, że się przesłyszałam. Poczułam się w tej chwili tak wyjątkowo. Zrobiłam się lekko czerwona.
- Jejku. Nikt jeszcze nie powiedział mi takich pięknych słów- Uśmiechnęłam się.
- Może dlatego, że patrzyłaś tylko na Dracona. - Zaśmiał się.
- Możliwe, ale to chyba nie była prawdziwa miłość. - Też się zaśmiałam.
Ostatnie promienie słońca padały na moją twarz. Musiałam trochę przymknąć oczy by móc coś widzieć. Nagle Harry pokonał dzielącą nas przestrzeń i położył swoje ręce na mojej tali, a ja Położyłam swoje na jego ramieniach. Patrzyliśmy się w swoje oczy jak zachipnotyzowani, aż nagle jego usta znalazły się na moich.

POV# Vicki
Ja, Blais i Draco siedzimy i pocieszamy naszą biedną Rose. Jeszcze nam nie powiedziała co się stało, ale teraz ważne jest to by ona się uspokoiła. Po dobrych 30 min przestała płakać i się przytuliła do Blaisa.
- Moja kuzynka została zabita przez jednego ze sługów Voldemorta. - Jej głos zadrżał, a my siedzieliśmy jak wryci.
Po chwili wszyscy przytuliliśmy Rose.
- Mam niesamowitych przyjaciół i niesamowitego chłopaka. - Powiedziała przygniatana przez naszą trójkę. Nagle wszyscy przytuleni upadliśmy na podłogę śmiejąc się. Potem zrobiliśmy takie jakby piżama party z chłopakami. Było bardzo śmiesznie. Skakaliśmy po łóżkach jak po trampolinach. Oczywiście Blais spadł z łóżka i prawie się połamał. Śpiewaliśmy co bardziej przypominało fałsz, a nie śpiew, ale ciii i robiliśmy wiele innych rzeczy. Na takich oto wygłupach minęła nam cała noc i ostatnie dwa tygodnie, aż do Świąt.

JA NADAL NIE MOGĘ UWIERZYĆ W TO CO ZROBIŁAM!😂
Pansy + Harry. Naprawdę "idealne" połączenie.
dzięki za przeczytanie tego rozdziału💞
Bayo 💓

Moja tajemnica | Draco Malfoy | W Trakcie KorektyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz