Rozdział 28 Oblężenie Shogunar i Powrót Shogunów Żywiołów

6 1 0
                                    

Wszyscy Shoguni zebrali się dokoła Svena, który był blady jak ściana wapienna leżąc jak długi na murze. Kazuo który dotarł do niego jako pierwszy pomógł mu wstać. Kiedy chłopak wstał zaczął snuć opowieści o boskich heroldach. Opowiedział o sześciu najgroźniejszych Nordleskich wojownikach którzy służą wyłącznie swoim Bogom i jarlowi, oraz o tym że każdy z nich nosi imię od broni bądź rodziny Boga. A na koniec powiedział że Gungnir Herold Odyna jest najsilniejszy i walczy włócznią, a następni to Mjolnir Herold Thora, Uru Herold Heimdala, Summerbrand Herold Freyra, Fenrir Herold Hel i Modi Herold Magniego. Dashie nie czekając dłużej skoczył z murów przed bramę przyzywając klingę ognia i ruszając z wigorem na Boskich Heroldów. W ślad za Dashie ruszyli pozostali Shoguni oraz Altair z wyciągniętym bułatem. Heroldzi jednym rytmem przeszli z powolnego marszu na szybki bieg jak jedno ciało. Kiedy Dashiego dzieliło od heroldów zaledwie parę kroków z rąk wypuścił potężną chmurę ognia, która schowała w sobie wszystkich Heroldów. Wszyscy nagle się zatrzymali się kiedy Heroldzi zniknęli im z oczu, lecz jak dym opadł i zobaczyli tarcze Gungnira wszyscy chcieli krzyknąć "To chyba jakieś żarty". Altair rzucił się do sprintu wbijając miecz w tarcze, a Heroldzi spojrzeli jednocześnie na Gungnira który miał kamienną twarz. Kazuo wbił swoje sztylety sai w tarcze ładując je energią błyskawic. Gungnir znudzony tym wszystkim jednym mocnym ruchem ręki posłał z tarczy fale uderzeniową przewracając Dashiego, Altaira i Kazuo. Skoczył przed nich Kanbei tworząc kamienną ścianę broniąc przyjaciół. Powoli do ściany podszedł Fenrir biorąc mocny zamach rękom, następnie uderzając burząc ją na kilka dziesiąt kawałków. Sven patrzył na pole walki z niedowierzaniem w oczach i zapartym tchem, mimo iż widział to nie wierzył że jego ojciec mógł w tak podły sposób jak podbój innych krain. Yoshitsugu mimo rannej ręki chciał ruszyć pomóc swoim Shogunom, lecz został zatrzymany przez Gabriela który pouczył go że to głupota rzucać się na w wroga z jedną rękom. Feng rzucił swoją włócznią celując w lewe ramie Modiego, Który ledwie chwycił topór lewą dłonią kiedy jego ramie przeszyła włócznia Shoguna Wiatru. Kiedy chciał wyjąć włócznie ta rozmywała się w powietrzu. Pewny siebie Shogun Wiatru ruszył powoli z roześmianą twarzą w kierunku Modiego, który dalej próbował wyciągnąć włócznie. Feng wyciągnął rękę przed siebie przywołując do siebie włócznie, która od razu przyleciała do jego dłoni sprawiając ból Modiemu. Dashie w tym momencie odzyskał przytomności powoli otwierając oczy widząc stojącego nad nim wojownika o ciemniejszej karnacji z kamienną twarzą i mieczem o złotej rękojeści. 

-"A ty kto do jasnego płomienia?" - powiedział Dashie.

-"Jam jest Uru Herold Heimdala w trzecim pokoleniu wierny sługa strażnika mostu Bifrost, boga cierpliwości i czujności" - powiedział Uru.

-"Aaaaaaaaaaaa. Kojarzę." - powiedział Dashie powoli wstając - "To co walczymy?"

-"Ja walczę tylko w ostateczności, a teraz jej nie widzę." - powiedział Uru.

-"Twoi przyjaciele przedstawiają inny tok widzenia." - powiedział zdziwiony Dashie.

-"Fenrir jest porywczy, Gungnira łatwo wyprowadzić z równowagi, Summerbrand zawsze chętnie walczy, Modi to po prostu kretyn z ogromną siłą, Mjolnir to zwykły wojownik wybrany przez Thora." - powiedział Uru - "Ja jestem inny szukam rozwiązani bez użycia siły fizycznej."

-"Jedyne co to chyba tylko mogę spróbować się dogadać z waszym Jarlem." - powiedział Dashie.

Uru się ukłonił i ruszył w kierunku gdzie stacjonował jego Jarl z żołnierzami. Jarl oczekiwał wieści o zdobyciu miasta przez Heroldów i żadnych innych. Uru powoli podszedł krzyżując ręce na piersi i opuszczając głowę. Jarl odwzajemnił gest spoglądając na niego z niecierpliwością na twarzy. Kiedy Uru powiedział o rozmowach pokojowym Jarl tym bardziej się zdziwił. Po kilku minutach armia Jarla zjawiła się pod murami Shogunar widząc mocno sponiewieranych Heroldów oprócz Gungnira. Dashie podszedł do Jarla który cieszył się jak małe dziecko na widok wojownika. Nordlesi rozłożyli na szybko prowizoryczny stolik i położyli na nim papier, kałamarz i pióro. Jako że Dashie nie znał Nordleskiego, a Jarl wspólnego to Uru zaoferował się jako tłumacza.

-"Szanowny Jarlu Eryku Gundersonie, ja Dashie Karete nowy Shogun Ognia proponuje sojusz pomiędzy naszymi narodami." - powiedział oficjalnym tonem Dashie.

-"Og hva vil jeg få fra denne alliansen (A co będę miał z tego sojuszu)?" - zapytał Jarl.

-"Proponuje najlepszą stal we wszystkich krainach." - powiedział Dashie.

-"Og hva du vil ha i retur (A czego to pragniesz w zamian)?" - zapytał Jarl.

-"Abyś ty i twoi ludzie wycofali się do siebie i przestali nas najeżdżać." - powiedział Dashie.

-"Men hva vil jeg få i tillegg til stål for allianse med deg (Ale co zyskam oprócz stali na sojuszu z wami)?" - zapytał Jarl. 

-"Odzyskasz syna." - powiedział Obojętnym głosem Dashie.

-"DU Leter etter at min sønn har mistet halsen (KŁAMIESZ MÓJ SYN ZGINĄŁ LATA TEMU)!" - krzyknął w złości Jarl.

-"Spójrz na mury tam stoi obok Gabriela." - powiedział wskazując na mury.

-"DETTE betyr at det er alt, og det er gratis (TO OZNACZA ŻE JEST WIĘŹNIEM, A JA GO UWOLNIE)!" - wykrzyczał Jarl.

Dashie odskoczył chcąc uniknąć ostrza topora Jarla, którego bez skutecznie próbował uspokoić Uru. Samuraj kierował się ku murom miasta w zasięg strzał swoich łuczników,bo nie chciał jeszcze bardziej nadszarpnąć spraw między Nordlesami i Kayteonianami. Kiedy miał już wbiec w pole zasięgu łuczników ziemia nagle się zatrzęsła wywracając Dashiego na plecy, a nad nim stanął Jarla Eryk. Samuraj odepchnął się mocno rękami przesuwając się po ziemi odsuwając swoją osobę od Jarla i zerwał się na równe nogi. Samuraj rozłożył szeroko ręce mówiąc do Jarla "Nie chce z tobą walczyć. Nie jestem twoim wrogiem.". Jednak że wojownik nie słuchał słów Shoguna i uderzał toporami raz za razem, lecz kiedy Dashie zbliżał się do lini strzału swoich łuczników Jarl go do niej nie dopuszczał. Nagle topór zatrzymało ostrze miecz Uru który wyrósł jak z podziemi. Drzewiec rękojeści topora w końcu ugiął się pod ostrym jak brzytwa mieczem Herolda łamiąc się w połowie. Jarl chwycił topór obu rącz mówiąc Heroldowi, by ten zszedł mu z drogi. Uru wskazał mieczem swojego przywódce mówiąc słowa jakich jeszcze nikt nie wypowiedział do Jarla "Ty nie masz honoru". Pozostali Heroldzi spojrzeli po sobie poruszeni słowami Uru, lecz nim zdążyli ruszyć w jego kierunku Jarl wybuchł gniewem i wymierzył cel w Herolda. Ten jednak kucnął przecinając Jarla w pasie, a następnie podcinając nogi wywracając go na plecy. Heroldzi zaczęli iść po niegdyś zielonej polanie w stronę konającego Jarla, kiedy przyjaciele Dashiego razem z nim zrobili to samo. Jarl spojrzał na Shogunów i Herolda który zadał mu śmierci mówiąc za każdym razem wypluwając mnóstwo krwi z ust "Przeklinam was Shoguni za lat pięć spotka was bolesna śmierci, ty zdrajco co o honor walczysz nie przekroczysz bram Walhalli póki ród twój chodzi po Midgardzie, a ty Dashie za syna mego zniewolenie wszystko co ci cenne stracisz w przeciągu dwudziestu pięciu zim". Po wymówieniu słów klątwy Jarl wyzionął ducha wykrwawiając się na polu walki u stóp zarówno Heroldów Bogów jak i Shogunów Żywiołów. Sven został przez swój lud mianowany nowym Jarlem i zgodnie z tradycją wybrał na swojego nowego doradcę Uru Herolda Heimdala, a w Shogunar powstał nowy Sąd Shogunów po przewodnictwem Kazuo Shoguna błyskawic który rozpoczął odbudowę miasta w celu odzyskania dawnej potęgi i zaufania ludzi. Nowy Jarl w akcie pokoju wycofał swoje wojsko oddając ludowi Kayteo wszystko co zrabowali podczas tej wyprawy oraz wypuścił wszystkich pojmanych niewolników Kayteowskiego pochodzenia i przysłał budowniczych by pomóc w odbudowie miast. 


Kiedy nad pewną pieczarą zapadła ciemna noc spotkali się Wilczar i Mroczny Dirael. Ciemny anioł był wściekły z powodu bezczynność byłego Generała Samuraja Tengu i braku jakich kolwiek chęci odzyskania miecza.

-"Zaatakujmy teraz Shogunar jest w rozsypce. Bez problemu zdobędziemy miecz." - powiedział Mroczny Dirael.

-"Nie mój przyjacielu jeszcze nie czas niech odbudują swoje miasta. Nasz czas na odzyskanie miecza nadejdzie już wkrótce." - powiedział Wilczar.

Wilczar rozsiadł się na kamiennym tronie w ręku trzymając kamienny kielich wypełniony winem zdobytym jeszcze za czasów podbojów Samuraja Tengu, a Mroczny Dirael wyszedł z pieczary pełen gniewu i niezadowolenia. 

Kroniki Krainy Kajtea Tom 1 Powrót Shogunów ŻywiołówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz