Rozdział 18 Legenda Telopa

1 1 0
                                    

Cztery milenia temu mój lud nie miał światła, ani nadzieji był tylko mrok i nim władający Telop Król mroku władający potężnym magicznym orężem o nazwie Podwójny Miecz Tengu. Pewnego dnia do naszej krainy zawitało światło, promieni nadzieji na przependzenie mroku to był Testel syn Telopa władca wszystkiego co dobre i pięknie. Telopowi się nie spodobało się że syn daje mieszkanicą Kayteo nadzieje i światło, więc postanowił go od nas odizolowaci. Lecz nie mógł go odizolowaci od dwóch braci Kosterona pana krainy zmarłych i nadzorce potępionych oraz Losdalla pana losów ludu Kayteo oraz ich honoru. Bracia doszli razem do wniosku, że ojciec to tyran którego trzeba obalić. Jednak nie wiedzieli jak pokonać ojca dopuki posiada swój miecz. Postanowili odnalezić dwóch mistycznych kowali mroku i światła, którzy mogli im wykuci magiczną broni którą pokonają ojca. Pod osłoną nocy wymnkneli się z zamku udając się do gór yakuzu i nakumar domów mistycznych kowali. Wpierw udali się do yakuzu domu kowala światła im bliżej się znajdywali tym słabszy stawał się Kosteron z powodu braku mrocznej energi. Bracia kazali mu zejść i zaczekać u zbocza góry gdzie nic mu nie grozi. Kiedy weszli na szczyt ujrzeli człowieka o bląd włosach, jasnej cerze z kasztanowymi oczmi, ubrany był w fartuch kowalski i starą koszulę. Kowal nawet nie zwrócił na nich uwagi i pracował nad jakomś zbroją, jednak kiedy podeszli do niego spojrzał na nich i się uśmiechną ukazując białe zęby.
—"Dwóch synów pana mroku przyszło do mnie" — powiedział lekkim głosem kowal.
—"Spodziewałeś się nas kowalu" — zapytał Testel.
—"Chcecie mojej pomocy w pokonaniu ojca namówicie kowala mroku, a wam pomogę" — powiedział kowal.
Testel i Losdall zeszli szybkim krokiem zeszli z góry, by odnalezić brata kompiącego się w pobliskim jęziorku. Kosteron zachęcał braci energicznymi ruchami ręki, jednak żaden się nie skusił na kąpiel. Jednym szybkim skokiem wyskoczył z wody i się szybko ubrał, kiedy był gotowy bracia opowiedzieli mu o spotkaniu z kowalem światła. Kostern zagwizdał po czym przybiegły trzy rumaki jeden czarny, drugi brązowy, a trzeci biały. Bracia wskoczyli na rumaki i pognali do góry nakamura domu drugiego kowala. Do góry dotarli w trzy dni, kiedy tylko zeszli z koni one odrazu uciekły przerażone mroczną energią góry. Losdall i Kosteron zaczeli się wspinaci na góre pozostawiając Testela u podnóża góry. Kowal był ubrany w czarny płaszcz i kamizelkę z fularem, czarne skurzane spodnie, wysokie buty i rękawiczki z ciwiekami. Kowal jak poprzedni zignorował braci dopuki nie podeszli.
—"Synowie Telopa czego" — powiedział ochrypłym głosem kowal.
—"Broni kowalu" — powiedział Losdall.
—"Kowal dobra też pomaga"— zapytał kowal.
—"Tak" — powiedział Kosteron.
Kowal wskazał miejsce odbioru broni niedaleko lasu Arimar w zacisznej polanie. Następnego dnia rano trzech braci przyszło po broni od kowali. Kowalowie stali przy ciemnej skrzyni zamkniętom na trzy kłudki w krztałcie głów bogów. Ze skrzyni wyciągneli złoty kostur i podali go Testelowi co sprawiło że rozbłysł jasnym światłem, następnie wyciągneli włucznie o fioletowym ostrzu i podali ją Kosteronowi. Na konicu z dna skrzyni wyciągneli wielki miecz o niebieskim ostrzu i podali go Losdallowi aktywując moc miecza. Bracia już wiedzieli że są gotowi na walke z ojcem, lecz kowale ich zatrzymali i przedstawili im jeszcze jedną osobe do współ pracy odzianego w czerwoną zbroje szoguna i bronią żywiołu na plecach pierwszego shoguna żywiołu. Trzech bogom udało się przemycić broni i shoguna żwiołów do pałacu ojca w shogunar. Wieczorem przyszli do sali tronowej Telopa z postanowieniem go zabici i odebraci tron. Ten siedział na swojm tronie i czekał na synów razem z bronią.
—"Zostałem zdradzony przez własnych synów Kayteonianie zatruli wasze umysły" — powiedział Telop.
—"Nie ojcze to ty jesteś tyranem trzymasz te kraine pod surowym batem swojej trani, a my to zakoniczymy raz na zawsze" — powiedział Testel.
Telop krzyknoł i zamachnoł się mieczem na synów znad głowy, lecz odepchnoł go strumieni powietrza od strony shoguna. Telop spojrzał na niego gniewnie i rzucił płonącą kulą, jednak on wytworzył przed sobą ściane wody gasząc ognistą kule. Mroczny władca tupną gniewnie nogą tworząc ropadline, lecz shodun wzbił się w powietrze na skrzydłach wytworzonych z powietrza. Testel wystszelił promieni światła w kierunku ojca, który zasłonił się chmurą mroku. Kosteron rzucił włucznią prosto w głowe ojca, lecz ten zrobił unik i chwycił ją odrzucając synowi. Losdall zamachnoł się na ojca i szybko uderzył trafiając w nogę. Telop uderzył ostrzem w podłogę i teleportował wszystkich na jakomś góre.
—"Jesteśmy odaleni od brzegów Kayteo o 362 mile tu nastanie wasz koniec" — powiedział Telop.
Shogun żywiołów wzioł głęboki wdech i zionoł potężnym strumieniem ognia. Telop odskoczył w bok by uniknąć ognia, lecz nabił się na włucznie Kosterona. Testel postanowił wykorzystaci okazje i razem z Losdallem przebili Telopa swoją bronią. Shogun postanowił pomóc Bogom i rzucił zaklęcie uwięzienia.
—"Telopie zaklinam cię na dusze tych, których zdradziłeś na dusze tych, których zabiłeś na dusze tych, których kochałeś i na tych, których znienawidziłeś zaklinam cię na moją krew demonie" — powiedział shogun zaciskając pięść.
Telopa otoczył skalny sarkofag z którego nie mógł się wydostać, a shogun poświęcił życie dla wolność swego ludu. Bogowie podzielili broni ojca na trzy część dwa miecze Tengu i rękojeść tylko one połączone mogą uwolnić Telopa. Bogowie zostawili sarkofag na tej wyspie oddaleonej od Kayteo o 362 mile zostawiając na straży kureszenów samurajskich demonów. Starodawne przepowiednie mówią o wybranicu wojowniku, który połączy część w jedno i uwolni Telopa z jego kamiennego więzienia.

Kroniki Krainy Kajtea Tom 1 Powrót Shogunów ŻywiołówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz