Po opowiedzeniu tej histori oddał ciało Dashiemu, który był bardzo zmęczony po odaniu kontroli nad ciałem. Dashie rozglądał się po twarzy przyjaciela i syna myśląc o tym co się stało i o tym o co go zaraz zapytają. Zamiast pytać powiedzieli mu tylko by odpoczoł i napił się wody, sami wyszli z pomieszczenia gdy Dashie padł na łóżko. Następnego dnia rano Ming i Gabriel przyszli do niego i chcieli zadać pare pytani. Dashie chwycił bukłak wody i przystawił do ust nie odstawiając go przez dłuszą chwile. Po odstawieniu bukłaka zaczoł patrzeć na twarz Minga i Gabriela którzy mieli pytania.
—"Dlaczego nie powiedziałeś że jesteś Mroczny Samurajem" — powiedział Ming.
—"Dla bezpiczenistwa ojca" — powiedział Dashie.
—"Jak długo słyszysz głos Skorpionela" — powiedział Gabriel.
—"Od wojny domowej. Na razie dość pytani, idziemy" — powiedział Dashie.
Dashie razem z towarzyszami ruszył do miejskiej biblioteki Zarete , by znajezić jakieś informacje na temat króla demonów potężnego Tengu. Kiedy tam dotarli nie wiedzieli czego mają szukać, kiedy bibiotekarz usłyszał czego szukają wskazał im najstarze księgi w bibiotece spisane za czasów shogunów żywiołu. Natychmiast zaczeli czytać księgi szukając informacji, nagle Dashiemu w ręce wpadła demonologa zapisaną przez Shoguna Zarena Zeppalena. Kiedy Dashie wyciągnoł ręke po księge przed jego oczami przeleciała błyskawica wzrok wojowników skierował się w kierunku z którego przyleciał, a tam ujrzeli granatowego ninje z dwoma sai u boku na których rękojeśćach były pioruny.
—"Jestem Ninja Grzmotu potomek tego który napisał te demonologie i tym który nie da wam tej księgi" — powiedział Ninja Grzmotu.
Po tych słowach skoczył wyciągając jednocześnie sztylety sai i lądując między nimi a księgą. Dashie zaatakował Ninje Grzmotu znad głowy szybko i celnie, lecz Ninja był szybszy zatrzymując miecz Dashiego swoim sztyletami sai. Samuraj Światła wykonał szybkie pchnięcie prosto w tułw Ninjy, który szybko podskoczył kucając na mieczu. Gabriel zamachnoł się midralem i szybko spróbował uderzyci Ninje, który wyprostował noge by zablokowaci laskę. Ninja Grzmotu przechylił sai na miecz Dashiego w prawo i wyskoczył z uścisku trzech wojowników lądując kilka kroków od nich. Nagle ze sztyletów wyszły pioruny co sprawiło że wyglądały jak dwa bicze z piorunów, a Ninja Grzmotu krzyknoł bicze grzmotu i zamachnoł się na Dashiego. Lecz on zablokował tor lotu bicza mieczem przez co bicz oplut miecz, nagle Dashie chwycił bicz ręką i przeżucił Ninje Grzmotu nad sobą i uderzył nim w regał. Ninja Grzmotu skoczył jak pantera za plecy Gabriela przytykając mu sztylety sai do gardła dysząc przy tym strasznie.
—"Tajemnice nie wyjdą poza pięci shogunich rodów" — powiedział Ninja Grzmotu.
—"Jestem Dashie Karete, a to Gabriel mój syn jesteś potomkami Smoczego Shoguna" — powiedział Dashie.
—"A ja jestem Ming Ogawa potomek Shoguna Wodnego Smoka" — powiedział Ming.
—"Przepraszam myślałem że jesteście sługami Samuraja Tengu" — powiedział Ninja Grzmotu.
Po tych słowach Dashie powiedział że szukają nie jakiego Wilczara dawnego generała Tengu. Ninja Grzmotu chojnie podzielił się informacjami i demonologią przodka mówiąc im że Wilczara znajdą na wyspie Kosterona, gdzie ziemia jest wiecznie zimna i jest sarkofag Samuraja Tengu. Godzine później wyruszyli do portu shogunów gdzie wynajeli statek, który miał ich zawieść na wyspe Kosterona, lecz dowiózł ich do połowy i powiedział że nie ma kapitana który popłynie dalej z zdrowego rozsądku i spuść ich w szalupie na morze, aby dalej płyneli sami. Dopłynięcie zajeło im dwie godziny po wyjściu z łodzi Dashie dotknoł ziemi, która faktycznie była zimna jak lód. Nagle z niej wyskoczyło sześć demonów strażników z wielkimi mieczmi i pancerzami z symbolami shogunów żywiołów. Jeden demon powiedział że przejści mogą tylko shogunie rody, a następnie dwa demony rzuciły się na Dashiego który zablokował jeden atak swoim mieczem, nagle w jego ręce pojawiła się ognista klinga blokując drugi atak. Dashie spojrzał na klinge po czym na demony, które nagle staneły w płomieniach nastempne dwa skoczyły na Minga w którego rękach pojawiły się dwie wodne klingi blokując atak wroga, których następnie otoczyła woda topionc ich. Ostatnich dwóch skoczyło na Gabriela z okrzykiem na ustach w jego rękach pojawiła się zamiast midrala ognista halabarda Gabriel spojrzał na halabarde po czym na demony, które spłoneły jak u Dashiego. Cała trójka była zdziwona tym co się przed chwilą stało z demonami przez głowy przeszły myśli o tym by zawróci do portu shogunów, lecz szybko odrzucili te myśli bo wiedzieli że muszą dowrwać Wilczara zanim uwolni swojego dawnego pana z zaklęcia rzuconego przez Shogunów żywiołów. Postanowili iść dalej w głomb lądu szukając Wilczara i grobowca Samuraja Tengu już nie myśląc o tym co się stało na plaży wyspy kosterona o tym ognistym mieczu, wodnych mieczach i ognistej halabardzie tylko się skupić na poszukiwaniach. Nagle stanoł przednimi demon ubrany w czarne szaty z kapturem z symbolem skrzydeł Testela wytatuowanym na klacie, zamiast nóg miał pajęczy odwłok z osimioma nogami spojrzał na ich swoimi pajęczymi oczami i skłonił się mówiąc głosem miłym i łagodnym.
—"Witam was ja Arachnoel syn Argala Silnego wierny sługa Shoguna Ognia" — powiedział Arachnoel.
—"Czemu mam ci wieżyci" — zapytał Dashie.
—"Rozumiem że nie ufasz demonom mój panie" — powiedział Arachnoel.
—"Umiesz wyjaśnici to co stało się na plaży" — zapytał Dashie.
—"Ognista klinga to broni shoguna ognia, miecze wody to broni shoguna wody, ognista halabarda to broni gwardzisty shoguna ognia musicie się nauczyć jak je przyzwaci" — powiedział Arachnoel.
Dashie postanowił zaufaci Arachnoelemu przez co pozwolił mu ze sobą podróżować i pokazać droge do grobowca Samuraja Tengu. Szli ciemną ścieżką jak noc bez gwiazd przez czarny las słychaci było tylko jak Arachnoel mówi coś pod nosem w języku pająków. Kiedy zapadła noc rozłożyli obóz i postanowili nauczyć się jak przyzywać swoją broni żywiołu. Dashie stanoł w rozkroku i skupił się na tym jak wygląda ta klinga z plaży, jednak to nie przyniosło żadnego efektu. Wściekły Dashie krzyczał z całych sił w niebo jak by to miało pomóc Arachnoel przyglądał się temu siedząc koło ogniska, nagle powiedział że Dashie musi się skupić na mocy ognia i przekierować ją do rąk. Nim zdążył to zrobić z krzaków wyskoczył wężowy demon cały podrapany przez wilka i to sporego zanim powiedział co kolwiek wykrwawił się na rękach Arachnoelego, który wyglądał jakby mu odcięto cztery nogi. Nad ranem wyruszyli w dalszą podróż do grobowca Samuraja Tengu przez całom droge nie zamienili słowa o wydażeniach nocy i o tym kim był ten demon co wykrwawił się na rękach Arachnoela. Po kilku godzinach dotarli do starej zamszonej budowli z wizerunkiem Tengu i młodego wojownika z symbolem rodowym klanu, który wyblakł i był nie do odczytania, a Arachnoel oznajmił że dotarli do wrótu od grobowca przeklętego Samuraja Tengu. Dashie, Ming, Gabriel i Arachnoel weszli dzielnie do grobowca mając w sercu nadzieje że wilczar go jeszcze nie uwolnił i dotrom do sarkofagu pierwsi. Szli ciemnym korytarzem widząc malowidła dawnej chwały Kayteo i podziwiali kunszt dawnych budowniczych krainy. Nagle usłyszeli warczenie wilka i okrzyki demonów strażników przez co zaczeli biec w strone z której dobiegały krzyki. Ich oczom ukazał się Wilczar walczący z demonami przy sarkofagu Samuraja Tengu, jednak walka nie zajeła mu wiele czasu i wzrok skierował w strone sarkofagu.
—"Ty głupcze myślałeś, że kiedykolwiek jakiś demon przyjdzie cię uratować. Mogłeś kazać mam się wycofaci, ale nie dam rade shogunom żywiołów i co zostałeś zamkinięty. Gdy nie to że bez uwolnienia ciebie nie wskrzesze braci to nawet bym nie próbował. Ja Wilczar wojownik minionych wieków" — powiedział Wilczar.
Po tych słowach skoczyli do komnaty i rzucili się na zdezorientowanego Wilczar. Dashie zaatakował z prędkośćą błyskawicy znad głowy, lecz Wilczar zrobił unik w lewo i zaatakował pazurami w oczy jednak Dashie zablokował atak klingą ognia. Wilczar krzyknoł "ogniste ostrze" przez co nie zauważył atakującego Minga szybkim pchnięciem mieczem światła, lecz Wilczar uskoczył nad Mingiem i przecioł go pazurami po plecach. Gabriel przywołał ognistą halabardę i zaatakował serią trzech szybkich ciosów, lecz Wilczar szybko skoczył unikając dwóch ciosów jednak trzeci trafił prosto w stope Wilczara odcinając kawałek. Arachnoel wystrzelił siecią z pajęczego odwłoka przyklejając Wilczara do podłogi po czym wyciągnoł pajęczy miecz i chciał go dobić, jednak Dashie krzyknoł by go nie zabijał bo chce mu zadać kilka pytani.
—"Dlaczego nazwałeś go głupcem przecież to był twój pan" — zapytał Dashie.
—"To był głupiec mogliśmy odstompić i się przegrupować, ale on kazał nam walczyć i sam wiesz jak to się skoniczyło" — powiedział Wilczar.
—"Co to znaczy że nie wskrzesisz swoich braci" — zapytał Dashie
—"Kiedy on zostanie uwolniony to generałowie też wstaną" — powiedział Wilczar.
—"Klucz, masz go" — zapytał Dashie.
—"jest w akademi magów we wschodnich krainach" — powiedział Wilczar.
Po tych kilku odpowiedziach Arachnoel owinoł Wilczara kokonem i ruszyli w kierunku plaży by wróci do portu shogunów. Arachnoel się wahał by wyruszyć z Dashie, Mingiem i Gabriele jednak przekonali go by płynoł z nimi do Kayteo mimo iż Wyspa Kosterona była mu jedynym znajomym miejscem jakie znał przez całe swoje życie. A jednak stało się płynie łodzią do miasta ludzi mając nadzieje, że przyjaciele go obronią w razie jak by co. W porcie zakryli jego ciało demoniczne i nałożyli maske na twarz by nie widać tych pajęczych oczu, a następnie zaczeli iść w strone wyjśća z miasta i ruszyli do Zarete po czym do domu ojca Dashiego by zastanowić się nad tym jak zdobyć klucz przed Wilczarem i Mrocznym Diraelem.

CZYTASZ
Kroniki Krainy Kajtea Tom 1 Powrót Shogunów Żywiołów
FantasíaHistoria tak zwanego mrocznego samuraja i jego przyjaciela samuraja światła. Opowieści jak pokonywali swoich przeciwników i jak z wrogów stali się przyjaciółmi by stanąć przed zagrożeniem ze strony prastarego zła.