Rozdział 6 Samuraj światła

27 2 0
                                    

Mroczny rycerz kolejny obdarzony mocą mroku ilu jeszcze na swej drodze takich spotkam, czy przez to że nosze w sobie demona jestem przeklęty i zmuszony do walki z takimi jak ja, ilu losdalu jeszcze ich będzie a może to telop pan wszystkiego co złe się na mnie uwzioł. W dodatku tajemnicze słowa Minga nie dają mi spokoju "czas by światło się nim zajeło" tajemnicze i mroczne wydały się te słowa. Dashie miał świadomosić że tylko jego ojciec wie o tym że jest mrocznym championem i wiedział że nie może powiedzieć Mingowi o tym bo arimike zabronił mu mówić komu kolwiek o tym. Dashie miał zamiar znaleści mrocznego rycerza a ponieważ to był jedno oki smok w nowym ciele to postanowił pójść do starej bazy czarnych smoków. Przeczucie go nie pomyliło mroczny rycerz przyszedł do swego dawnego domu wraz z niewolonym niebieskim smokiem. Kiedy miał już zeskoczyć przed oczami przeleciał mu biały nóż w krztałcie skrzydła, a kilka metrów dalej jak na skrzydłach dimarów(anioły wojowników) unosił się wojownik w białej samurajskiej zbroji z mieczem w ręce a przez hełm nie widaci twarzy tylko pare czerwonych oczu. Wskazał na Dashie ostrzem przeszywając go czerwonymi ślepiami.
-"Kim jesteś dziwaku w zbroi" - zapytał Dashie.
-"Dla takich przestępców jak ty jestem Samurajem Światła" - powiedział Samuraj Światła.
Po tych słowach rzucił się na niego starając przebić jego serce, lecz szybkość Dashie go ocaliła gdyż zdąrzył uskoczyci. Miecz Samuraja Światła kierował się w strone hełmu Dashie, który postanowił sparadować cios swoim ostrzem i kopnąć Samuraja Światła by go od siebe oddalić. Dashie wykonał potężne pchnięcie chcąc przebici jedno skrzydło, lecz nagle skrzydła zmieniły się w tarcze i wylądował na ziemi. Dashie zdziwiony że skrzydła okazały się tarczą zaczoł się zastanawiać czy nie walczy z bogiem. Samuraj Światła rzucił mieczem prawie idealnie w głowe Dashie, który skoczył unikając miecza i rzucając shurikenami. Samuraj światła zasłonił się tarczą tarasując drogę shurikenom, następnie skoczył trafiając Dashie w głowe wywracając go i nie pozwalając wstaci przyciskając mu miecz do gardła.
-"No przeszło ci kryminalisto" - powiedział Samuraj Światła.
-"Zrozum do cholery że nie ja wymordowałem błękitne smoki i spaliłem herbaciarnie sprawca jest w starej siedzibie czarnych smoków" - powiedział Dashie.
-"Czemu miał bym ci wierzyć" - powiedział Samuraj Świtła.
-"Po cholere miał miał bym kłamaci" - powiedział Dashie.
Samuraj Światła postanowił uwierzyci w słowa Dashie i zabrał miecz z jego gardła. Zeskoczyli razem z dachu i weszli do starej kryjówki czarnych smoków gdzie słychaci było krzątanie się ludzi. To byli niedobitki z gangu czarnych smoków którzy atakowli mrocznego rycerza i jego mrocznego niewolnika.
-"Teraz mi wierzysz" - powiedział Dashie.
-"To równie dobrze może być twój wspólnik, a ty go wydajesz żeby nie poszły na ciebie oskarżenia" - powiedział Samuraj Światła.
Po tych słowach rzucił się do walki przeciwko mrocznemu rycerzowi i jego niewolnikowi. Mroczny rycerz słyszawszy że ktoś chce go zatakować uskoczył i uderzył go klasycznym ciosem z byka. Dashie postanowił stanąci z nim w szramki twarzą w twarz i za szarzował próbując przebić mu serce jednak na plecy mu skoczył niebieski smok. Dashie go chwycił jednym zwinym ruchem wrzucił go w płomienie. Mroczny rycerz wyciągnął miecz i wyzwał Dashie na pojedynek odrzucając peleryne do tyłu. Dashie odwzajemnił gest i ruszył do ataku z wrzaskiem. Mroczny rycerz skoczył unikając ataku, jednak dostał sztyletem Samuraja Światła. Rycerz chciał odrzucić sztylet lecz ten zaczoł go parzyć w ręke i musiał go upuśćci. Dashie skoczył i kopnoł go w głowe. Mroczny rycerz ogłuszony był bezbronny i w tym stanie chciał spróbowaci ucieczki, lecz Dashie go chwycił i przeżucił przez bark. Samuraj światła stanął nad pokonanym przeciwnikiem i zaczoł mu się przyglądaci.
-"Teraz widzisz że to nie ja jestem tym złym" - powiedział Dashie.
-"Może a może ty i on sobie zaplanowaliście że on tu przyjdzie potem wejdziesz tu ze mną i go pokonamy" - powiedział Samuraj Światła.
-"Oszalałeś ja i Mroczny rycerz nie jesteśmy w zmowie, ja jestem tym dobrym niech to dotrze do tego zakutego łba" - powiedział Dashie i odszedł w kierunku domu ojca, a Samuraj Światła wzbił się w powietrze i odleciał w swoim kierunku. Następnego dnia rano Dashie postanowił zrobić śniadanie i sięgnąć po porade ojca, który może znajdzie rozwiązanie jego problemów więc opowiedział mu o wydarzeniach nocy.
-"Więc znasz już historie nocy" - powiedział Dashie.
-"Samuraj Światła wydaje się być silny pytanie tylko czy potężnym sojusznikiem będzie czy wrogiem. Musisz go przekonaci że jesteś tym dobrym albo go zabić bo będzie sprawiał problemy." - powiedział ojciec Dashiego.
Dashie wiedział że ojciec ma racje, ale niechciał zabijać Samuraja Światła tylko jeśli nie będzie miał wyjścia. Miał tylko jeden problem nie wiedział jak go przekonać do siębie ale postanowił spróbować następnej nocy. Wieczorem gdy słonice się skryło za górą mizare(co w wolnym tłumaczeniu oznacza chwała) Dashie postanowił ruszyci na poszukiwania Samuraja Światła i go przekonać być by zostali sojusznikami a nie wrogami na śmierci i życie. Na jego zainteresowanie nie musiał długo czekać gdyż niemal natychmiast go znalazł.
-"Po co wypełzłeś ze swojej nory szumowino" - powiedział Samuraj Światła.
-"By przekonaci cię że nie jestem tym złym i że sojusz pomiędzy nami jest opłacalny" - powiedział Dashie.
-"Mój pan twierdzi że ty jesteś odpowiedzialny za wyrządzone zło i ja mu wierze" - powiedział Samuraj Światła.
-"Więc zaprowadzi mnie do niego to go przekonam albo go przyprowadzi" - powiedział Dashie.
Samuraj Światła się odwrócił mówiąc że wróci niedługo ze swoim panem, gdy tylko wzleciał w powietrze pojawił się arimike mówiąc by nie ufał Samurajowi Światła. Arimike nie zdążył zniknąć gdy pojawił się Samuraj Światła i imar demon kowal światła brat arimike. Imar był wysokim blądynem o niebieskich oczach i złotej cerze w żółtych szatach.
-"Jak widze jednak się nie pomyliłem tym bardziej że jest z tobą mój brat" - powiedział Imar.
-"Imar bracie nie cieszysz się naszym małym spotkaniem rodzinnym i nie jesteśmy tymi złymi" - powiedział Arimike.
-"Arimike bracie tam gdzie się pojawiasz tam zawsze giną niewinni, ja chce zakoniczyć to po prostu zakoniczyć i tyle" - powiedział Imar.
Na znak dobrych chęci Samuraj Światła zdioł swój hełm ukazując twarz Minga przyjaciela sprzed lat z czasów wojny domowej Kajteo. Arimike mówił że jeżeli chce sojuszu on też musi zdąci hełm, lecz Dashie nie mógł się przełamać by pokazać staremu druhowi broni. Imar powiedział że widzi nieczyste zamiary i razem z Samurajem Światła odleciał w przestworza. Arimike się zapytał czemu Dashie nie zdioł hełmu, lecz on umiał jedynie odpowiedzieć że jeszcze nie czas by ktokolwiek poznał jego prawdziwą twarz.

Kroniki Krainy Kajtea Tom 1 Powrót Shogunów ŻywiołówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz