*Victor*
Nie dokońca wiedziałem co powinienem z tą informacją zrobić. Mój miś patrzył tylko na mnie jakby czekając na moją reakcje. Niestety ta nie nadeszła. Doznałem olśnienia
- Yuri wiem co zrobić żeby nasza trójka była bezpieczna. Pojedziemy na jakiś czas do Rosji do mojego domu. - powiedziałem spokojnie.
- Nie sądzę aby to był dobry pomysł. Wiesz Victor niedługo zacznie się sezon łyżwiarski a poza tym nie chcę uciekać. Gościu może nas śledzić. Wiesz myślę, że powinniśmy zostawić to policji. - powiedział mój mąż.
- Chyba masz rację. Jutro zajmiemy się przygotowaniami do Grand Prix.- powiedziakem. Po powrocie mojej teściowej i córki z zakupów całą trójką graliśmy w gry...*Yuri*
Z samego rana wybyliśmy z Victorem na lodowisko.
- Masz już dla mnie program krótki? - spytał mój mąż.
- Tak. - podałem mu kartkę z choreografią. Bacznie się jej przyjrzał.
- Dobrze puść muzykę spróbuję- powiedział po kilkukrotnym przeczytaniu kartki. Wyszedł na lód. Pierwsze dźwięki muzyki zaczęły brzmieć, a Victor starał się odwzorować program.
Podjazd na środek, wzrok wpatrzony w lód. Dłonie pod głowę i powolny podjazd do tyłu. Przeplatanka i sekwencja kroków. Trzy podwójne Axele oddzielne przeskokami z nogi na nogę. Jazda w stronę środka krawędzią lewej łyżwy. Sekwencja królów. Sekwencja salchow, lutz. Przeplatanka po kole co 5 kroków wyskok w górę. Piruet, wyskok w górę poprzedzony najazdem. Krótka przeplatanka i wyskok w górę potem na jednej łyżwie podjazd do tylu, obrót o 360° i ukłon, czyli zakończenie wymyślone przez Yume.
Po skończonym występie Victor wyglądał na lekko zmeczonego.
- I jak było? - spytał podjeżdżając do mnie. Nic nie powiedziałem. Victor wiecznie młody wiecznie piękny. W tym momencie dotarł do mnie jeden fakt. Victor Nikiforov człowiek, który był moim idolem od 12 roku życia jest moim mężem. Victor nadal czekał na moją odpowiedz. A ja zamiast mu jej udzielić stałem i patrzyłem na niego jak w obrazek. Gwiazda łyżwiarstwa figurowego, mój faworyt, były trener Victoria Nikiforov jest moim mężem.
- Kochanie wszystko dobrze? Było aż tak źle? - dopytywał. Dobiero teraz się otrząsnołem.
- Tak. Było bardzo dobrze, tylko sobie uświadomiłem, że jestem "bardzo" spostrzegawczym człowiekiem- wytłumaczyłem ledwo powstrzymując śmiech z własnej głupoty. - nic nie przejmuj się. Występ był niezły, właściwie cudowny, nie popełniłeś żadnego błędu. - dodałem już trochę spokojniej.
- To cudownie. Mogę zapytać dlaczego się zaciołeś wcześniej? - spytał. Szybko zaprzeczyłem. Victor by padł gdybym po roku małżeństwa powiedział mu, że dopiero co się zorientowałem, że gwiazda łyżwiarstwa figurowego jest moim mężem. Dlatego nie odpowiedziałem mu tylko kazałem dalej ćwiczyć. Cały czas patrzyłem na niego jak zaczarowany, skanując każdy ruch. Jestem chyba najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Dość długo siedziałam nad tym rozdziałem ( dwa dni) dlatego szczególnie mam nadzieje, że wam się podoba i liczę na waszą opinie.
CZYTASZ
Nie opuszczaj mnie
Short StoryAkcja rozgrywa się po finale. Yuri poprosił Victoria aby był jego trenerem. Ta dwójka mieszka teraz razem i spędza każdą wolną chwilę. Co jeżeli ich relacja trener zawodnik pójdzie o krok (albo kilka) dalej. ( uwaga niektóre żeczy mogą nie zgadz...