27

97 14 5
                                    

*Yuri*

Ten film był strasznie nudny.
- Victor poróbmy coś ciekawszego. - poprosiłem.
- Co na przykład ? - spytał
- Co kolwiek byle by było lepsze od tego filmu - skomentowałem.
- Dobrze - Victor wziął mnie na ręce i zaniósł na górę. Kazał mi się przebrać. W końcu nadal byłem w piżamie. Po wykonanej czynności zaproponował spacer.
Szliśmy alejką pełną drzew.
- A teraz Yuri zamknij oczy - nakazał Victor. Bez zbędnego sprzeciwu to zrobiłem. Poczułem, że Victor mnie gdzieś prowadzi.
- Możesz już otworzyć oczy - powiedział po chwili. Kiedy tylko uchyliłem powieki zobaczyłem koc leżący pod drzewem wiśni.
A więc miał to zaplanowane. Wziął moją dłoń i pociągnął mnie w stronę koca. Już po chwili obaj na nim siedzieliśmy.
- Yuri musze z tobą porozmawiać - oznajmił. Brzmiał bardzo poważnie.
- O czym ? - spytałem trochę zaniepokojony.
- Zobaczysz wieczorem - odpowiedział. Wróciliśmy do domu.
- Wieczorem bądź gotowy żeby gdzieś wyjść. Ja muszę iść teraz coś załatwić, wrócę wieczorem. -powiedział i zostawił mnie w domu. Co on kombinuje ? Byłem bardzo ciekawy, ale i przerażony. Jednak postanowiłem mu zaufać. Kazał mi szykować. Umysłem się, uczesałem i ubrałem. Pod wieczór wrócił Victor.
- Idziemy - powiedział biorąc mnie za rękę. Posłusznie szedłem za nim.
- Victor, ale nie masz dla mnie złych wieści ? - spytałem gdy dotarliśmy na plażę.
- Wręcz przeciwnie - powiedział rozentuzjazmowany. Poszedł ze mną w stronę morza.
Złapał moje dłonie. Ukląkł.
- Yuri czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moim mężem ? - spytał patrząc prosto na mnie. W moich oczach zebrały się łzy.
- Tak tak tak - odpowiedziałem rzucając się mu na szyję. Byłem tak bardzo szczęśliwy. Mógłbym teraz nawet umrzeć ze szczęścia. Choć może lepiej nie, bo kto by wtedy ożenił się z MOIM chłopakiem. Victor wstał ze mną i mocno mnie pocałował.
- Victor, Victor, Victor. Kocham Cię - powiedziałem mocno się do niego tuląc.
- Ja ciebie też - powiedział znów mnie całując. Wróciliśmy do domu.
- Victor skąd ta nagła decyzja ? - spytałem gdy już byliśmy w domu.
- W cale nie taka nagła. Po prostu chcę być z tobą już zawsze. - odpowiedział głaszcząc mój policzek. Na jego słowa zarumieniłem się.

* Victor *

Tak się ciesze. Yuri leżał wtulony we mnie. Był cały rumiany.
- Yuri zajmiemy się planami ślubu i wesela jutro. I przy okazji powiemy o tym twojej mamie. - zaproponowałem
- Dobrze - odpowiedział. Znów go pocałowałem.
- Vicchan. Śpijmy już - poprosił po chwili. Zgodziłem się. Już po chwili smacznie spaliśmy.
Wstałem bardzo wcześnie i zszedłem na dół.
- Victor coś taki szczęśliwy ?- spytała Hiroko parząc kawę.
- Później pani powiem - to miała być niespodzianka i tak będzie.
Mama mojego narzeczonego zmierzyła mnie uważnie wzrokiem, ale już o nic nie pytała. Po chwili poczułem ręce oplatające się w okół mojej szyi i krótki miękki pocałunek na moim policzku.
- Victor mówiłeś już mojej mamie?- spytał puszczając mój kark.
- Nie. Stwierdziłem, że sam będziesz chciał to zrobić - odpowiedziałem. Yuri z uśmiechem na ustach podszedł do Hiroko.
- Mamo. Ja i Victor zaręczyliśmy się- powiedział a jego policzki przybrały kolor dojrzałego pomidora. Hiroko aż oczy się rozszerzyły z zdziwienia. Później na jej twarzy zagościł szeroki uśmiech. Przytuliła Yuriego.
- Synku tak się ciesze. Victor będzie cudownym synowym. - stwierdziła rozanielona. Jej reakcja bardzo mnie ucieszyła. Później dzwoniłem jeszcze do mojej mamy. Również bardzo ucieszyła ją ta wiadomość. Oczywiście powoli ruszyły przygotowania.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Mam nadzieje, że się podobało.
:-D

Mam do was pytanie:
Chcecie noc poślubną?

Nie opuszczaj mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz