- Teraz chyba nie będziemy udawać że nic się nie stało? - oderwał się ode mnie i przytulił w pasie.
- Mam nadzieję że nie. - przygryzłam wargę, do której przyssał się chłopak.
- Hey! Hey! Słuchajcie! Ja i Marcus chcemy wam coś ogłosić! - powiedział Martinus.
- Bracie! Ty zawsze wiesz kiedy jest ten odpowiedni moment. - oderwał się ode mnie Marcus.
- Przeszkodziłem? UPS.. trudno.. chodzi o naszą trasę koncertową, która odbędzie się już niedługo.. - oznajmił Tinus.
- Taaak iii zaczynamy już 4 listopada, jedziemy do Niemiec, a wy z nami. - dokończył Mac.
- Nie wiem czy nasze mamy się zgodzą chłopaki - odparła Diana.
- Rozmawialiśmy już z nimi i powiedziały, że jeśli jadą nasi rodzice to wtedy mogą się zgodzić. - wytłumaczył Tinus.
- Ty już to wszystko rozplanowałeś! - wtuliła się do Tinusa, Diana.
- Ja chyba się do tego też przyczyniłem? - Marcus wyciągnął ramiona w moją stronę, po czym się przytuliliśmy.
- Musimy pogadać. - szepnął na ucho Mac.
- Nie ma sprawy mów. - oddaliliśmy się trochę od Diany i Tinusa.
- No bo chodzi o ten nasz już kolejny pocałunek. - zaczął. - Nie chce żeby znów to jakoś przeminęło. Nie chcę o tym zapomnieć. Miałem powód, aby cię pocałować.
- Ja ten pocałunek odwzajemniłam, więc też raczej miałam powód. - rzekłam.
- Jezu! Proszę mówmy po ludzku. - zaśmiał się.
- Chodzi o to, że od pewnego czasu coś do ciebie czuję Marcus.
- Mam to samo z tobą. - musnął mnie ustami o mój czubek nosa.
- Nie chcę znowu być o ciebie zazdrosna bez sensu. Miłość jest trudna do pojęcia... - powiedziałam.
- Zazdrosna? Nie zauważyłem przecież tego jak się gapiłaś na tą babkę w tym domu strachów.. - wybuchnął śmiechem. - A co do miłości to po prostu uwierz w miłość, a ją zrozumiesz.
Nic więcej nie powiedziałam, tylko lekko posmutniałam.
- Co ci jest? - spytał chłopak, łapiąc mnie za podbródek, tak żebym spojrzała na niego.
- Rozumiem, że miałeś powód, ale czemu akurat mnie pocałowałeś, skoro czujesz coś do innej. - odparłam.
- Niby skąd ty to możesz wiedzieć? Nie mówiłem ci nic o mojej wymarzonej dziewczynie. - powiedział.
- Wtedy co rozmawiałeś z tą dziewczyną przed szkołą.. podsłuchałam waszą rozmowę i wtedy mówiłeś że czujesz coś do innej..
- Okejj, to jeszcze nic nie znaczy.
- Miałeś wywiad w TV i też mówiłeś o tej samej dziewczynie..
- Bo trudno jest się jej przyznać co tak naprawdę do niej czuję... - wytłumaczył.
- Czemu jej tego nie powiesz po prostu?
- No dobrze, więc słuchaj uważnie... Zakochałem się w pewnej dziewczynie, która jest mi bardzo bliska, choć znamy się od niedawna, na blond włosy i jest dość niziutka. A no i ma na imię...- Na co idziemy do kina? - przerwał Tinus.
- Bracie!!! Uduszę cię kiedyś! - krzyknął Mac.
- Słyszałam, że ostatnio wszedł do kin taki znakomity horror, tylko zapomniałam nazwy. - włączyłam się do rozmowy.
- Przecież rozmawialiśmy! - wkurzył się Marcus.
- No to mów! - rozkazałam.
- Za późno - zaśmiał się blondyn.
- Jak dziecko - przewróciłam oczami.
Wsiedliśmy do tramwaju i pojechaliśmy w stronę najbliższego kina. Pan w recepcji powiedział, że nie grają dzisiaj żadnego horroru, ale puści nam przed premierowo "Naznaczeni 4: ostatni klucz". Fajnie bo sam film ma wyjść jakoś w 2018, a my sobie oglądamy teraz.. Jezu, myślałam, że się tam posram ze strachu.
- Vanessa Smith - wyszeptał Marcus, siedzący po mojej prawej stronie.
- Co? - spytałam się o co chodzi.
- Tak ma na imię ta dziewczyna, w której się zakochałem. - powiedział.
- Czekaj!! Ja mam tak na imię. - powiedziałam po dłuższych zastanawianiach.
- Brawo!! - wydarł się na całą salę kinową.
W tym czasie spaliłam buraka na twarzy.Przepraszam, że kończę w tym momencie, ale chciałam coś dzisiaj wstawić, a mam tylko tyle!! Odwdzięczę się w następnym rozdziale. ❤❤
CZYTASZ
✓ Make You Believe In Love | M&M
Fanfic- Jakiś problem? - Problemem jest ta dziewczyna. - O, a moim problemem jest to, że tu stoisz i mnie wkurwiasz - prychnął chamsko. #280 w FANFICTION - 11 grudnia 2017