Po wizycie u ginekologa Chloé odetchnęła z niewyobrażalną ulgą, gdy lekarka, która ją badała, pokazała jej na monitorze ultrasonografu brak płodu rozwijającego się w jej łonie. Ojciec pozwolił jej na kontynuowanie nauki w szkole, do której do tej pory uczęszczała, o ile przeprosi młodą projektantkę i modela. Ona jednak nie chciała tam wracać. Nie teraz. Poprzedniego dnia, podczas tej feralnej wizyty w willi Agreste zrozumiała, że jest po prostu złą osobą. Bolały ją słowa blondyna, który nazwał Marinette swoją prawdziwą przyjaciółką. Jeszcze rok temu do niej kierował te słowa. Blondynka namówiła swojego tatusia, żeby pozwolił jej wyjechać z miasta. Jeszcze tego samego dnia nie żegnając się z nikim, Bourgeois opuściła granice administracyjne Paryża.
🔺🔻🔺
Przez kolejne dni nikt nie miał pojęcia, co się stało z rozpieszczoną blondynką. Wokół jej tajemniczego zniknięcia powstało już kilka niedorzecznych, wręcz absurdalnych i pozbawionych jakiegokolwiek sensu teorii. Nie trzeba wyjaśniać, że większość tych historii była autorstwa pewnej różowowłosej dziewczyny. Któregoś razu stwierdziła, że Chloé nie chodzi do szkoły, bo tatuś obciął jej kieszonkowe i nie stać jej na kosmetyki, a z niewymalowanym ryjem na ulice nie wyjdzie. Wtedy też była skora jej pomóc, dając numer do dobrego tapeciarza, który niecały miesiąc temu kładł u niej w salonie tapetę. Innego dnia była pewna, że porwali ją kosmici, ale po kilku godzinach nie mogli jej już znieść, dlatego porzucili ją gdzieś w mrocznych odmętach Drogi Mlecznej albo bez zbędnych ceregieli wrzucili do Czarnej Dziury. Nawet jej domniemana przyjaciółka nie miała pojęcia, co się z nią dzieje.
Marinette jakoś szczególnie nie przejęła się dłuższą absencją tego tyrana w tapecie. Miała ciekawsze zajęcie niż zamartwianie się o nią. Misje i patrole zupełnie wypełniały jej myśli, a nawał nauki do licznych sprawdzianów skutkował tym, że nie miała nawet czasu na spotkania z przyjaciółmi.
- Co powiecie na kino po lekcjach? - zaproponował Nino.
- Dobry pomysł. - Alya ochoczo podchwyciła temat. - Błagam was, chodźmy, bo oszaleję.
- Piątek jest, więc chyba możemy iść. - zgodził się Léon.
- Dobry pomysł. - przyznała Ava. Blondynka bardzo szybko odnalazła się w towarzystwie dziewcząt i między nimi narodziło się coś na kształt przyjaźni. - Jeśli nie oderwę się od szkoły i nauki, to czuję, że lada moment mózg mi eksploduje. - marudziła.
- No nie wiem... - mruknęła Marinette. - Jest zimno i mokro. - ciemnowłosa włączyła tryb marudy na najwyższe obroty. - Spać mi się chce.
Wszyscy przez całą przerwę namawiali dziewczynę, żeby z nimi poszła, co szło niezwykle opornie. Zgodziła się dopiero wtedy, gdy Alya zagroziła, że przestanie się do niej odzywać.
- Fajnie, że dałaś się namówić. - blondyn posłał jej piękny uśmiech, przez co dziewczyna trochę się zmieszała.
🔺🔻🔺
Historia z tatą Alix nie należała do najciekawszych przedmiotów, jednak nikt nie raczył się na niej nudzić; pan Kubdel był bardzo srogim nauczycielem, nietolerującym żadnych rozmów, spóźnień, czy innych niesubordynacji. Ostatnio mężczyzna był bardziej zdenerwowany niż zwykle, dlatego nikt nawet nie odważył się drgnąć.
W tym samym czasie telefony dwojga uczniów zawibrowały, dając znać cichym buczeniem o wiadomości tekstowej. Chłopak raczej nie przejął się nauczycielem i szybko sprawdził, kto do niego napisał. Dziewczyna z odczytaniem poczekała, aż mężczyzna odwróci się do mapy historycznej przedstawiającej szlaki morskie odkrywców nowego świata. Treść obu wiadomości wyglądała identycznie.
Mama: Przepraszamy, otwarcie tych piekarni potrwa trochę dłużej i prawdopodobnie wrócimy dopiero po Nowym Roku. Kochamy Was, bądźcie grzeczni. Zadzwonimy wieczorem.
🔺🔻🔺
Marinette opatuliła się szczelnie swoim jesiennym, grubym płaszczem koloru głębokiego granatu, a ulubionym amarantowym szalikiem, który robiła na drutach przez całą wiosnę i lato, owinęła się aż po same oczy. Razem z Alyą wyszły przed szkołę, gdzie czekali na nich chłopaki i Ava.
W komplecie ruszyli do kina, gdzie mieli zamiar spędzić trochę czasu. Na szczęście dla nich po porannym deszczu i silnym wietrze nie został nawet ślad. No, może poza ciężkimi chmurami niezwiastującymi opadów.
Po czterdziestominutowej kłótni o film ostatecznie zdecydowali się na taki, poświęcony Biedronce i Czarnemu Kotu.
Cała historia opowiadała o dziewczynie imieniem Melania i chłopaku, który nosił imię Adam. Za dnia była to dwójka szczerze nienawidzących się osób, jednak gdy tylko stolica skrywała się w mroku, a ich twarze pod maskami, miłość, która buzowała między nimi, była wyczuwalna w całym mieście.
Władca Ciem został pokonany, maski opadły, a film skończył się jak każdy szmirowaty romans - na ślubnym kobiercu.
Przez cały seans Léon posyłał siostrze dwuznaczne spojrzenia i ciągle szeptał na ucho, że i ją to czeka. W którymś momencie dziewczyna zwyczajnie nie wytrzymała i trzepnęła go za to wszystko otwartą dłonią w tył głowy.
Męska część towarzystwa chciała po kinie iść jeszcze na jakiś koktajl albo napić się czegoś ciepłego, ale dziewczyny zaczęły marudzić, że im zimno i nie chce się im już nigdzie chodzić. Marinette zaproponowała, żeby przenieść się do ich domu, gdzie zrobi im wszystkim gorącą czekoladę z bitą śmietaną i cynamonem, a wtedy na jedno wyjdzie.
🔺🔻🔺
- Jak myślicie, Biedronka i Czarny Kot są razem? - zapytała podekscytowana Alya.
Nastolatkowie rozsiedli się w ciepłym i przytulnym salonie w domu Dupain - Chengów wokół niewielkiego, okrągłego stolika ze szklanym blatem, na którym stało sześć jednakowych błękitnych kubków w białe kropki wypełnionych po brzeg gorącym napojem przyrządzonym osobiście przez ciemnowłosą.
Dziewczyna prawie piszczała na filmie podczas wszystkich romantycznych momentów między dwójką bohaterów.
- Alya, chyba kiedyś już poruszałyśmy ten temat. - burknęła Marinette.
- No oczywiście, że są razem. - odparł rozentuzjazmowany Adrien.
- Bzdura. - ucięła krótko najbardziej zainteresowana. - Z tego, co widać, to jedyną parą wśród naszych bohaterów są Ważka i Paw. - ucięła temat swojego domniemanego związku z zamaskowanym blondynem. - Widać, że się bardzo kochają.
Twarze dwójki obmawianych właśnie nastolatków oblał soczysty rumieniec.
CZYTASZ
Nowi Bohaterowie ||Miraculous|| ✔
FanfictionW Paryżu pojawiają się nowi bohaterowie, którzy pomagają Biedronce i Czarnemu Kotu w jego obronie. #84 w kategorii Fanfiction 15.11.2017r.