- Jeszcze nie miałam okazji cię zapytać, ale co ty tu robisz? - zapytała ciemnowłosa stojącą obok niej okularnicę.
- W ostatniej chwili tata dostał lepszą pracę, niż tę, co mu proponowali na zachodzie i zostaliśmy. - wyjaśniła, wzruszając ramionami.
Cała klasa, do której chodzili bohaterowie, została po lekcjach. Uczniowie bowiem zostali poproszeni o zaczęcie dekorowania sali na bal, do czego użyli dekoracji, którymi dysponowała szkoła i tych, które kupili, by wszystko uzupełnić, żeby wyglądało to wszystko spójnie.
Kilka osób wieszało serpentyny pod sufitem, kilka zajmowało się ustawianiem jesiennych dekoracji, a kilka dmuchaniem i wiązaniem balonów. Marinette i Alya były w tej ostatniej grupie. Ciemnowłosa dziewczyna wypuściła czerwony, lateksowy bąbel z rąk, gdy poczuła na łokciu delikatny uścisk męskiej dłoni. Cheng śledziła chwilę wzrokiem chaotyczny lot balonu, dopóki nie zniknął gdzieś pomiędzy jej kolegami, po czym przeniosła swoje oczy na chłopaka trzymającego dłoń na jej łokciu.
- Możemy porozmawiać? - zapytał chłopak, drapiąc się nerwowo wolną dłonią po karku. Marinette niemo przytaknęła i odeszła z nim kilka metrów dalej, by nikt ich nie podsłuchiwał. - Potrzebuję twojej pomocy. Mam problem i nie wiem, jak mam się za to zabrać. - Alya uważnie obserwowała oddaloną od siebie dwójkę przyjaciół i była pewna, że rozmawiają na jej temat, bo Marinette co chwilę zerkała na nią znad ramienia Nina. Szatyn przytulił do siebie dziewczynę. - Dziękuję, Mari, jesteś wspaniałą przyjaciółką. Na ciebie zawsze można liczyć. - Nadal trzymał ją w uścisku. - Teraz tobie życzę powodzenia. - odparł tajemniczo i odszedł od skołowanej dziewczyny.
- Marinette? - poczuła dłoń na ramieniu, przez co spięła się trochę. Odwróciła się na pięcie do swojego nowego rozmówcy.
- Tak, Adrien? - uśmiechnęła się do niego delikatnie.
- Chciałem ci bardzo podziękować, że uratowałaś mnie przed Chloé. - w jego oczach widziała wdzięczność za to, że mu pomogła. - Jesteś wspaniałą przyjaciółką. - słysząc to zdanie, gdzieś w środku serca poczuła dziwne ukłucie, jej mina zrzedła, a wzrok powędrował na buty. - Hej, coś się stało? - podniósł jej podbródek do góry, chcąc spojrzeć w oczy, czego ona uparcie unikała.
- N-nic. - odparła niemal bezgłośnie i gdyby nie wyczulony słuch Adriena, nie usłyszałby tego.
- W sumie to chciałem się jeszcze o coś ciebie zapytać. Trochę to głupio wyszło. - zaciekawiona uraczyła go swoim spojrzeniem. - Chciałabyś pójść ze mną na ten bal? - zapytał niepewnie, bo sam nie wiedział, czy nikt go nie uprzedził i nie zaprosił dziewczyny przed nim.
- Zgoda. - odparła niepewnie, zawstydzona tą całą sytuacją.
- Marinette, pani Bustier prosiła, żebyś przyszła do sali. - rudowłosa Sabrina przekazała jej wiadomość od wychowawczyni.
Dziewczyna szła szybkim krokiem do sali, nie chcąc, żeby nauczycielka na nią czekała. Była ciekawa, czego chce od niej nauczycielka. Zgrabnie wymijała zgromadzonych na korytarzu uczniów. Musiała to szybko załatwić, jako przewodnicząca klasy była bardzo potrzebna na sali, gdzie rozdzielała innym zajęcia. Bez niej panował tam chaos i anarchia. Co prawda była jeszcze Alya, ale ona pewnie była bardziej zajęta Ninem, który zapewne w tym momencie będzie ją zagadywał i próbował nieudolnie zaprosić na bal, o czym rozmawiał na boku z Marinette. Dziewczyna poradziła mu, żeby zapytał ją o to prosto z mostu, bo okularnica nie lubi zbędnych podchodów.
CZYTASZ
Nowi Bohaterowie ||Miraculous|| ✔
FanficW Paryżu pojawiają się nowi bohaterowie, którzy pomagają Biedronce i Czarnemu Kotu w jego obronie. #84 w kategorii Fanfiction 15.11.2017r.