7.

6.4K 227 60
                                    

Jestem teraz w jakimś parku, niedaleko od tego słynnego baru, w którym Harry całował się z jakąś dziewczyną. Szczerze? Myślałam, że uda nam się stworzyć coś więcej. Związek z miłości. Harry jednak nie chce tego ze mną. Po co mu taka kobieta jak ja, skoro może mieć każdą. Usiadłam na ławce, pod latarnią. Nie wiem w jakim mieście jestem, i co mam teraz zrobić. Pokochałam Harry'ego. Teraz, gdy mogę odejść, nie chcę tego robić. Usłyszałam jak ktoś biegnie, prosto w moją stronę. Był to Harry. Zaraz. Czy on płacze?
- Rosie. Rosie, skarbie. - powiedział, a na jego policzku widziałam łzy.
- Czego ode mnie chcesz? - odpowiedziałam.
- To była Kate, moja była. Chciałem zrobić coś, aby przestała tak wpatrywać się we mnie i Ciebie. - powiedział.
- Brawo. Najlepszym rozwiązaniem było całowanie jej. - odpowiedziałam, powstrzymując łzy.
- Nie pocałowałem jej! - wykrzyczał.
- Ale oddałeś pocałunek! - odpowiedziałam w ten sam sposób, co Harry.
- Nie prawda! Próbowałem ją odepchnąć! - krzyczał.
- Daj mi odejść. - powiedziałam już spokojnie.
- Na prawdę tego chcesz? - zapytał Harry, a łzy spływały mu swobodnie po policzkach.
- Chyba tak. - odpowiedziałam.
- Nie rób mi tego. - powiedział.
- Nie zostawiaj mnie, Rosie. - powiedział Harry.
- N-nie wiem, czy jestem w stanie dalej tak żyć. Żyć w obawie, że mnie uderzysz jeśli coś Ci się nie spodoba, albo zdradzisz, gdy tylko pojawi się lepsza. - odpowiedziałam.
- Nic takiego się nie powtórzy! Chcę być tylko z tobą. - zapewniał mnie Harry.
- Są inne, lepsze. - powiedziałam.
- Może są inne, ale nie lepsze. - odpowiedział.
- Nie chcesz mnie. - powiedziałam. - Boisz się, że gdy odejdę, złożę zeznania na policji.
- Nie obchodzą mnie żadne zeznania czy policja! - wciąż mnie zapewniał.
- Skąd mogę mieć pewność, że już nigdy mnie nie skrzywdzisz? -zapytałam.
- Jesteś dla mnie najważniejsza. Liczysz się tylko ty. - powiedział.
- Pozwól mi odejśc, Harry. - powiedziałam płacząc.
- Kocham Cię. Kocham Cię, Rosie! - powiedział. Przecież ja też go kocham.
- Jak możemy się kochać Harry?! - zapytałam.
- Rosie, zapomnij o przeszłości. Liczy się teraz. Powiedz to. Powiedz, że też mnie kochasz. - powiedział Harry.
- Jak mogę Cię nie kochać?... Jesteś najwspanialszy na świecie i wybaczyłabym Ci wszystko! - powiedziałam szczerze. - Kocham Cię Harry. - dokończyłam. W tym samym momencie, Harry podniósł mnie i obkręcił wokół własnej osi. Co my robimy?

Następnego dnia

Leżałam teraz z Harry'm. Spędziliśmy razem noc i nie skończyło się na pocałunkach czy przytulaniu. Mój pierwszy raz miałam właśnie z nim. Nie żałuję. Niczego z nim nie żałuję. Zastanawiam się, jak to będzie dalej? Co nas czeka? Nie wiem też, dlaczego mu tak łatwo wybaczam? Czuję, że Harry może dać mi wiele szczęścia. Wiadomo, że myślałam kiedyś o naszej wspólnej przyszłości. Widziałam w niej siebie, zajmującą się dwójką dzieci, oraz Harry'ego, który chodzi do pracy i zarabia na rodzinę.
- Dzień dobry, kochanie. - powiedział na przywitanie Harry.
- Witaj Haroldzie. - powiedziałam z uśmiechem.
- To ostatni raz, kiedy tak do mnie mówisz, Rosie. - powiedział niby groźnie.
- Jak sobie życzysz, Haroldzie. - powiedziałam i cmoknęłam ustami w powietrzu.
- Licz się z konsekwencjami Rozalio. - powiedział Harry. Mogę się przyznać, że chcę, żeby było tak zawsze.
- Co chcesz na śniadanie? - spytałam.
- Smażone jajka z bekonem. - powiedział odrazu Harry.
- Niech Ci będzie. - powiedziałam i zeszłam do kuchni, w celu przygotowania śniadania.

20 minut później

Do kuchni wszedł Harry, a na widok jego upragnionego śniadania, uśmiechnął się.
- Co tak pięknie pachnie? - zapytał głupio.
- Twoje śniadanie, idioto. - powiedziałam z uśmiechem.
- Wyzywasz mnie? - powiedział Harry i aktorsko złapał się za serce.
- Smacznego Harold. - tylko tyle odpowiedziałam.

Po skończonym posiłku, postanowiłam umyć naczynia, jednak Harry planował co innego.
- Kochanie, jak dobrze wiesz, zaczynamy od nowa. - powiedział, a ja tylko skinęłam głową. - Wiem, że tęsknisz jednak za starym życiem. Za przyjaciółmi i rodzicami. - niepewnie,ale  ponownie skinęłam głową. - Chciałbym zabrać cię do Twojego rodzinnego miasta. - dokończył Harry, a ja zamarłam.

Let me go || H.S ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz