28.

2.9K 104 16
                                    

- Nie bądź zła na mnie, a tymbardziej na ojca. - zaczyna matka.
- Nie mogę Ci tego obiecać. Powiesz mi, dlaczego on nie jest moim ojcem?
- I dlaczego ja nie jestem twoją matką też chcesz wiedzieć?

Nie mam siły na dalszą rozmowę z matką. Okazało się, że jestem adoptowana. Prawdopodobieństwo bycia siostrą Harry'ego wzrosło. Nie wiem, czy dalej mam śledzić tę sprawę. Może dla własnego dobra powinnam odpuścić? Ale myśl, że mogę wziąć ślub z własnym bratem mnie przeraża. Wystarczy już, że mamy dziecko. Nie wiadomo czy tylko mi się to wszystko wydaje, jednak nie mogę wykluczyć najgorszego.

Jestem w drodze do domu. Nie mogę się doczekać, aż wezmę małą na ręce. Przekonałam się do siebie dzięki Harry'emu. Póki co prowadzę dietę. Na ćwiczenia przyjdzie czas. Po powrocie zastałam piękny widok. Harry śpi z Darcy w naszym dużym łóżku. Z uśmiechem przyłączam się do nich. To pierwszy raz od dawna, kiedy zasypiam nie zamartwiając się.
Oby było tak zawsze...

Pół roku później

Stoję przed lustrem przyglądając się mojej pięknej sukni ślubnej. Obracam się lekko, aby zaspokoić wzrok falowaniem kreacji. Moje włosy są upięte w koka, dzięki czemu piękne kolczyki są widoczne.

 Moje włosy są upięte w koka, dzięki czemu piękne kolczyki są widoczne

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Patrzę na Darcy, która ma już siedem miesięcy. Patrzy na mnie z uśmiechem, jakby wiedziała jak ważny jest ten dzień, dla mnie i dla jej ojca. Wszystko potoczyło się tak szybko... Dałam sobie spokój że sprawą mojej adopcji. Mam pewność, że ja i Harry nie jesteśmy rodzeństwem. Czuję to. Nie mogę stracić wieczności na śledztwo, skoro mogę ją wykorzystać na życie z mężczyzną mojego życia.
- Już pora. - słyszę za plecami głos mojego taty. Spoglądam na jego lustrzane odbicie i lekko potakuję.

- Jestem z ciebie taki dumny

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Jestem z ciebie taki dumny. - mówi George. Wiem, że wolałabyś, aby w tym dniu do ołtarza poprowadził Cię twój biologiczny ojciec. - kończy.
- To ty jesteś moim ojcem. Może nie biologicznym, ale zawsze przy mnie byłeś i chcę, abyś był przy mnie również w tak ważnym dla mnie dniu. - mówię czując łzy w oczach. Nigdy nie zamieniłabym George na innego tatę. Tak samo jak i jego żony. To oni są moimi rodzicami. Złapałam mężczyznę pod ramię i wspólnie przekroczyliśmy drogę do ołtarza. W ławkach widzę moich bliskich, którzy nie powstrzymują łez radości. Na ołtarzu widzę faceta moich marzeń. Harry.

HARRY

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

HARRY

Czekam na ołtarzu. Zaraz zjawi się Rosie. Zgodnie z przesądami(w które nie wierzę) nie widziałem mojej kobiety w sukni ślubnej. Nie mogłem doczekać się tego dnia. Do mych uszu dociera dźwięk pieśni ślubnej. Już czas. Mym oczom ukazuje się moja ukochana wraz z jej tatą. W jej oczach można dostrzec łzy, tak samo jak w moich. Nie możemy oderwać od siebie wzroku. Nie chcę go od niej oderwać do końca życia.

- Możecie się pocałować. - ogłosił pastor. Harry bez zastanowienia wpił się w moje usta. Zarzuciłam mu ręce na szyję i pogłębiłam pocałunek.
- Reszta później, kochanie. - usłyszałam zachrypnięty głos Harry'ego.
- Drodzy państwo! To moja żona! - krzyczy mój mąż. Podnosi mnie do góry i wybiega ze mną z kościoła.

KONIEC

Dziękuję wam za tyle wyświetleń i głosów na moją opowieść. W krótce pojawi się epilog i może jakieś bonusowe rozdziały.

Let me go || H.S ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz