Z ostatniej chwili! Dnia 23.12.2015r samochód marki Range Rover uległ wypadkowi. Samochód zjechał niespodziewanie ze swojego pasa na pas przeciwny. Doszło do zderzenia się osobówki z tirem. Kierowca jest ranny, ale stan jest stabilny. Pasażer (kobieta w ciąży) jest w ciężkim stanie. Miejmy nadzieję, że z tego wyjdą.
Harry
Nie mogę znieść myśli, że Rosie walczy o życie przeze mnie. Dlaczego ciąża tak bardzo mnie zdziwiła? Przecież jest to nasze dziecko, z miłości. Jeśli Rosie, lub dziecku coś się stanie, nie daruje sobie tego. Dlaczego to ze mną jest w porządku? Czemu to ja nie walczę teraz o życie? Oddałbym wszystko za moją ukochaną, a teraz to ona może stracić własne życie przeze mnie. Do pomieszczenia wszedł lekarz.
- Zabierzemy teraz Pana na szczegółowe badania. Może Pan mieć wstrząs mózgu po wypadkowy. - powiedział.
- Co z moją dziewczyną? - zapytałem doktora.
- Zapadła w śpiączke. - poinformował mnie.
- Wyjdzie z tego? A co z dz-dzieckiem? - zadałem kolejne pytanie.
- Szanse na wyzdrowienie są bardzo duże. Niestety nie wiadomo nam, jak długo potrwa stan śpiączki. - powiedział lekarz. - Póki pracuję tyle lat w szpitalu, nie spotkałem się z czymś takim, że dziecko przeżyło podczas tak tragicznego wypadku. Jest z nim wszystko dobrze. - dodał. - Jedyny problem to taki, że ma problemy z oddychaniem. Póki co, podłączone jest do maszyny, dzięki której jest ono możliwe. - powiedział. Może to dziwne, że jestem szczęśliwy mimo tego, że moja ukochana walczy o życie, a dziecko jest podłączone do jakiegoś gówna, ale przeżyli. To najważniejsze.Jestem już po wszystkich badaniach. Mojemu życiu nic nie zagraża. Nie dostałem, żadnych informacji na temat stanu Rosie. Pójdę do niej.
Kiedy byłem już w sali mojej kobiety nie mogłem powstrzymać łez. Widok jej, podpiętej do różnych urządzeń, a za razem śpiącej, jak gdyby nic się stało jest przytłaczający. Co ja zrobiłem... Usiadłem obok niej i chwyciłem ją za rękę.
- Rosie, skarbie. Wybacz mi proszę. Nie wiem, dlaczego wiadomość o ciąży mnie tak zszokowała. Wiedz, że bardzo mnie ona ucieszyła. Kiedy tylko stąd wyjdziemy, zajmiemy się przygotowaniami pokoiku dla dziecka. Kupimy wszystko, co potrzebne. Obiecuję Ci, że damy radę, w trójkę. Innej opcji nie widzę. - powiedziałem szeptem. - Kocham Cię. - dodałem nieco głośniej.
- Panie Styles, mamy dla Pana wiadomość, która nie jest dobra. - powiedział lekarz.
- Jak to?! Co się stało? Coś z dzieckiem? Z Rosie? - zadałem kilka pytań.
- Niestety tak. Ciąża zagraża życiu Pańskiej dziewczyny. - oznajmił lekarz.
- J-jak to? -zapytałem
- Mamy wiadomość, że Pani Clark była u ginekologa miesiąc temu. Dowiedziała się wtedy, że jest w pierwszym miesiącu ciąży z jednym dzieckiem. Była to mylna wiadomość. Pańska dziewczyna jest już w dziesiątym tygodniu ciąży z bliźniętami.
- Nie mogę w to uwierzyć... - powiedziałem.
- Dzieci są ułożone w bardzo niekorzystnej dla Pani Clark sytuacji. Najprawdopodobniej jest to wywołane wypadkiem. Jeśli nie usuniemy ciąży... Pańska kobieta umrze. - powiedział lekarz. Jak mogło do tego dojść?! Czemu Bóg nie może zabrać mnie?
- Jaka jest Pana decyzja? - zapytał lekarz.
- Przecież nie mogę skazać moich dzieci na śmierć. - powiedziałem.
- Musi Pan zdecydować, albo Panna Rosie, albo żadne z całej trójki.______
Dziś dosyć krótki rozdział. Nie zabijajcie mnie za te ciążę. Chciałam, aby było z nią dobrze, ale akcja musi trwać! Dajcie znać w komentarzach, co myślicie.Xoxo
CZYTASZ
Let me go || H.S ✔
Romance- Dasz radę, do domu już tylko kawałek.- powiedziałam do siebie po cichu. - Przykro mi, że nie zdążysz pożegnać się z rodziną. To było ostatnie co usłyszałam. Poczułam straszny ból głowy. Potem była już tylko ciemność i cisza. Rosie nie wie, dlacze...