Układa nam się na prawdę dobrze. Mogę wychodzić, gdzie tylko zechcę. Właśnie teraz szykuję się na spotkanie z Amy. Umówiłyśmy się na kawe, ponieważ Amy mówi, że musimy porozmawiać. Mam nadzieję, że nic poważnego się nie stało. Ubrałam się, uczesałam i pomalowałam. Jest dwunasta w południe. Przed wyjściem chcę przygotować obiad dla Harry'ego. Postanowiłam, że przyrządzę spaghetti, które Harry tak bardzo lubi. Nie ma go teraz w domu, musiał gdzieś koniecznie wyjść. W cale nie jestem zazdrosna, ani ciekawa. Jak przyjdzie to na pewno podzieli się ze mną powodem, dla którego wyszedł. Kilka chwil później, skończyłam gotować, a w domu rozległ się dźwięk otwieranych drzwi.
- Hej kochanie. - powiedziałam.
- Hej Rosie. - powiedział. - Co tam masz? - dodał i spojrzał na garnek z sosem.
- Przygotowałam ci spaghetti. - powiedziałam i wyszczerzyłam zęby. Harry podniósł mnie do góry i mocno przytulił. Nie ukrywam, że było to bardzo miłe, ale jak można tak się cieszyć z powodu jedzenia?
- To nakładaj, kelnereczko. - powiedział Harry i się roześmiał. Jedliśmy teraz wspólnie posiłek, więc postanowiłam zapytać, gdzie był.
- Dowiesz się w swoim czasie. - powiedział i puścił mi oczko.Godzinę później
Siedziałam już z Amy w kawiarnii. Obie zamówiłyśmy waniliowe latte i sernik.
- Zaprosiłam Cię tu, bo chcę pogadać z Tobą na temat twojego zniknięcia. - zaczęła Amy.
- Co byś chciała wiedzieć? - zapytałam.
- Dlaczego zniknęłaś tak nagle? I czemu nic mi nie powiedziałaś? - powiedziała z żalem moja przyjaciółka.
- Przepraszam, ale nie mogę Ci powiedzieć. - powiedziałam z wyrzutem sumienia. W końcu Amy jest moją przyjaciółką od dziecka. Kto jak nie ona wie o mnie wszystko? Żałuję, że nie mogę jej tego powiedzieć. Boję się jej reakcji, gdybym jej powiedziała.
- Jak to nie możesz? - zapytała. - Zawsze mówiłyśmy sobie wszystko. Bynajmniej ja mówiłam Ci o wszystkim. - dodała Amy.
- Obiecaj, że nikomu nic nie powiesz, a sprawa zostanie tylko między nami. - powiedziałam z zamiarem wyznania jej całej prawdy o mnie i Harry'm.
- Nie musisz o to prosić. - powiedziała Amy.
- Eh. Kiedy trening siatkówki się skończył, było już bardzo ciemno. Chris nalegał, że odprowadzi mnie do domu, ale widziałam, że był zmęczony, więc nalegałam, żeby poszedł do siebie. Byłam już na prawdę blisko domu, ale dostałam czymś ciężkim w głowę. Później miałam tylko ciemność przed oczyma.
- O mój Boże! On Cię porwał! - wykrzyczała Amy.
- Ciiiii. Amy, może lepiej stąd wyjdźmy. - powiedziałam.Chwilę później byłyśmy w parku. Amy nie mogła się powstrzymać i przez całą drogę zadawała pytania. Czy mnie skrzywidził itd. Postanowiłam, że odpowiem jej dopiero w jakimś bezpiecznym miejscu.
- Pozwól, że dokończe. Obudziłam się w domu Harry'ego. Bardzo bolała mnie głowa, ale to chyba nic dziwnego po takim uderzeniu. Siedziałam w kącie pokoju, w którym był tylko materac i krzesło. Bałam się tego co może mi się teraz stać. Do pokoju wszedł Harry. Bardzo dokładnie mi się przyglądał. Okazało się, że nie jestem tą dziewczyną, której poszukiwał. Bałam się, że skoro nie jestem mu potrzebna to mnie zabije, ale błagałam go, aby mnie wypuścił. Harold jednak odparł, że nie będzie ryzykował tym, że go wsypie na policji. Miałam obowiązki w domu Harry'ego. Musiałam sprzątać i gotować. Kumpel Harry'ego próbował mnie zgwałcić, a Harry pobił go jak i mnie. Przebaczyłam Harry'emu, kiedy zaczął zabierać mnie na randki, do miasta. Żyliśmy na prawdę jak normalna para. Pewnej nocy, kiedy byliśmy w barze z jego przyjaciółmi, pocałowała go jakaś szmata. Postanowiłam wtedy uciec, jednak Harry mnie znalazł i ze łzami w oczach mówił o tym, jak mnie kocha. Straciłam wtedy z nim dziewictwo i od tamtego czasu jesteśmy oficjalnie razem.
- Nie mogę w to wszystko uwierzyć. - powiedziała Amy. - Zaraz, jeśli nie chodziło o Ciebie, to o kogo? I dlaczego chciał porwać jakąś dziewczynę? - zapytała mnie Amy. Nie wiedziałam, jak mam jej odpowiedzieć. Sama nie znałam odpowiedzi. No właśnie. Dlaczego chciał porwać jakąś dziewczynę? I o kogo mu chodziło?
- J-ja nie wiem. - powiedziałam.______________
Co myślicie? Kogo Harry chciał porwać? I dlaczego?
Edit : dziękuję za 700 wyświetleń
CZYTASZ
Let me go || H.S ✔
Romance- Dasz radę, do domu już tylko kawałek.- powiedziałam do siebie po cichu. - Przykro mi, że nie zdążysz pożegnać się z rodziną. To było ostatnie co usłyszałam. Poczułam straszny ból głowy. Potem była już tylko ciemność i cisza. Rosie nie wie, dlacze...