8.

5.9K 194 27
                                        

Harry chce zabrać mnie do rodziny. Jestem na prawdę szczesliwa. W końcu zobaczę mamę, tatę i przyjaciół. Nie wspominając już o Chrisie, moim chłopaku. Napewno znalazł sobie inną.
- Sądzę, że powinnaś zadzwonić do mamy, oraz uprzedzić ją o naszym przyjeździe.  - powiedział Harry, a ja się z nim zgodziłam.
- Daj mi chwilę. - powiedział Harry. Skinęłam głową, a Harry odszedł. Wrócił z moim telefonem w ręku.
- Przyda Ci się, kochanie. - powiedział i wręczył mi telefon.
- Zapewne tak. - powiedziałam z uśmiechem. - Pójdę zadzwonić. - dokończyłam i odeszłam w kierunku sypialnii.
- Rosie? Skarbie czy to ty? - powiedziała moja mama. Kiedy tylko usłyszałam jej głos, w moich oczach zebrały się łzy.
- T-tak mamo, cześć. Co u was? - odpowiedziałam.
- Córuś, jak dobrze Cię słyszeć. Gdzie jesteś? Kiedy wrócisz do domu? Wszystko dobrze?- zadała mi kilka pytań mama.
- Mamo, wszystko jest w jak najlepszym porządku. Jestem bezpieczna, a już jutro przyjadę do was w odwiedziny. - powiedzialam spokojnie, mimo że byłam podekscytowana. Porozmawiałam jeszcze trochę z mamą, która nie chciała kończyć rozmowy, ale zapewniłam ją, że jutro się spotkamy.  Nie powiedziałam jej nic o Harry'm, tymbardziej o porwaniu. Po prostu "zrobiłam sobie wakacje".  Zeszłam na dół, do Harry'ego.
- I jak? - zapytał odrazu.
- Mama jest bardzo szczęśliwa, tak jak i ja. -powiedziałam.
- Zaczynamy żyć od nowa, razem i normalnie, a normalne nie byłoby, gdybym zabraniał mojej dziewczynie widywać się z rodzicami. - powiedział Harry, a mnie oblały rumieńce. "MOJEJ DZIEWCZYNIE". To  już oficjalnie, jesteśmy razem. Nie odpowiedziałam nic, a wtuliłam się w niego. Harry objął mnie w talii i przyciągnął do siebie, aby złączyć nasze usta w pocałunek.
- Kocham Cię, Harry. - powiedziałam szczerze.
- Ja też. - powiedział.
- Ty też, co? - zapytałam głupio.
- Też cię kocham, Rosie. - powiedział i ponownie mnie pocałował.

Wieczorem

Nie mogę, doczekać się spotkania z rodzicami. Nie sądziłam, że moje relacje z Haroldem zmienią się do takiego stopnia. Żyjemy normalnie, nie krzywdzimy siebie, a co najważniejsze: kochamy siebie. Zakochałam się w moim porywaczu, którego nie nawidziłam. Ironia losu.
Robi się dosyć późno, więc pora na wieczorną toaletę. Wzięłam długą kąpiel, ogoliłam się i wyszczotkowałam zęby. Ubrałam bieliznę i koszulkę Harry'ego, która była świetną koszulą nocną, bo sięgała mi do połowy ud.  Kiedy weszłam do sypialni, Harry leżał na łóżku.
- Twoja kolej, Harold. - powiedziałam.
- Nie chce mi się, chyba, że pójdziesz ze mną. - powiedział z tym cwanym uśmieszkiem.
- Ja już się umyłam, raz  starczy. - odpowiedziałam niby stanowczo.
- Masz na sobie moją koszulkę, coś za coś.
- Nie dasz za wygraną? - powiedziałam, ale on tylko pokręcił głową. Zdjęłam jego koszulkę, zostając tym samym w samej bieliźnie. - Problem z głowy. - powiedziałam i skierowałam się do szafy, po piżame. Jednak Harry gwałtownie pociągnął mnie za nadgarstki. Odrazu znalazłam się przy ścianie, a Harry składał pocałunki na mojej szyji. Odchyliłam głowę, aby dać mu lepszy dostęp. Harry jednak zaprzestał pocałunkom i rzucił mnie na łóżko.
- Nie ładnie, tak się zachowywać. - powiedział.
- Zachowywać jak? - odpowiedziałam.
- Wyszłaś z łazienki, z mokrymi włosami, w mojej koszulce, którą na dodatek zdjęłaś. -powiedział Harry. Następnie przywarł do moich ust. Całowaliśmy się namiętnie.
Wiadomo jak to się skończy.

Około godzinę później

- Teraz mogę iść się wykąpać, a Ty możesz mi towarzyszyć. - powiedział Harry z chrypką w głosie. Pokiwałam tylko głową, bo byliśmy bardzo spoceni. Wzięliśmy wspólną kąpiel i położyliśmy się spać.
- Dobranoc, kochanie. - powiedział Harry.
- Dobranoc, Haroldzie. - odpowiedziałam lekko złośliwie.

Następnego ranka

- Harry, stresuje się. - powiedziałam.
- Stresujesz się spotkaniem z rodzicami, podczas, gdy ja muszę zrobić dobre wrażenie i odpowiedzieć na setki pytań? - powiedział Harry.
- Muszę też wyjaśnić, dlaczego mnie nie było. - powiedziałam.
- Pomogę Ci kochanie, razem damy radę. - powiedział Harold, złapał mnie za rękę i odpalił silnik. Dwie godziny później  byliśmy na miejscu. Cała się trzęse. Jak rodzice zareagują na Harry'ego? Znaleźliśmy się przed drzwiami i zapukaliśmy. Harry chwycił moją rękę i złączył nasze dłonie, a drzwi się otworzyły.
- Cześć mamo. - powiedziałam.

________
Kochani, jak wrażenia? Dajcie znać w komentarzach. 🤗

Let me go || H.S ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz