~ Dziewiąta kartka z pamiętnika ~

541 59 0
                                    

wtorek, 2 lutego 2016

Wiktoria... Imię równie pospolite jak jego właścicielka. Taaa... Normalna nastolatka. Wesoła, wzorowa uczennica, ale to nie znaczy, że jest nudną kujonką. Może przez świetne oceny sprawia wrażenie dziewczyny, która całe dnie siedzi nad książkami. Ale to tylko złe pierwsze wrażenie. Nie lubi nauki. Woli grać w siatkówkę. To jest jej mały idealny świat. Ma wielu przyjaciół. Nie wszyscy ją lubią, ale nie przejmuje się tym, bo po co. Nauczyciele robią wszystko, by przestała być taka "idealna". Słabo im to wychodzi. Widzisz? Znasz ją. Tylko... To jest ta wyjściowa strona jej życia. Strona dla ludzi. W domu byś jej nie poznał. Wraca ze szkoły, rzuca plecak i pada na łóżko.

Co za ulga.

W końcu może zdjąć tę maskę.

W końcu ten fałszywy uśmiech może zniknąć z jej twarzy.

W końcu nie musi udawać szczęśliwej.

W końcu...

Leży z głową wtuloną w poduszkę, do piersi przyciska ukochanego misia. W końcu nie musi już powstrzymywać łez. Dzisiaj piątek. Dzisiaj pogra na boisku. Na małą chwilę zapomni o problemach. Przebiera się. Na pocięte ręce zakłada siatkarskie rękawki. Mocniej naciąga spodenki na poranione uda. Nikt nie może wiedzieć. Nikt nie może zobaczyć. Oni nie zrozumieją. Tak jest łatwiej. Na pewno? Na pewno. Już jest na sali. Czuje to przyjemne mrowienie w brzuchu. Szczęście próbuje jeszcze walczyć z wszechogarniającą depresją. Tylko dzięki siatkówce jeszcze żyje. Dzięki siatkówce i przyjaciołom. Ale już niedługo. Jedna z grających specjalnie celuje w nią piłką przy każdej okazji. Nie chce jej tu. Kto by chciał. Ale spokojnie. Ona da radę. Dziewczyna trafiła jej w głowę. Widzi mroczki przed oczami. Nie może grać. Ktoś postanowił zniszczyć jej idealny świat. Jej ostatnie źródło szczęścia. Wraca do domu. Spod łóżka wyjmuje wódkę. Jutro sobota. Mecz. Nie mogę być pijana. Dostaje wiadomość od trenera. "Jutro nie zagrasz." Łzy napływają do jej oczu. Odkręca butelkę i bierze duży łyk. Potem kolejny... I kolejny. Co jej szkodzi. Od tego się nie umiera... Ale od żyletki już można. Zostawia wiadomość dla przyjaciół. Przeprasza. Dziękuje, że zawsze przy niej byli. Wyjaśnia... Nie... Próbuje wyjaśnić... Bierze żyletkę i dopija wódkę. Za życie. Przecina tętnicę. Kładzie się na łóżku. Krwawiącą ręką przytula misia. Powoli zasypia...

SamobójcyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz