~ Dwudziesta pierwsza kartka z pamiętnika ~

337 40 0
                                    

czwartek, 4 maja 2017

Była sobie dziewczynka o pięknych wesołych oczach. Śmiała się każdego dnia. Uśmiech nie schodził jej z twarzy. Uwielbiała bawić się na placu zabaw, spacerować po lesie, biegać po podwórku, tarzać się w trawie, wychodzić z psem, głaskać kotki. Wszystko to było takie beztroskie, niewinne. Jest sobie dziewczynka o pięknych smutnych oczach. Już się nie śmieje jak kiedyś. Zobaczyć prawdziwy uśmiech na jej twarzy graniczy z cudem. A przecież uśmiecha się cały czas. Nabiera wszystkich na te sztucznie uniesione kąciki ust. W szkole udaje przed wszystkimi, że wszystko u niej okay. Kiedy wraca do domu, zamyka się w pokoju, zakłada słuchawki i wyłącza się na świat. O każdej porze roku, w każdą pogodę nosi za duże bluzy na długi rękaw, by ukryć swoje wychudzone przez anoreksję ciało i pocięte żyletką ręce. Każda jej noc wygląda tak samo. Płacz, muzyka, żyletka, krew. A rano przykleja znowu swój sztuczny uśmiech i idzie jak gdyby nigdy nic do szkoły, do ludzi, którzy nie widzą, że dzieje się z nią coś złego. Ale czemu tak jest ? Przecież ma kochającego chłopaka i najlepszych przyjaciół, w postaci młodszej kuzynki i starszego kuzyna. Tylko wcześniej życie ją skrzywdziło. Już nie jest taka jak kiedyś. Depresja i anoreksja już jej nie opuszczą. Coraz mniej miejsca na nowe rany na pociętym ciele. Coraz mniej sił do oddychania i bicia serca. Coraz mniej woli życia. Coraz więcej myśli o śmierci. Dzisiaj nie ma już siły walczyć. Bierze kartkę i długopis. Ten list będzie do chłopaka i przyjaciół. Przykłada trzęsącą się rękę do kartki. Po policzkach spływają jej hektolitry łez, które kapią na papier. Przeprasza za wszystko, co zrobiła źle, czym sprawiła im ból. Prosi, żeby się nie załamywali, żeby żyli dalej. Tłumaczy, że nie potrafi już dalej żyć na tym świecie pełnym obłudy i ściemy. Dziękuje za wszystko, co dla niej zrobili, że byli przy niej i chcieli jej pomóc. Pisze, że ich kocha i zawsze będzie o nich pamiętać. Kończy podpis, kiedy dostaje wiadomość od kuzyna: "Pamiętaj, co by się nie działo, jesteś dla nas najważniejsza. Potrzebujemy Cię". Po jej twarzy zaczyna płynąć jeszcze więcej łez, kiedy drżącymi rękami odpisuje: "Wiem i dlatego przepraszam, że to zrobiłam". Odkłada telefon, siada na podłodze opierając się o łóżko, bierze żyletkę i rozcina lewą rękę od łokcia do nadgarstka. Patrzy jak krew szybko wypływa z jej ciała razem z życiem.

SamobójcyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz