Fala wstydu i upokorzenia zalała Alicję, gdy następnego ranka otworzyła oczy.
Przy łóżku stał Werner. Przyglądał jej się w milczeniu, a ona zamarła w
bezruchu. W półmroku wyglądał jak szatan. Ręce miał wsunięte w
kieszenie, biała koszula rozpięta pokazywała jego idealnie wyrzeźbione ciało. Włosy były w nieładzie powodując, że wyglądał jeszcze bardziej mrocznie. Zaczęła się go bać. Czuła, że ten mężczyzna jest wstanie wyrządzić jej krzywdę, tak mocno żeby modliła się o śmierć.Cała się skuliła i zacisnęła ręce na krawędzi prześcieradła. Ból między
nogami nie ustał i przerażała ją myśl, że znowu chce to zrobić. Widziała
po jego oczach, że był wściekły na nią. Taki mężczyzna szybko nie wybacza urazu, czy zranionej dumy, a co mówiąc o zdradzie. Pomyślała.- Nie przywitasz się ze mną? - zapytał chłodnym głosem.
Z trudem przełknęła ślinę.
- D... dzień dobry, panie majorze - wydukała.
- Nie tak się powinno witać. Wstawaj.
Zacisnęła zęby. Musiała zebrać wszystkie siły, żeby zwlec się z łóżka.
Przy każdym ruchu ból tylko się zmagał. Stanęła przed nim ubrana w
koszulę nocną. Chwycił jedną ręką za jej policzki rozkwaszając usta.
Ścisnął tak mocno, że jęknęła z bólu. Nie chciała patrzeć na niego, ale
zmusił ją do tego.- Będę cię pieprzyć kiedy tylko mi się zechce, a spróbuj mi odmówić to
gorzko tego pożałujesz. Jasne? - czuła w jego głosie nienawiść i wściekłość.
- Pytałem się czy to jest jasne?Alicja lekko skinęła głowę. W gardle utkwiły wszystkie słowa i nie była
wstanie nic powiedzieć. Była przerażona jego oczami, które przypominały bryły lodu. Strach przed nim powodował, że jej ciało drżało. Patrząc w oczy Wernera zrozumiała, że to nie był ten sam człowiek którego pokochała. Ten był istnym potworem w ludzkiej skórze. Bezlitosny mężczyzna, który nie dbał o życie jej ani nikogo. Był pozbawionych żadnych uczuć. Czysta nienawiść i pogarda.Werner puścił ją i wyprostował się.
- Wychodzę. Będę nocować w hotelu. Nie mam zamiaru spać pod jednym
dachem z tymi mendami. Jutro postaram się znaleźć im inne lokum.Spuściła wzrok. Chwilowa nastała cisza i Alicja miała wrażenie, że
słyszy bicie swojego serca. Nachylił się nad nią i szepnął do jej ucha
ochrypłym głosem.- Przyjdź do mnie popołudniu do mojego gabinetu. Skończymy to co
wcześniej nie udało nam się skończyćDłonią przejechał po jej ciele i wstrzymała oddech. Następnie odwrócił się i wyszedł. Alicja stała tak przez chwilę jak posąg. Była załamana. W totalnej rozsypce. Najgorsze było to, że nie mogła z nikim o tym porozmawiać. Wiedziała, że ten ciężar musiała znosić sama.
CZYTASZ
Pokochać wroga cz. 1 (Zakończone)
Historical FictionII Wojna Światowa. Opowieść o życiu podczas okupacji niemieckiej. Młoda siedemnastoletnia dziewczyna o imieniu Alicja próbuje radzić sobie w trudnych dla niej czasach. Kiedy okazało się, że Żydom grozi zagłada z rąk nazistów, krucha i delikatna dz...