Rozdział 25

43 4 0
                                    

Paul POV

Jak złapie tego skurwiela to go powieszę na suchej gałęzi! Jak można tak traktować kobiety, a zwłaszcza moją księżniczkę! Co on sobie myśli kurwa? Że kim on jest? Królem niebios. Ona należy do mnie, a nie kurwa do niego i teraz ma jeszcze zamiar ją nękać. Tak łatwo mu tego nie odpuszczę. Jak Clara zaczęła mi opowiadać o tym wszystkim to miałem ochotę znaleźć go i obić mu tą pedofilską buźkę.

Najbardziej mnie boli to ,że ja tego nie zauważałem. Wtedy byliśmy jeszcze wrogami, ale ja nie nawidzę patrzeć jak kobieta cierpi, a na pewno moje słoneczko!

Muszę się teraz nią zająć, żeby się nic jej nie stało. Nie daruje sobie tego jeśli on jej coś zrobi lub nawet tknie ją palcem. Już się o to postaram, żeby znikł z jej życia raz na zawsze , bo jak widać za pierwszym razem nie zrozumiał.


Clara POV

Cały dzień w szkole dekorowaliśmy salę. Z jednej strony to dobrze, bo nie było zajęć , ale nie chce mi się już chodzić do tej szkoły. Wychodząc z szkoły bałam się iść sama.. Bałam się go spotkać znowu... Ale mój Romeo mnie nie zawiódł. Jak ja go kocham!!!

- Co powie moja księżniczka na romantyczny spacer? - oo kochany mój!

- No oczywiście, że się zgadzam! Z Tobą zawsze i wszędzie! - pocałowałam go w usta troszkę to przedłużając, bo wiecie w planach miał być maleńki buziak.

- Hmmm... No to za to jeszcze dołożę do spaceru lody. Co ty na to skarbie? - lody zawsze, ubóstwiam je po prostu.

- Hmm... Pomyślmy - zrobił minę szczeniaczka, w której wyglądał słodko - Taakkk! Przecież wiesz, że kocham lody!

- A mnie już nie kochasz? - i ta smutna minka

- Ciebie najbardziej! Nawet  bardziej od tych lodów!

Pocałowaliśmy się i ruszyliśmy w drogę. Wybraliśmy ścieżkę przez park, bo przecież miało być romantycznie. Ale nie ważne czy jest romantycznie, ważne że on jest z mną!

 Ale nie ważne czy jest romantycznie, ważne że on jest z mną!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Już z daleka było widać lodziarnie, więc byliśmy blisko. Lecz w pewnym momencie Paul się zatrzymał, nie wiedziałam o co chodzi, ale on szybko przerzucił mnie przez ramię. Byłam zawstydzona, bo każdy się na nas patrzył.

- Paul proszę puść mnie, bo każdy się na nas patrzy!

- No to co! Przecież skarbie mają na co i uwierz jestem zdolny do wszystkiego.

- Na przykład do czego?

Postawił mnie na ziemię i uklęknął przed mną.

- Paul co ty robisz? - byłam zdziwiona, bo nie dość, że każdy się na nas patrzył to jeszcze byliśmy w centrum parku.

- KOCHAM CLARĘ! JEST MOJĄ KSIĘŻNICZKĄ I NALEŻY TYLKO DO MNIE! GDY JĄ WIDZĘ MÓJ ŚWIAT NABIERA BARW LECZ GDY JEJ NIE MA WOKÓŁ MNIE JEST SZAROŚĆ! JEST MOIM CUDEM, MOIM SŁOŃCEM, MOIM WSZYSTKIM! - wstał i mnie pocałował, a ja zaczęłam płakać, bo on tak wiele dla mnie robi

- Kocham cię głuptasie! - tylko tyle mogłam z siebie wydusić...

- Kocham cię głuptasie! - tylko tyle mogłam z siebie wydusić

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Nie OdchodźOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz