Paul POV
Teraz oczekuje gotowy na tego debila u mnie w domu. Miał być już 10 minut temu, ale punktualność to nie cecha, która by pasowała do jego charakteru.
Siedzę w kuchni jak na szpilkach i co chwila patrzę na zegarek w telefonie. Wkurwiam się na niego, bo chciałbym już szybko moją księżniczkę. Na pewno wygląda jak milion dolarów. Chcę już ją przytulić, bo cały dzień się nie widzieliśmy, a to naprawdę dużo. Kurwaa jak ja już wariuje przy niej!
Przeglądałem zdjęcia Clary w moim telefonie, gdy do mojego domu wszedł Max. Nie dziwcie się, że nie zapukał czy coś. Po prostu kiedyś mnie denerwowało schodzenie na dół, żeby mu otwierać drzwi. Kazałem mu wchodzić bez pukania i żeby czuł się jak u siebie w domu, jest tak do tej pory. Cieszę się nawet, że tak jest, bo Max jest takim moim drugim bratem, którego nigdy nie miałem. Znamy się od najmłodszych lat, zawsze sobie pomagamy i wiemy kto ile przeżył.
- Dłużej nie mogłeś? - przywitałem go tymi słowami od razu na wejściu
- Stary sorry, ale musiałem szukać innej białej koszuli, bo siostrzeniec mi pobrudził sokiem, mówię ci jak się wkurwiłem!
- Dobra jedźmy już, bo nie mamy czasu!
Już wychodziliśmy z domu, gdy usłyszeliśmy mamę schodzącą z góry.
- Chłopcy, chodźcie zrobię wam zdjęcie na pamiątkę!
- Mamo, ale my się już śpieszymy - popatrzyłem na mamę i w jej oczach zobaczyłem smutek - ohh no dobra, ale tylko szybko!
Ucieszyła się i szybko zrobiła nam zdjęcie. Na pewno znajdzie ono miejsce w moim pokoju.
( wyobraźcie sobie, że to oni )
Droga minęła nam szybko, z pewnością złamałem kilka przepisów drogowych, ale się opłacało. Dla takiego widoku mogę łamać wszystkie zasady.
Stała razem z Jess i czekały już na nas. Wyglądała cudownie w tej kreacji jak prawdziwa księżniczka. Byłem tak stęskniony, że od razu do niej podszedłem.
- Cześć księżniczko! - chciałem pocałować ją w usta, ale odsunęła się.
- Paul szminka - wskazała palcem na usta.
Kurwa!
- Wiesz, że trudno będzie mi wytrzymać? - bo tak będzie...
- Wiem, ale wierzę, że wytrzymasz - uśmiechnęła się.
- Jedziemy? - zapytała Jess
- Tak - odpowiedziałem
Jeszcze mama Clary zrobiła nam zdjęcie i pojechaliśmy.
Pod szkołą byliśmy po 10 minutach, pomogłem wysiąść Clarze i poszliśmy na salę.
BAL CZAS ZACZĄĆ!
Clara POV
Nigdy w swoim życiu tak się nie czułam wyjątkowo. Z Paulem jest w ogóle co innego. Z nim czuję się jak jakaś księżniczka. Tańcząc razem nie liczyło się nic oprócz nas i muzyki w tle. Kocham takie chwile, gdy liczymy się tylko my. Na tegorocznym balu królem i królową balu zostaliśmy MY! Bardzo się cieszę, bo zasługujemy na to oboje.
Nawet nie wiem kiedy to wszystko minęło. Za bardzo byłam zapatrzona w nas! W końcu się nie dziwię, bo właśnie przy nim jestem szczęśliwa, a przecież szczęśliwi czasu nie liczą!
Staliśmy przed moim podjazdem, kiedy Paul w końcu to zrobił. Mianowicie pocałował mnie. Bardzo namiętnie... Po dłuższym momencie przestaliśmy.
- Kocham cię!
- Ja ciebie też!
Wysiadłam z samochodu, a Paul pojechał. Z chęcią bym dłużej została samochodzie z nim, gdybym wiedziała co mnie czeka...
CZYTASZ
Nie Odchodź
RomanceDwójka wrogów zakochuje się w sobie nie wiedząc kiedy i jak. Ich uczucia są wielkie a miłość jeszcze większa! Czy uda im się przetrwać wszystko Razem? Czy oboje są tak samo dojrzali, aby pociągnąć to dalej?