Nazajutrz do mojej sali weszli policjanci. Oczywiście Paul był wtedy z mną, bo to dotyczyło mnie jak i jego, ale także po prostu chciał być z mną.
- Mamy dla was bardzo ważną informacje - powiedział jeden z funkcjonariuszy
- Słuchamy - powiedział Paul trzymając mnie za rękę
- Mamy dowody na to, że Claro twój wypadek w szkole i te wydarzenia sprzed kilki dni mają wspólne dno.
- Co to znaczy? - odezwałam się, choć nie powiem byłam przerażona tym.
- Jesteśmy pewni, że dopuścił lub dopuścili się do tego ci sami sprawcy. - zamarłam... Dopiero teraz dotarło to do mnie, że on wcześniej mnie prześladował.
- To czemu nie szukacie ich? - widziałam, że Paul była bardzo zdenerwowany.
- Uspokój się Paul. Robimy wszystko co w naszej mocy. Czy podejrzewacie kto to mógł być?
- Czy.. czy mogłabym chwilę odetchnąć? To dla mnie za dużo...
- Dobrze jak sobie życzysz. Jutro was odwiedzimy i porozmawiamy. - wyszli, a ja wtuliłam się w Paula i nie hamowałam łez.
- Paul ... - szlochałam - Czemu to nas wszystko spotyka? Czemu akurat wtedy ,gdy chcemy być szczęśliwi?
- Kochanie wszystko się wyjaśni, tylko musimy przez to przejść i będzie okey!
- Przyrzeknij mi, że to przetrwamy... że mnie nie zostawisz - przyłożył ręce do moich policzków i teraz patrzyliśmy sobie prosto w oczy.
- Co ty gadasz kochanie? Nigdy cię nie zostawię, bo jesteś częścią mnie. Zabrałaś z sobą kawałek mojego serca i dałaś cząstkę siebie. Razem tworzymy jedną całość rozumiesz?
- Kocham cię - i wessałam się w jego usta
Po dłuższej chwili już nie płakałam, a byłam zadowolona tym, że go mam.
- Obiecuję ci, że zabiorę cię na zajebiste wakacje jak wyjdziemy z szpitala.
- Kuszące kochanie - dałam mu buziaka w policzek
- Nie przyjmuje odmowy - uśmiechnęłam się - a teraz chodź do łazienki, bo masz całe policzki w tuszu. - zaśmiałam się na jego usta, bo wyobrażam sobie jak wyglądam.
Szliśmy za rękę i każdy się na nas patrzył, ale nas to nie obchodziło. Paul nawet wszedł z mną do damskiej toalety, mój kochany wariat.
- Nie pomyliłeś łazienek chłopcze - odezwała się jedna dziewczyna, która miała tone tapety na sobie.
- A ty nie pomyliłaś miejsc? Bo coś mi się zdaje, że te cycki to się pokazuje w klubie albo innym fagasom za kasę.
Ta spojrzała na niego morderczo i wyszła szybko z łazienki, a my zostaliśmy sami.
- Mogę cię umyć? - zapytał z tym uśmieszkiem, a ja pomyślałam " no czemu nie "
- Jasne
Paul odkręcił kran i zaczął delikatnie myć moje policzki. Czułam, że robi to tak jakbym była małym zwierzątkiem. Ta delikatność zaczęła mi się podobać
Paul już prawie skończył, ale przeraziło nas coś...
- Witam gołąbeczki...
________________________________________________________________________________
Jak myślicie o kogo chodzi? Kto to może być? Wytrwają razem?
Piszcie w komentarzach swoje opinie
CZYTASZ
Nie Odchodź
RomanceDwójka wrogów zakochuje się w sobie nie wiedząc kiedy i jak. Ich uczucia są wielkie a miłość jeszcze większa! Czy uda im się przetrwać wszystko Razem? Czy oboje są tak samo dojrzali, aby pociągnąć to dalej?