Jakąś godzinę po powrocie do domu, stałam przed szafą i zastanawiałam się co ubrać. Mój wybór padł na czarne spodnie z wysokim stanem, do których wsadziłam sweter wyglądający na wełniany, w kolorze szmaragdu, do tego dobrałam czarne klasyczne szpilki. Jako dodatki założyłam trzy bransoletki: dwie srebrne i jedną szmaragdowo-zieloną, oraz srebrny łańcuszek, z którymi się nie rozstawałam.
Gdy znalazłam się pod domem, w którym mieliśmy dziś imprezować, wewnątrz było już wielu ludzi. Wysiadłam z samochodu i rozejrzałam się w poszukiwaniu znajomych twarzy, po przeciwnej stronie ulicy dostrzegłam mężczyznę, którego spotkaliśmy wczoraj w lesie. Bez większego zastanowienia, podeszłam do niego, ponieważ, miałam nadzieję, że Derek będzie próbował pomóc dziś Scottowi, w przejściu pierwszej pełni.
- Co tam wilczku? Przyszedłeś bawić się z nastolatkami, czy zostałeś przyzwoitką?- Powiedziałam na powitanie. Chłopak spojrzał na mnie na początku dość zimnym spojrzeniem, ale po chwili, stało się ono jakby przyjaźniejsze. Wilkołaki i wampiry walczyły ze sobą od setek lat. Mimo to, ja nie wierzyłam w plotki, które były rozpowiadane wokół. Postanowiłam sprawdzić jaki jest ten jeden, ponieważ mimo wszystko, wydawał się sympatyczny. No dobra. Spodobał mi się i tyle.
- A ty nietoperku? Co tu robisz? Nie jesteś za stara na tego typu zabawy?- Uśmiechnęłam się na ten przydomek. Nie on pierwszy mnie tak nazwał. Mówiła tak do mnie osoba, z którą nie miałam kontaktu, już od dłuższego czasu.
- Nawet mnie nie znasz, skąd taki pomysł?- Zapytałam, po czym zaczęliśmy się śmiać
- Skąd wiedziałaś?- Zadał pytanie, jakby dopiero dotarły do niego słowa, którymi go powitałam.
- Dzięki mamie. Taki dodatkowy talent.- Odpowiedziałam z uśmiechem. Nagle usłyszeliśmy szczekanie. Derek odwrócił głowę w stronę psa, a jego oczy zmieniły kolor, z zielonego, na intensywny błękit. Zwierzę momentalnie zamilkło, następnie skuliło się i uciekło. - Czy ty właśnie "zapanowałeś" nad jednym, z najnieposłuszniejszych psów, w całym mieście? Jak?
- Taki dodatkowy talent. - Odpowiedział przedrzeźniając mnie, po czym obydwoje znów zaśmialiśmy się. Zamieniliśmy kilka słów, po czym dobiegło do nas czyjeś wołanie.
- Cami, idziesz, czy nie, ile można na ciebie czekać?! Potrzebuję pomocy przy przekąskach! Ruchy! - Usłyszałam głos Martin.
- Jak widać muszę lecieć. Do zobaczenia wilczku. - Rzuciłam na odchodne obdarzając rozmówcę szczerym uśmiechem, po czym skierowałam się w stronę dziewczyny.
- Na razie nietoperku.- Usłyszałam jeszcze, ale kiedy się odwróciłam, zielonookoigo już nie było.
Kiedy skończyłam pomagać organizatorce, przy przekąskach mogłam wreszcie zacząć się bawić. Podeszłam do barku i wzięłam jeden plastikowy, czerwony kubeczek, do którego był już nalany napój. Następnie podeszłam do ściany budynku, o którą się oparłam i przypatrywałam się imprezowiczom. Byłam raczej typem obserwatora, niż uczestnika, więc w obecnej sytuacji czułam się najlepiej. Szybko wypiłam zawartość naczynia, które trzymałam w ręce. Rozejrzałam się ponownie, po otoczeniu, a w oczy rzucił mi się Scott tańczący z Allison. Zachowywał się dziwnie i nienaturalnie, przynajmniej jak na niego. Nagle nastolatek, odsunął się od dziewczyny, a następnie wbiegł do domu. Poszłam za chłopakiem, aby dopilnować by, w razie czego, powstrzymać go, zanim zrobi coś głupiego, ten jednak po prostu, wybiegł z budynku, wsiadł do auta i odjechał. Razem z synem szeryfa, który wpadł na podobny pomysł do mojego spojrzeliśmy na siebie, po czym pobiegliśmy do swoich pojazdów i ruszyliśmy za chłopakiem, który doprowadził nas do jego domu.
Poczekaliśmy chwilę w pojazdach, a następnie weszliśmy do domu Scotta, który mógł potrzebować naszej pomocy Usłyszałam szum wody, więc ruszyliśmy na górę, do pokoju chłopaka. Okazało się, że drzwi do pomieszczenia są zamknięte od środka. Stiles próbował namówić przyjaciela, aby ten otworzył zamek, abyśmy mogli choć spróbować pomóc nastolatkowi, ten jednak uparcie twierdził, że nie może tego zrobić. Odszedł od drzwi dopiero, kiedy Stylinski poinformował go, że Allison została odwieziona do domu przez Dereka. Chłopak kazał sprawdzić nam, czy dziewczynie nic nie grozi, a sam wyskoczył z pokoju przez okno i sądząc po dźwięku jego kroków, pobiegł do lasu.
CZYTASZ
Pomimo przeszkód/ Derek Hale
FanfictionJestem wielką fanką "Teen wolf" i "The Vampair Diaries". W mojej szufladzie jest wiele opowiadań na podstawie tych dwóch seriali. Postanowiłam więc napisać kolejne z nich, jednak tym razem publikując je tu. Sprawdźcie jak mi do wyszło *** Wampiry i...