– Całowaliśmy się. – Szłam przez korytarz i z nudów podsłuchiwałam rozmowy innych. Po meczach z reguły można było dowiedzieć się dość ciekawych rzeczy, a ja nie koniecznie miałam możliwość dokładnego przyglądania się grze, gdyż co chwilę byłam zagadywana przez ludzi, z którymi przyszłam. Jedynie mój brat miał spokój i mógł oglądać mecz. Reszty towarzystwa nie interesował La Crosse, więc nie liczyli się z innymi oglądającymi.
Na szczęście dla mnie okazało się, że Derek został wypuszczony na wolność, gdyż Laurę zabiło zwierzę, a on sam jest człowiekiem. Moim zdaniem powinno się dodać do tego ich pokrewieństwo. mają tylko siebie na wzajem. Po co, któreś z nich miałoby mordować drugie?– Sny to nie wspomnienia. Wcale nie jest powiedziane, że zrobiłeś jej krzywdę.– Usłyszałam głos Stilesa, więc poszłam w jego kierunku.
– Mimo to autobus jest cały we krwi.– Odparł Scott pełnym trwogi głosem. Przyśpieszyłam i już po chwili byłam przy chłopakach. Ci jednak mnie nie zauważyli i kontynuowali swoją rozmowę
– A może Cami była głodna? Nie wytrzymała i zaciągnęła tam jakiegoś dzieciaka, i zjadła. Albo może ty upolowałeś sobie królika?
– Po co?
– Żeby go zjeść?– Zapytał, takim tonem jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie.
– Ja osobiście nie zgadzam się z pierwszą opcją. W pełni nad sobą panuję.– Powiedziałam z cwanym uśmieszkiem na twarzy, na co Stilinski lekko podskoczył.
– To nie śmieszne.– Zaprotestował McCall, a następnie ruszył w kierunku klasy, w której mieliśmy mieć lekcję.
***
Siedzieliśmy na lekcji kiedy poczułam silny zapach krwi.
– Chyba coś znaleźli.– Jakaś dziewczyna zerwała się z miejsca, a za nią reszta klasy i podbiegliśmy do najbliższych sobie okien aby na własne oczy zobaczyć co i komu się stało.
Po chwili, obserwowałam uważnie, jak funkcjonariusze przewożą potencjalnego denata do karetki, a kiedy mieli już go do niej wnieść ten podniósł się nagle z krzykiem, po czym jego usta opuścił jęk, prawdopodobnie spowodowany bólem, mającym swe podłoże w zbyt gwałtownym ruchu. Zauważyłam, jak Scott cofa się powoli, a za nim Stiles.– To ja... To moja wina.– Mówił powoli i nie pewnie na tyle cicho by reszta klasy nie mogła go usłyszeć.
– Przynajmniej wiemy, że żyje.
– Trupy nie wstają.– Dokończyłam myśl Silinskiego, próbując tym samym pocieszyć McCalla
Nim się obejrzałam, siedziałam wraz z przyjaciółmi przy stoliku na stołówce szkolnej. Nagle dosiadła się do nas Allison, a z nią Lydia, Jackson, Danny i reszta ich paczki. Zaczęliśmy rozmowę, kiedy nagle odezwał się Stiles
– Znają jego tożsamość...– Wypalił, wyjmując komórkę i obracając ją tak abyśmy wszyscy widzieli co wyświetlone jest na jej ekranie.
– Ja go znam.– Powiedział Scott, a widząc pytające miny osób wokół dodał: – Był kierowcą autobusu, którym jeździłem kiedy mieszkałem z tatą.
Zapadła chwila ciszy, która najwyraźniej przeszkadzała Martin, gdyż postanowiła ją zakłócić.– Gdzie idziemy jutro?– Zapytała nową przyjaciółkę, ale gdy dostrzegła zdezorientowanie na jej twarzy, najwyraźniej stwierdziła, że nie dostanie odpowiedzi jeśli nie wytłumaczy o co jej chodzi. – Mówiłaś, że spotykasz się ze Scottem.– Wyjaśniła.
– Em... Jeszcze nie wiemy.
– Nie zamierzam siedzieć w domu przed telewizorem. Rozerwijmy się.– Zwróciła się co swojego chłopaka.
– Masz ochotę na podwójną randkę?– Tym razem odezwał się wspomniany wcześniej chłopak, a po jego głosie mogłam stwierdzić, że jest nieco zaniepokojony.
– Czemu nie? Może być fajnie.– Odparła Argentówna
– Fajnie? Prędzej zadźgam się tym widelcem.– Wtrącił Whittemore, a na dowód podniósł rzeczony przedmiot, którego i tak zaraz został pozbawiony, przez Lydię.
– Pomóc ci?– Spytałam również ukazując widelec, który zabrał mi Danny, śmiejąc się równocześnie.– Ej! Nie żartowałam.
– Wiem. Dlatego zostałaś pozbawiona narzędzia zbrodni.
– Dobra... To może kręgle.– Odezwała się ruda, nawiązując do ich wspólnego wyjścia.– Lubisz porzucać.– Tu zwróciła się do swojego chłopaka.
– Kiedy mam konkurencję.
– Może jesteśmy lepsi?– Zapytała Allison wyzywającym tonem.– Umiesz grać?– Skierowała pytanie do Scotta, siedzącego obok, a ja zaśmiałam się w duchu. Skończyło się na tym, że McCall pogrążył się do reszty przechwalając się jak to on wspaniale nie gra.
_______________________
Czytasz? Zostaw po sobie znak ;)
CZYTASZ
Pomimo przeszkód/ Derek Hale
FanficJestem wielką fanką "Teen wolf" i "The Vampair Diaries". W mojej szufladzie jest wiele opowiadań na podstawie tych dwóch seriali. Postanowiłam więc napisać kolejne z nich, jednak tym razem publikując je tu. Sprawdźcie jak mi do wyszło *** Wampiry i...