- Dobra chłopaki, co znowu narozrabialiście?- Zaczęłam wchodząc do rezydencji, co rusz zdobionej rzeźbionymi literami "M". Odpowiedziała mi cisza, choć w pokoju znajdowali się bracia Mikaelson.- Co planujecie?- Dorzuciałam widząc, że panowie stoją nad mapą.
- Pracuję nad strategią, moja droga. Szykujemy się na wojnę.
- A ja staram się odciągnąć Niklausa, od tegoż nierozsądnego posunięcia.
- Mój brat chciał chyba powiedzieć, że jego zdaniem rozsądnie byłoby negocjować z wrogiem.
- Z kim wojujecie?- Zapytałam zainteresowana, przerywając piorunowanie siebie na wzajem złowieszczymi spojrzeniami.
- Z czarownicami z francuskiej dzielnicy.- Wtrącił się Marcel wchodząc do pomieszczenia.
- Znowu? To już się robi nudne. Dalibyście już im spokój.
- A pamiętasz może pewnego czarownika, który zawsze kręcił się w pobliżu synów.
- Papa Tunde, pamiętam. Ale to jego synowie kręcili się w pobliżu niego i z tego co kojarzę główki tej dwójki otrzymał od ciebie w drewnianej skrzynce, a potem sam wylądował na cmentarzu. I co z nim?
- Nie wiem jak, ale przy okazji ostatniego rytuału żniw, zamiast planowanych dziewczyn ożył on i pewnie ktoś jeszcze, z tym że nie wiemy kto.
- Zapewne ktoś, kto miał tu niezałatwione sprawy.- Stwierdziłam rozsiadając się wygodnie na fotelu.- Co?- Zapytałam czując na sobie wzrok wszystkich zebranych.
- Masz coś jeszcze do powiedzenia?
- Nasz kochany Papcia, najprawdopodobniej, chce się zemścić i nie dziwię mu się. Gdybyś wyrządził mnie takie świństwo, długo byś nie pożył. A ja zmagam się z jakimś dziwnym alfą. Z takich ciekawszych rzeczy, to tyle.
CZYTASZ
Pomimo przeszkód/ Derek Hale
FanficJestem wielką fanką "Teen wolf" i "The Vampair Diaries". W mojej szufladzie jest wiele opowiadań na podstawie tych dwóch seriali. Postanowiłam więc napisać kolejne z nich, jednak tym razem publikując je tu. Sprawdźcie jak mi do wyszło *** Wampiry i...