Rozdział 26

1.1K 55 0
                                    

- Gdzie jest klucz?- Zapytałam hipnotyzując go, tylko na tyle mogąc sobie pozwolić. 

- Nie wiem.

- Cholera. Dobra, posiedź tu chwilę, a później pójdziesz go poszukać.- Po tych słowach natychmiast wykonał polecenie.

- Przydatne.- Usłyszałam dość cichy głos wilkołaka, z naprzeciwka.

- Czasem.

- Użyłaś tego na mnie? Choćby raz?

- Co?- Zaskoczyło mnie to pytanie, ale wyraz twarzy Dereka, mówił, że absolutnie się nie przesłyszałem. - Nie. Ani na tobie, ani, na nikim z twojej rodziny. Nigdy.

- Dlaczego? Jesteś wampirem. W dodatku pierwotną.- Prychnął.

- Nie zawsze nie dogadywaliśmy się z wilkołakami. Co więcej, był moment, kiedy mieszkaliśmy w jednej wsi.

- Co się więc stało?

- Pewien alfa w czasie pełni zagryzł mojego przyrodniego brata, a także brata mojego przyjaciela. Ojciec się wściekł, z resztą nie tylko mój, Mikael  też, razem zabili alfę, a jego stado postanowiło się zemścić. Tak zaczęło się coś na wzór wojny, trwającej przez kilka wieków.

- Brałaś w niej udział?

- Broniłam siebie i swoich bliskich.- Na te słowa Derek skinął głową, ale nie powiedział nic więcej. Usłyszałam trzask drzwi, a zaraz później oddalające się kroki.

Uznałam, że łowca poszedł wykonać swoje zadanie. Licząc na to, że poszukiwanie czegoś by nas uwolnić zajmie mu dłuższą chwilę, skupiłam się na więzach wilkołaka. Kiedy ten był już wolny, zajęłam się swoimi. Werbena wciąż krążyła w moim organizmie, dlatego używanie jakiegokolwiek zaklęcia, kosztowało mnie dużo energii, więc gdy więzy puściły, osunęłam się na kolana. Co mnie zaskoczyło zielonooki podszedł do mnie i pomógł wstać. 

- Nic mi nie jest.- Stwierdziłam próbując się wyrwać, ale kiedy przez sekundę stałam sama, nogi ponownie się pode mną ugięły. Na szczęście, brunet mnie złapał.- Tracimy czas, trzeba znaleźć  Petera. Co? Nie patrz tak na mnie.- Dodałam, widząc zaskoczone spojrzenie chłopaka.- Jeśli on dorwie Kate przede mną, nie będę w stanie się na niej odegrać, za tą werbenę. 

- W tych szpilkach, za dużo nie zrobisz. Nietoperku.- Rzucił, po czym wziął mnie na ręce, niczym pannę młodą.

Pomimo przeszkód/ Derek HaleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz